4 września 2012

Lekarze uciekają z wojska

(fot. Alina Zienowicz / commons.wikimedia.org, licencja cc)

Coraz więcej wojskowych lekarzy rezygnuje ze służby. Zmniejsza się także liczba młodych lekarzy, rozpoczynających pracę w wojsku. Służba medyczna jest mało atrakcyjna finansowo.

 

Na przestrzeni ostatnich lat systematycznie zmniejsza się liczba lekarzy wojskowych – mówił w Sejmie szef Inspektoratu Wojskowej Służby Zdrowia płk lek. Piotr Dzięgielewski. Z tego powodu armia redukuję liczbę etatów przewidzianych dla personelu medycznego. W 2008 r. w wojsku pracowało 1802 lekarzy, dwa lata później już tylko 1600. W ubiegłym roku zaledwie 1311, w tym faktycznie obsadzonych było 817 stanowisk. W ubiegłym roku ze służby odeszło 116 lekarzy, na ich miejsce powołano 37. W tym roku wojskowi spodziewają się podobnej liczby rezygnacji, przyjęto zaś do pracy 30 absolwentów studiów medycznych. – Za główną przyczynę trudnej sytuacji kadrowej uważamy zmiany zachodzące w finansowaniu cywilnej służby zdrowia, które spowodowały, że służba w wojsku staje się mało atrakcyjna finansowo dla personelu lekarskiego – oceniał Dzięgielewski.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Jestem ze Skierniewic w województwie łódzkim i tam przerabialiśmy podobny temat. W Łodzi były kierunki studiów, które kształciły lekarzy wojskowych, później je zlikwidowano, bo twierdzono, że będzie nabór ze studiów dziennych stacjonarnych. Okazało się jednak, że na misjach musieli służyć Ukraińcy, Mongołowie, Czesi, to z nimi musieliśmy podpisywać kontrakty, bo w Polsce po prostu nie mieliśmy wykwalifikowanej kadry. Dziś sytuacja się powtarza – tłumaczył poseł Dariusz Selig (PiS), członek sejmowej Komisji Obrony Narodowej. – Często synowie wysoko postawionych oficerów, słyszałem też o niektórych generałach, którzy kształcą się jako lekarze wojskowi, na ostatnim roku studiów załatwiają sobie dokumenty, że ze względu na stan zdrowia nie mogą służyć w wojsku. Czyli armia w nich inwestuje, a później z niej uciekają – zauważa Seliga.

 

W 2008 roku rozpoczęto pracę nad restrukturyzacją wojskowej służby zdrowia. Aktualnie armia prowadzi cztery szpitale kliniczne, dziewięć wojskowych oraz cztery uzdrowiskowo-rehabilitacyjne. Część dawnych placówek zostało przekazanych innym podmiotom. W 2010 r. MON zdecydowało, że do końca 2012 r. pozbędzie się placówek w Gliwicach, Poznaniu, Elblągu, Kudowie-Zdroju, Żarach, Szczecinie, Przemyślu, Helu i Opolu. Według przedstawicieli ministerstwa, większość pacjentów tych jednostek to cywile a prowadzenie zakładów opieki zdrowotnej nie leży w zakresie zadań ministra obrony.

 

 

Źródło: Nasz Dziennik

mat

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 100 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram