W 2020 r. Europę czeka wzmożona walka o pracowników z zagranicy. Przedsiębiorcy apelują do rządu o podjęcie działań, które zwiększą szanse naszego kraju – informuje czwartkowa „Rzeczpospolita”.
Dziennik podaje, że nie tylko Niemcy, Czechy czy Węgry próbują przyciągać pracowników z zagranicy. „Zaczyna o tym mówić nawet Ukraina – będąca na razie największym w Europie zasobem siły roboczej – która przymierza się do wprowadzenia podwójnego obywatelstwa dla imigrantów zarobkowych”, czytamy.
Wesprzyj nas już teraz!
Gazeta podkreśla, że Polska, która dzięki uproszczonej procedurze zatrudniania pracowników ze Wschodu skutecznie o nich zabiegała, traci konkurencyjność. „Miała ją zwiększyć nowa polityka migracyjna, która po dwóch latach prac wciąż nie jest gotowa. Opracowanie tej polityki – spójnej z polityką społeczną, ochroną zdrowia czy edukacją – to najczęściej powtarzany postulat organizacji pracodawców, które wielokrotnie przedstawiały propozycje działań zwiększających szanse Polski w globalnej walce o talenty”, napisano.
Ze statystyki opublikowanej w dzienniku wynika, że najwięcej cudzoziemców z ważnymi pozwoleniami na pobyt w Polsce pochodzi z Ukrainy – 214,7 tys., Białorusi – 25,6 tys. i Niemiec – 21,3 tys. Dodano, że 64 proc. polskich pracodawców uważa, że imigranci zarobkowi mają pozytywny wpływ na polską gospodarkę.
Źródło: „Rzeczpospolita”
TK