13 maja 2020

Lobbyści śmierci dążą do „udomawiania” aborcji

(Fot. Pixabay)

Aborcyjne lobby wykorzystuje obecną sytuację reżimu sanitarnego do promowania pigułek, które pozwalają samej kobiecie, bez nadzoru lekarza, uśmiercić dziecko w domu – alarmuje Katolicki Instytut Praw Człowieka i Rodziny (C-FAM).

 

Bez względu na ryzyko komplikacji zdrowotnych, jakie zazwyczaj niesie ze sobą zażycie pigułek wywołujących poronienie, zwolennicy szerokiego dostępu do aborcji starają się przekonać rządy krajów Europy Zachodniej, że dostęp do tego typu „usług” jest niezbędny, a proces „demedykalizacji aborcji” bardzo potrzebny.

Wesprzyj nas już teraz!

Instytut C-FAM informuje, że rząd brytyjski w ramach rewizji swej polityki zdrowotnej umożliwił kobietom do 10. tygodnia ciąży zakup pigułek aborcyjnych pocztą. Nowe przepisy eliminują konieczność skierowania kobiety na aborcję przez lekarza. Aby otrzymać pigułki, osoba chcąca uśmiercić swe nienarodzone potomstwo musi tylko telefonicznie skontaktować się z pielęgniarką lub położną. Potem, zgodnie z formułą „zrób to sam”, samodzielnie może wywołać aborcję w domu.

Jednym z argumentów zwolenników aborcji na rzecz „niezbędności” aborcji jest odnotowany w czasach przymusowej izolacji wzrost przemocy domowej. Jednak przedstawiciele brytyjskiego Stowarzyszenia Obrony Dzieci Nienarodzonych (SPUC) zauważają, że to właśnie nowe przepisy ułatwiają sytuacje, w których agresywni partnerzy zmuszają kobiety do sięgnięcia po aborcyjne pigułki. – Wiemy, że przemoc domowa jest w ogromnym stopniu wskaźnikiem aborcji – zauważyła Antonia Tully z SPUC.

Także francuskie ministerstwo zdrowia poluzowało przepisy dotyczące stosowania pigułek aborcyjnych i pozwoliło na korzystanie z nich samodzielnie w domu. Może to zrobić kobieta do 9. tygodnia ciąży. Urzędnicy uzasadniają zmianę polityki ograniczonym dostępem do usług zdrowotnych podczas pandemii i sytuacji kwarantanny.

Obrońcy życia zwracają uwagę na to, że w krajach, w których podkreślano, że aborcja musi być „bezpieczna”, a jej wykonanie nadzorowane przez licencjonowanych lekarzy w warunkach klinicznych, dziś promowana jest „demedykalizacja” aborcji. Kobiety zapewnia się, że same mogą jej dokonać w warunkach domowych, nawet wtedy, gdy prawo tego zabrania. Co więcej, aborcjoniści chętnie zaprzęgają do swej argumentacji autorytetu Światowej Organizacji Zdrowia, która pochwala tego typu działania – zauważa C-FAM.

Realizacja postulatu „udomawiania” aborcji, idącego w parze z żądaniem feministycznych środowisk, by kobiety odzyskały kontrolę nad swym ciałem, natrafiło niespodziewanie na konkretną przeszkodę. Firmy, które produkują pigułki aborcyjne, również zostały dotknięte pandemią, a ich możliwości mocno ograniczone.

 

 

Źródło: KAI

RoM

 

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 624 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram