10 grudnia 2020

Tradycje świąteczne znane i nieznane. Poznaj historię bożonarodzeniowych zwyczajów

Świąteczny czas to wyjątkowy okres dla każdego katolika. Związane z nim zwyczaje znamy od lat. Niektóre z nich wydają się nam oczywiste, a co do innych – nie zdajemy sobie sprawy, że przywędrowały do nas z bardzo daleka.

 

Współczesne zwyczaje świąteczne sięgają aż do średniowiecza. Wiele z nich wiązało się z jedzeniem. Na dworach świętowano iście… po królewsku. Jak podaje portal medievalists.net, w 1213 roku angielski król Jan na jedną ze świątecznych uczt zabić 24 świnie, podać 200 świńskich łbów i 1000 kur. Ponadto zamówił 500 funtów wosku, 50 funtów pieprzu, 2 funty szafranu, 100 funtów migdałów, a także inne przyprawy, serwetki i len. Wśród chłopów biesiady bywały oczywiście skromniejsze. Na przykład w XIII-wiecznym hrabstwie Somerset każdy pasterz miał prawo do bochna chleba i mięsnego dania. Chleb dawano także też psu – świętowało całe stworzenie. W innym zaś przypadku zapisy mówią o trzech wieśniakach dzielących się chlebem, wołowiną, bekonem z musztardą oraz kurczakiem. Jak to w średniowieczu, z pewnością nie brakowało także piwa.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Za dni bożonarodzeniowe uznawano kiedyś 12 dni od Bożego Narodzenia. Na tyle właśnie przygotowywał swe miasto renesansowy książę Mediolanu Galeazzo Maria Sforza (1466-1476). Siedem z nich było wolnych od pracy. Co ciekawe, Sforza wysyłał posłów po pomniejszych szlachciców, by spędzali święta w Mediolanie, gdzie odbywały się główne obchody. Ten świąteczny okres był pełen biesiad, ale nie tylko. Sam książę w Boże Narodzenie wysłuchiwał 3 Mszy świętych, jak możemy przypuszczać – nie on jeden!

 

Co kraj to obyczaj

 

W wielkiej Brytanii 26 grudnia to tak zwany boxing day. To dopiero wtedy obdarowywano dzieci czy służących podarunkami. Również w tym dniu wieśniacy dekorowali swe domy – podobnie i arystokracja. Brytyjskie tradycje świąteczne obejmują także pisanie listów do świętego Mikołaja i następnie… palenie ich w kominku. Dzieciom mówiono, że ich darczyńca wyczyta pismo z dymu. Brytyjskie zwyczaje obejmują także noszenie na głowach papierowych koron oraz słuchanie życzeń od króla czy królowej. Na stołach nie może zaś zabraknąć słodkiego puddingu.

 

Z kolei w Niemczech nie obowiązuje przedświąteczny post. Podczas wigilijnej kolacji zajadano się zaś parówkami i kiełbaskami. Z tego też kraju wywodzi się zwyczaj ubierania choinki. Nawiązuje ona do rajskiego drzewa życia a jej ubiór do panującej w raju obfitości. Również bombki choinkowe to zwyczaj wywodzący się od naszych zachodnich sąsiadów. Niemcy słyną także z jarmarków świątecznych, związanych z ozdobami, dekoracjami, a także potrawami świątecznymi i grzanym winem. Prezenty nasi zachodni sąsiedzi otrzymują 25 grudnia.

 

W północnych regionach Europy pomiędzy Wigilią a dwunastą nocą po świętach istniał zwyczaj straszenia ludzi na ulicach lub gospodarstwach. Przebierańcy udawali „kozła Yule”, trolle, tudzież inne dziwne stwory wywołujące przestrach u dzieci podczas tych długich i mroźnych nocy. Zwyczaj ten kwitł między innymi na średniowiecznej Islandii, gdzie dni trwały 4 do 5 godzin.

 

Tradycja szopki

Bardziej pobożną tradycją jest natomiast tworzenie bożonarodzeniowej szopki. Pierwszą skonstruował święty Franciszek z Asyżu w 1223 roku. Kolejne powstały w 1272 roku w Rzymie i 1343 w Neapolu. Ciekawe okazuje się prześledzenie rozwoju szopki. Do XVI wieku niekiedy składała się tylko z Bożego Dzieciątka i 2 zwierząt. Dopiero później zaczęto wprowadzać postaci Matki Bożej i świętego Józefa. Wprowadzano także innowacje, takie jak ruchome postaci czy muzyka w szopce. Wigilia natomiast stanowi szczególnie polski dzień. To prawdziwa, choć bezmięsna uczta, na której wszystko ma swoje znaczenie symboliczne. Zarówno rodzaj jak i liczba potraw. Wśród tradycyjnych dań wymieniamy barszcz, ryby, grzyby, kołacz, strucle czy kluski z makiem. Na terenach wschodnich króluje kutia – pszenica z mlekiem i miodem. Obecnie uznajemy, że potraw powinno być dwanaście. Nie zawsze jednak tak było. Ongiś ich liczba zależała od stanu społecznego. Chłopi jedli siedem potraw, szlachcice – dziewięć, a wielcy panowie – jedenaście.

 

Z kolei łamanie się opłatkiem to zwyczaj wyłącznie polski i litewski. Jednak dzielenie się nim nawiązuje do starochrześcijańskiego zwyczaju zanoszenia chleba ofiarnego w ramach darów mszalnych. Część tego chleba kapłan konsekrował podczas Mszy. Pozostałość poświęcano (nie konsekrowano) po jej zakończeniu i rozdawano osobom, które nie przystąpiły do Komunii bądź przesyłano do domów wiernych, z różnych powodów nieobecnych na liturgii. Obecnie zwyczaj ten przetrwał w okrojonej nieco formie przesyłania opłatków wraz z życzeniami.

 

Ważną rolę w polskiej tradycji odgrywa też puste miejsce dla nieznanego gościa. Okazywało się ono szczególnie istotne podczas zaborów, przypominało o tych, którym nie było dane powrócić… Także liczba potraw miała swój symboliczny wydźwięk, wskazując na dwunastu apostołów.  Przypomina to o głęboko religijnym charakterze świąt Bożego Narodzenia.

 

Marcin Jendrzejczak

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(3)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie