19 grudnia 2018

Lawinowy przyrost ludności w Afryce i wymierająca Europa. Oto prognozy na XXI wiek

(źródło: pixabay.com)

Wyludnianie się Europy Środkowej i Wschodniej przy szybkim przyroście mieszkańców Afryki będzie sprzyjać wielkim ruchom migracyjnym i zmianom demograficznym. Problemy znane z Zachodniej Europy mogą w niedługiej perspektywie rozszerzyć się na centralną i wschodnią Europę, gdzie niska dzietność powoduje wyludnianie się wiosek i mniejszych ośrodków miejskich.

 

Nawet biorąc poprawkę na trudności w rzetelnym prognozowaniu zmian demograficznych w tak długiej perspektywie czasowej, warto poznać tendencje, jakie mają miejsce na dwóch blisko siebie położonych kontynentach – w Europie i Afryce – ponieważ efekty zmian ludnościowych odczuwamy już dzisiaj. Lawinowy przyrost ludności w Afryce nie idzie bowiem w parze z rozwojem gospodarczym, a mało wydajne rolnictwo, bezrobocie i liczne konflikty wojenne wymuszają przemieszczanie się mas ludzi w poszukiwaniu w miarę spokojnego życia.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Według prognoz ONZ w perspektywie tego stulecia niektóre kraje europejskie stracą nawet ponad połowę ludności (Mołdawia, Bułgaria). Między 2020 a 2100 rokiem największy ubytek mieszkańców czeka ponadto Bośnię i Hercegowinę (49 proc.), Rumunię (43 proc.) i Polskę (42 proc.). Szybko będzie też ubywać mieszkańców Albanii (40 proc.), Ukrainy (39 proc.), Serbii (39 proc.) i Chorwacji (37 proc.). Na Kaukazie tylko muzułmański Azerbejdżan nie jest ujmowany w gronie krajów objętych masową depopulacją, natomiast spodziewany jest szybki ubytek Gruzinów (39 proc.) i Ormian (41 proc.). W Europie Środkowej katastrofa demograficzna, według ONZ, nie dosięgnie tylko Czech, które nie są ujmowane w pierwszej trzydziestce „liderów depopulacji”. Najludniejszy obecnie kraj świata – Chiny – między 2020 a 2100 rokiem stracą blisko 400 mln mieszkańców (28 proc.) i spadną z pozycji światowego lidera na rzecz Indii.

 

Na drugim biegunie zmian demograficznych już znajduje się Afryka, gdzie zwiększanie się liczby mieszkańców będzie miało miejsce w całym XXI wieku, w znacznej mierze w krajach muzułmańskich Czarnego Lądu. Wśród 30 krajów, w których spodziewany jest najszybszy w świecie przyrost liczby ludności, tylko Irak i Palestyna są spoza Azji. Tymczasem według prognoz ONZ nawet średniej wielkości państwa afrykańskie w tym stuleciu staną się potentatami ludnościowymi.

 

Najszybszy przyrost ma mieć miejsce w Nigrze, którego ludność wzrośnie od 2020 do 2100 roku z 24 mln do 209 mln, Zambii (z 19 mln do 104 mln), Tanzanii (62 mln – 299 mln), maleńkim Burundi (13 mln – 63 mln) i Angoli (29 mln – 139 mln). Najludniejszy obecnie kraj Afryki – Nigeria, która na początku tego wieku miała jeszcze 123 mln mieszkańców, teraz już przekroczyła granicę 200 mln, a w 2100 roku ma mieć aż 752 mln obywateli…. czyli więcej niż obecnie ma cała Europa. Na wschodnim wybrzeżu Afryki przyrost naturalny wywinduje liczbę mieszkańców takich państw jak: Tanzania (z 62 mln do 299 mln), Somalia (12 mln – 58 mln), Kenia (52 mln – 157 mln) i Mozambik (z 32 mln do 128 mln). W strefie równikowej Afryki potęgą ludnościową stanie się Demokratyczna Republika Konga (dawny Zair), której ludność ma wynieść aż 388 mln osób.

 

Jan Bereza

Źródło: Al Jazeera Balkans

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(1)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 133 333 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram