21 listopada 2017

George Soros nadaje. Miliarder wypowiedział się na temat „problemów” Węgier

(Fot. Laszlo Balogh / Reuters / Forum + ©Danny Gys / Reporters / Forum )

Niedawno władze w Budapeszcie zapowiedziały prześwietlenie działalności wszystkich fundacji przez służby wywiadowcze. George Soros, który przekazuje miliony dolarów na funkcjonowanie lewicowych organizacji pozarządowych na świecie, mających promować tzw. otwarte społeczeństwo, uznał, że czas najwyższy wprost zaatakować lidera węgierskiego rządu.  

 

W wywiadzie dla „Financial Times” Soros stwierdził, że rząd w Budapeszcie „szerzy nienawiść” i „celowo wprowadza obywateli w błąd” na jego temat, by „utrzymać się przy władzy”, a także „odwrócić uwagę wyborców od złych standardów edukacji oraz opieki zdrowotnej”. – To tragedia dla Węgier, że rząd stara się utrzymać władzę poprzez szerzenie nienawiści i wprowadzanie w błąd ludności – powiedział Soros w wywiadzie telefonicznym dla „FT”.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Finansista zaatakował premiera Victora Orbana, który wykształcił się za jego pieniądze w Oksfordzie, a teraz „odrzuca demokrację liberalną i odcina się od zachodnioeuropejskiego mainstreamu politycznego”. Swojego „dobroczyńcę” zaś przedstawia jako „wroga zewnętrznego”.

 

„Financial Times” pisze, że „krytycy twierdzą, iż kampania przeciwko panu Sorosowi, który urodził się na Węgrzech, ma echa antysemickiej propagandy z lat trzydziestych. Guy Verhofstadt, przywódca liberalnej grupy Parlamentu Europejskiego powiedział, że „nie jest zgodna z wartościami, które podzielimy w Europie”.

 

W lipcu rząd Orbana zainicjował ogólnokrajową kampanię reklamową (spoty telewizyjne i billboardy), obarczając żydowskiego miliardera z USA, który urodził się na Węgrzech, odpowiedzialnością za kształtowanie polityki migracyjnej i wspieranie napływu uchodźców do Europy. W październiku rząd zaczął wysyłać listy do obywateli (8 mln), wyszczególniając zarzuty przeciwko filantropowi.

 

W tym miesiącu Orban stwierdził wprost, że „oddziały Sorosa” infiltrują partie opozycyjne i instytucje UE, promując wartości „globalistyczne”. Mówił, że „działają one jak radzieccy szpiedzy agitatorzy, ale my starzy wyjadacze poznajemy ich po zapachu”.

 

– Nie mogę dłużej milczeć, ponieważ (…) istnieje niebezpieczeństwo, że prześladowane będą nie tylko organizacje, ale także poszczególni liderzy – odpowiedział miliarder na zapowiedzi rządu dotyczące „prześwietlenia” fundacji przez służby.

 

Węgierski premier zaostrzył przepisy dotyczące funkcjonowania uniwersytetów i organizacji pozarządowych z zagranicznymi afiliacjami. Uderzył tym samym w Uniwersytet Środkowoeuropejski w Budapeszcie, założony przez Sorosa. Liczne protesty i akcja Brukseli w obronie uczelni nie przyniosły rezultatu.

 

Finansista powiedział, że przerwał swoją miesięczną ciszę po oficjalnym potwierdzeniu, iż węgierskie agencje wywiadowcze zbadają tak zwaną sieć Sorosa, która jest przeciwna polityce rządu. „Oświadczenie wzbudziło obawy o losy wybitnych węgierskich działaczy na rzecz praw człowieka krytycznych wobec pana Orbana” – pisze „FT”.

 

– Dlatego uważam, że istnieje potrzeba wyjaśnienia sytuacji, aby bronić przed prześladowaniami grupy i osoby, które będą się starały występować po stronie europejskich wartości – tłumaczył z kolei miliarder.

 

„Financial Times” podkreśla, że Orban określił liberalizm zachodni jako „duchowe samobójstwo” i wezwał do obrony przed „wewnętrznymi elementami destrukcyjnymi”, które zagrażają węgierskim interesom. Gazeta dodaje, że transformacja systemu politycznego i reforma sądownictwa Orbana spotkały się z wielkim uznaniem polskiego rządu. Zarówno Warszawa, jak i Budapeszt obecnie są oskarżane o podważanie „liberalnych wartości demokratycznych UE”.

 

Nasilenie krytyki pod adresem Sorosa utrzymuje się na Węgrzech od kwietnia br., pomimo ostrzeżeń ze strony politycznych sojuszników, to jest Europejskiej Partii Ludowej – ugrupowania największych centroprawicowych partii w UE, w tym CDU/CSU kanclerz Niemiec Angeli Merkel.

 

Węgierski rząd odpiera zarzuty o antysemickiej krytyce wobec Sorosa i twierdzi, że oskarżenia wysuwane pod jego adresem oparte są na własnych doświadczeniach. Urzędnicy w Budapeszcie podają, że mają dowody na istnienie „sieci Sorosa”, która ma na celu zaszkodzenie reputacji Węgier za granicą.

 

Najwięcej kontrowersji budzi polityka imigracyjna fundacji amerykańskiego miliardera. W poniedziałek w specjalnym oświadczeniu biuro Sorosa stwierdziło, że rząd węgierski celowo propaguje kłamstwa na jego temat. Dodano, że filantrop zmienił zdanie odnośnie migracji. W 2015 roku Soros głosił, że Europa będzie musiała rocznie przyjmować 1 mln uchodźców uciekających przed przemocą w Syrii i innych miejscach na świecie. Później zredukował tę liczbę do 300 tys.

 

Orban uważa, że filantrop manipuluje europejskimi politykami, by pobudzić imigrację i zniszczyć europejską kulturę chrześcijańską. Miliarder odpowiada, że od 2015 r. przedstawiał swoje poglądy na ten temat, ale UE nie zastosowała się do jego sugestii. – Jedną z głównych różnic jest to, że popieram system wysyłania uchodźców do krajów, które chcą ich przyjmować i gdzie uchodźcy chcą zostać. Chodzi o to, że alokacja powinna być czysto dobrowolna. Jest to diametralnie przeciwne stanowisko wobec tego, o co oskarża mnie rząd węgierski w swojej kampanii propagandowej – wyjaśniał.

 

Soros powiedział, że podziwiał decyzję pani Merkel o przyjęciu do Niemiec setek tysięcy syryjskich uchodźców, pomimo politycznej reakcji na imigrację, która doprowadziła do rekordowego poparcia dla skrajnie prawicowej partii AfD we wrześniowych wyborach. – Myślę, że naprawdę działała w ten sposób, ponieważ była przekonana, że postępuje słusznie. Myślę, że mogło to odzwierciedlać wartości, które przekazał jej ojciec, będący pastorem – dodał, ubolewając, że proces przyjmowania uchodźców jednak nie był odpowiednio przygotowany.

 

87-letni inwestor finansowy tłumaczył także, że osobiście wspierał Orbana w latach 80. ub. wieku, kiedy był liderem studenckim i współzałożycielem Fideszu – antykomunistycznego ruchu młodzieżowego, który później stał się dominującą partią na Węgrzech. – W czasie, kiedy go wspierałem był przywódcą grupy młodych studentów, którzy uczęszczali na specjalne wykłady i organizowali się przeciwko dominującemu reżimowi, więc zasłużyli na to – powiedział. Ubolewał jednak, że Orban bardzo się zmienił od tego czasu. Teraz stał się „przywódcą państwa mafijnego”.

 

Soros stwierdził, że nadszedł czas, by inne rządy UE zareagowały mocniej na politykę Orbana wobec „społeczeństwa obywatelskiego” i przeciwstawiły się łamaniu zasad praworządności na Węgrzech. – Są oznaki, że obecny reżim na Węgrzech posunął się za daleko – ostrzegł finansista.

 

Źródło: ft.com

AS

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 132 183 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram