16 października 2013

Nauczanie uczynkiem miłosierdzia

(fot. mzopw, licencja Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0 Unported, via wikimedia commons)

Pomaganie ludziom w uzyskaniu wykształcenia to jeden z najwznioślejszych uczynków miłosierdzia, ponieważ okazując go, pomaga się człowiekowi nie tylko doraźnie, ale wpływa na całe jego życie. Oby w tym św. Jan z Kęt znajdował przekonanych naśladowców – mówi dla PCh24.pl ks. dr hab. Janusz Królikowski, profesor UPJPII, wykładowca teologii dogmatycznej.

 

Księże Profesorze, św. Jan z Kęt jest chyba jednym z najbardziej znanych polskich świętych na świecie. Co zadecydowało o jego sławie?

Wesprzyj nas już teraz!

Najbardziej znany może nie jest – najdalej i najgłębiej w pamięci o świętych w Kościele zapisał się zapewne św. Jacek. Tego świętego można spotkać właściwie wszędzie, bo do wielu miejsc zanieśli go dominikanie. Był zawsze wzorem gorliwego misjonarza – zwano go „Apostołem Północy”. Św. Jan Kanty natomiast jest postacią, która wyróżnia się w Kościele w Polsce, najpierw w Krakowie, a potem w wielu innych miejscach, zwłaszcza w Polsce południowej. Był zawsze czczony jako święty pełniący ochotnie dzieła miłosierdzia. To zawsze przemawiało do ludzi, stąd też i sława św. Jana Kantego. W takim ujęciu powraca także w wielu żywotach i kazaniach, które mu poświęcono w Polsce i w Europie. W późniejszym okresie doszła sława cudów dokonujących się przez wstawiennictwo Jana z Kęt.

 

Św. Jan z Kęt był absolwentem, a później profesorem Akademii Krakowskiej. Czy mógłby Ksiądz opowiedzieć o jego karierze naukowej?

Nie wchodząc w drogi rozwoju kariery naukowej w XV wieku, można powiedzieć, że św. Jan był człowiekiem wszechstronnie wykształconym. Posiadał najpierw magisterium ze sztuk wyzwolonych, a następnie z teologii. Było to w tamtym czasie poważne osiągnięcie, a późniejsza praca dydaktyczna na Akademii Krakowskiej może poświadczać, że te osiągnięcia miały trwałe znaczenie i były nadal kontynuowane. Biorąc pod uwagę solidność św. Jana nie ulega to wątpliwości. Przepisywanie ksiąg, które poświadczają żywoty św. Jana i zachowane do dzisiaj zabytki, które wyszły spod jego ręki, nie było również zadaniem banalnym. Wymagało prawdziwej powagi akademickiej. To wszystko pokazuje, że był solidnym pracownikiem naukowym i wniósł swój wkład w działalność Akademii Krakowskiej, stanowiąc ważny element jej funkcjonowania i jej sławy.

 

Liturgia z 20 października, a więc z dnia wspomnienia św. Jana Kantego, chwali przede wszystkim jego zaangażowanie w dzieła miłosierdzia. Co wiemy o działalności charytatywnej świętego profesora?

O działalności charytatywnej św. Jana wiemy stosunkowo dużo. Nie sposób wymienić wszystkiego, co robił. Najważniejszy pozostaje fakt, że zauważał każdą ludzką potrzebę i starał się na nią odpowiadać czynionym dobrem. Szczególnie drogi był mu los ubogich studentów. To ze względu na nich przepisywał rękopisy, by za zarobione w ten sposób pieniądze nieść im pomoc. Myślę, że jest to coś bardzo wymownego i stale godnego naśladowania. Pomaganie ludziom w uzyskaniu wykształcenia to jeden z najwznioślejszych uczynków miłosierdzia, ponieważ okazując go, pomaga się człowiekowi nie tylko doraźnie, ale wpływa na całe jego życie. Oby w tym św. Jan z Kęt znajdował przekonanych naśladowców.

 

W żywotach św. Jana można znaleźć informacje, że wybierał się na pielgrzymki do Ziemi Świętej. Czy są to informacje prawdziwe?

Na temat pielgrzymek do Ziemi Świętej naszego świętego nie mamy pewnych świadectw, chociaż bardzo stara tradycja, poświadczająca ten fakt, nie powinna być lekceważona. W tamtym czasie pielgrzymowano do Ziemi Świętej. Z całą natomiast pewnością pielgrzymował do Rzymu. Był to stały element ówczesnej pobożności, zwłaszcza w kręgach profesorskich. Profesorzy z wielu uniwersytetów pielgrzymowali zwłaszcza do Rzymu. Potrzeba doświadczenia Kościoła w samym jego sercu była i jest także dzisiaj niezastąpionym elementem pracy teologicznej. Także pielgrzymki do Ziemi Świętej miały podobny cel – doświadczyć bliskości Chrystusa, Syna Bożego, który stał się człowiekiem, przez pobyt w miejscach, w których zostawił swoje „ślady”.

 

Można również znaleźć informację na temat św. Jana, że do końca swojego życia popierał koncyliaryzm, a więc doktrynę, według której sobór stoi ponad papieżem. Czy nie stanowiło to przeszkody w jego procesie beatyfikacyjnym czy kanonizacyjnym na szczeblu rzymskim?

W aktach procesu beatyfikacyjnego i kanonizacyjnego jest wspomniana ta sprawa. Nie było to jednak większą przeszkodą w uznaniu świętości Jana z Kęt, ponieważ w tamtym czasie nie była to jeszcze kwestia ostatecznie rozstrzygnięta z doktrynalnego punktu widzenia. Dlatego zajmowanie takiego stanowiska nie oznaczało jakiegoś sprzeciwu wobec Kościoła, ani tym bardziej nie była to herezja. Warto pamiętać ponadto, że właściwie wszyscy profesorowie Akademii Krakowskiej w tamtym czasie byli zwolennikami koncyliaryzmu. Co więcej, w Krakowie nawet chlubiono się zajmowaniem takiego stanowiska teologiczno-kanonicznego. Z perspektywy historycznej można nawet powiedzieć, że odegrało ono nawet bardzo pozytywną rolę w Kościele, chroniąc przed skrajnymi interpretacjami władzy papieskiej jako władzy absolutnej. O tym też wiedziano już w okresie beatyfikacji i kanonizacji Jana z Kęt.

 

Jan Kanty to również patron profesorów i studentów. Jaką wizję człowieka prawdziwie uczonego przekazuje nam sylwetka świętego?

Jana z Kęt lubię nazywać „Świętym Profesorem”. Jego przesłanie jest bardzo wymowne i bardzo proste zarazem. Każe nam solidnie podchodzić do nauki, do prowadzenia badań, do nauczania i do studiowania, ale nie dokonywać absolutyzacji nauki, nie czynić jej bożkiem, ponieważ ponad wiedzą jest i zawsze pozostanie miłość. Św. Jan uczy nas szukania w nauce drogi do osiągnięcia większej miłości. Jest to możliwe i jest to także konieczne. Z tego też powodu nie powinniśmy zapominać o Janie z Kęt.

 

Jest Ksiądz autorem książki „Święty Profesor. Materiały do kultu św. Jana Kantego”. Co możemy w niej znaleźć?

W tej książce, wydanej w tarnowskim wydawnictwie Biblos, można znaleźć popularny żywot św. Jana z Kęt – popularny, ale bardzo solidny. Przewodnik duchowy przygotowujący do przeżycia jego wspomnienia w liturgii oraz modlitwy do niego. Zostały zamieszczone także trzy kazania, które zostały mu poświęcony – dwa z krakowskich uroczystości dla uczczenia jego kanonizacji w 1767 r. i jedno z początku XX wieku. Większość tych materiałów nie była dotychczas znana, ponieważ pochodzą z różnych rękopisów i mało znanych druków. Zebrane materiały, mimo że pochodzą z minionych już czasów, bardzo dobrze zbliżają do św. Jana z Kęt i mogą posłużyć do zaprzyjaźnienia się z nim.

 

„Przykład świętych nas pobudza a ich bratnia modlitwa nas wspomaga” – tak modlimy się w prefacji poświęconej świętym. Zaprezentowane materiały mogą pomóc zarówno w znalezieniu w św. Janie przykładu, jak i w nawiązaniu z nim braterskiej wspólnoty na modlitwie.

 

Bóg zapłać za rozmowę!

 

Rozmawiał Kajetan Rajski

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie