Dzisiejsze władze za pomocą takich działań [ustawa dekomunizacyjna – red.] próbują pokazać narodowi, że okres powojenny trzeba całkowicie zapomnieć. Podkreśla się wyłącznie negatywne momenty tego okresu historycznego – powiedział rosyjskiemu dziennikowi „Izwiestia” były premier Leszek Miller.
Okazją do udzielenia wypowiedzi rosyjskim mediom była dla byłego przewodniczącego Sojuszu Lewicy Demokratycznej wizyta w Soczi, gdzie odbyło się 14. spotkanie Klubu Wałdajskiego – międzynarodowego forum ekspertów specjalizujących się w studiach nad polityką wewnętrzną i zagraniczną Rosji. Zdaniem komentatorów, tegoroczna edycja „imprezy” (podobnie jak poprzednie) miała za zadanie utwierdzenie tezy, że „całą winę za kryzys w relacjach z Rosją ponosi Zachód”.
Wesprzyj nas już teraz!
Leszek Miller skrytykował przegłosowaną przez polski Sejm ustawę dekomunizacyjną, w ramach której mają zostać usunięte z terytorium Rzeczypospolitej pomniki Armii Czerwonej. – To fałszowanie historii, oparte na subiektywnych opiniach poszczególnych ludzi – powiedział były członek PZPR.
Nie był to jednak jedyny temat, na które wypowiadał się Miller w rosyjskich mediach. Polityk zaproponował również metody na rozwiązanie kryzysu w relacjach Zachód-Rosja, takich jak wprowadzenie ruchu bezwizowego między UE a Rosją. Były premier skrytykował ponadto sankcje nałożone na Rosję po aneksji Krymu, a samo oderwanie półwyspu od Ukrainy porównał do sytuacji związanej z Kosowem. – Większość krajów zachodnich uznała Kosowo, mimo że nie było tam referendum. To dobry przykład podwójnych standardów w polityce międzynarodowej – podkreślił Miller.
Nie obyło się również bez miłych słów pod adresem prezydenta Rosji. – Putin wybrał sobie taką sylwetkę zdecydowanego, mocnego człowieka, który chce zapewnić swojemu krajowi pozycję światowego mocarstwa. (…) Każdy polityk, który chce być wygrany, musi stosować takie metody, które w oczach społeczeństwa dają mu właśnie tę siłę – powiedział Miller.
Na koniec Miller zapytany, „czy nie obawia się, że po powrocie do Warszawy będą mówić, że jest agentem Kremla, Putina, a jego działaniem zainteresuje się ABW” odpowiedział: „nikt mi nie będzie mówił, komu mam udzielać wywiadu, a komu nie, z kim się spotykać a z kim nie”.
Źródło: „Rzeczpospolita”
TK