Dobiegła końca głośna sprawa łódzkiego drukarza. Sąd Najwyższy orzekł, że oskarżony jest winny, ale nie nałożył na niego żadnej grzywny. Tym samym sąd oddalił kasację Zbigniewa Ziobry.
Sprawa Adama J. toczyła się od 2017 r. kiedy to odmówił Fundacji LGBT Biznes Forum wydrukowania materiałów promocyjnych. W e-mailu zawarł wiadomość o następującej treści: „Odmawiam wykonania roll up’u z otrzymanej grafiki. Nie przyczyniamy się do promocji ruchów LGBT naszą pracą”.
Wesprzyj nas już teraz!
Zdaniem Sądu Rejonowego dla Widzewa – Łodzi popełnił on wykroczenie ze 138 art. Kodeksu Wykroczeń: „Kto, zajmując się zawodowo świadczeniem usług, żąda i pobiera za świadczenie zapłatę wyższą od obowiązującej albo umyślnie bez uzasadnionej przyczyny odmawia świadczenia, do którego jest obowiązany, podlega karze grzywny.”
We wrześniu Minister Sprawiedliwości i Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro skierował do Sądu Najwyższego kasację od tego wyroku. We czwartek, 14.06.2018 r. decyzję sądu rejonowego podtrzymał Sąd Najwyższy. Uznał oskarżonego za winnego, jednocześnie nie nakładając na niego kary grzywny.
Jak powiedział nam adw. Bartosz Lewandowski z Ordo Iuris, który reprezentował drukarza, zważywszy na specyfikę postepowania kasacyjnego, gdzie sąd jest związany ustaleniami faktycznymi sądu drugiej instancji, sąd kasacyjny miał ograniczone możliwości działania. Zatem samo oddalenie kasacji nie przesądza o kierunkach funkcjonowania polskiego prawa.
– W uzasadnieniu postanowienia sąd bardzo ładnie wskazał, że przekonania religijne, wolność sumienia, wartości wyznawane przez danego człowieka mogą stanowić uzasadnioną przyczynę odmowy świadczenia w rozumieniu art. 138 kodeksu wykroczeń, nawet kosztem pewnych postulatów antydyskryminacyjnych czy też zasady równego traktowania. Zatem, Sąd Najwyższy stwierdził, wbrew postulatom środowisk LGBT, że istnieje możliwość odmowy świadczeń z powołaniem się na sprzeciw sumienia. Przy czym zawsze powinno być to oceniane w kontekście realiów konkretnej sprawy – powiedział nam Bartosz Lewandowski.
Jak zauważył, przed Trybunałem Konstytucyjnym toczy się postępowanie, w którym ocenie konstytucyjnej podlega art. 138 kodeksu wykroczeń. Skarga została złożona już we wrześniu, wpłynął w tej sprawie wniosek Prokuratora Generalnego i aktualnie przyjmowane są przez TK stanowiska od uczestników postepowania. Jeśli Trybunał przychyli się do wniosku, to można będzie ubiegać się o wznowienie postępowania w sprawie drukarza. A w takim wypadku przedsiębiorca na pewno zostałby oczyszczony z zarzutów.
Jak podkreśla Ordo Iuris, Sąd Najwyższy dopuścił do niebezpiecznego precedensu: wykładnia art. 138 Kodeksu Wykroczeń, którą zastosował Sąd Okręgowy w Łodzi jest niezwykle groźna dla wolności działalności gospodarczej i wolności sumienia, zagwarantowanych w artykułach 20, 22, oraz 53 ust. 1 Konstytucji RP.
Głos w sprawie zabrał mec. Jerzy Kwaśniewski, prezes Instytutu Ordo Iuris:
Sąd Najwyższy uderzył w wolność gospodarczą i wolność sumienia.
Drukarz musi drukować wszystko?
Wykładnia Kodeksu Wykroczeń z 1971 odpowiadająca najbardziej radykalnym postulatom lewicy.#SprawaDrukarza wciąż czeka na rozstrzygnięcie #TrybunałKonstytucyjny#sprawiedliweSądy? https://t.co/GuUzZFWL7z
— Jerzy Kwaśniewski (@jerzKwasniewski) June 14, 2018
Jednocześnie zaznaczył, że w sprawie wyroku ostateczną decyzję podejmie Trybunał Konstytucyjny, gdyż uzasadnienie Sądu Najwyższego jest niejednoznaczne.
Uzasadniając #SprawaDrukarza Sąd Najwyższy potwierdził, że wolność sumienia i przekonania religijne mogą być podstawą odmowy wykonania świadczenia (np. druku).
W tej sprawie SN zasłonił się jednak ustaleniami faktycznymi sądów niższych instancji.
Niejednoznaczne
Czekamy na TK!
— Jerzy Kwaśniewski (@jerzKwasniewski) 14 czerwca 2018
Sprawę na Twitterze skomentowała także Kaja Godek:
Zwycięstwo #homolobby w Sądzie Najwyższym. Teraz towarzystwo spod 6-kolorowej teczy rozzuchwali się jeszcze bardziej. Możemy się spodziewać kolejnych prób siły homoaktywistów wobec przedsiębiorców.#SprawaDrukarza #StopDewiacji
— Kaja Godek (@GodekKaja) June 14, 2018
MA, PR