15 października 2012

Angela Merkel chce obniżyć podatki

(fot.REUTERS/Thomas Peter/forum)

Kanclerz Angela Merkel zapowiedziała obniżenie podatków w Niemczech. Ma być to sposób na pobudzenie popytu konsumpcyjnego, który wspomoże borykające się z problemami kraje południa Europy. Jest to, w przeciwieństwie do druku pieniądza i skupu obligacji, rozwiązanie, które faktycznie przyczyni się do wzrostu gospodarczego, głównie w samych Niemczech.

 

– Naszym zadaniem jest stymulowanie europejskiej gospodarki, włączając w to planowane obniżki podatków powiedziała Angela Merkel podczas wspólnej konferencji prasowej z premierem Węgier Victorem Orbanem. Większa konsumpcja w Niemczech powinna, zdaniem niemieckiej kanclerz, przełożyć się na większy import z dotkniętych kryzysem państw południowej Europy.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Na chwilę obecną, Niemcy to jedyne duże państwo strefy euro, które spełnia unijne kryterium deficytu budżetowego. W tym roku dziura w niemieckim budżecie ma wynieść 0,7 procent PKB wobec 1 procenta w zeszłym roku. Stopa bezrobocia w u naszych sąsiadów za Odrą spadła do rekordowo niskiego poziomu 5,5 proc., ale Niemcy nie są skorzy do wydania pieniędzy – sprzedaż detaliczna z tym kraju od kilku lat utrzymuje się na względnie stałym poziomie.

 

Kanclerz Merkel sprawuje przywództwo nad państwem poważnym i dba o zabezpieczenie jego interesów. Oficjalne deklaracje Angeli Merkel o chęci wspomożenia południa Europy przez stymulowanie popytu w Niemczech to jedno, trzeba mieć jednak również na uwadze raport, który opublikowali w ubiegłym tygodniu niemieccy ekonomiści.

 

Wnioski zeń płynące skłaniają do konstatacji, że jeżeli kanclerz Merkel faktycznie obniży podatki, to zrobi to przede wszystkim dla dobra własnego kraju. Raport skorygował m.in. prognozy wzrostu niemieckiego PKB. W przyszłym roku ma on wzrosnąć jedynie o 1 proc., w bieżącym roku zaś – o 0,8 proc. Wcześniejsze szacunki niemieckich instytutów ekonomicznych z wiosny tego roku określały przyszłoroczne tempo wzrostu niemieckiej gospodarki o 2 proc. Wzrosnąć ma także nieznacznie liczba bezrobotnych w Niemczech w 2013 r. i osiągnąć wielkość 2,9 mln osób.

 

Eksperci z czterech wiodących ośrodków badań ekonomicznych we wspólnym raporcie stwierdzili, że „Kryzys euro jest obciążeniem dla niemieckiej gospodarki. Dlatego koniunktura pozostanie na razie słaba i dopiero w ciągu przyszłego roku nieco się poprawi”. Ich zdaniem, nie należy przywiązywać również zbytniej wagi do uspokojenia na rynkach finansowych, jakie ma miejsce przez ostatnich kilka miesięcy. Wręcz przeciwnie, nie ma żadnych podstaw, by stwierdzić z pewnością, że sytuacja w strefie euro da się ustabilizować. „Nie zarysowuje się trwałe polityczno-gospodarcze rozwiązanie kryzysu” – uważają ekonomiści. Pogłębienie kryzysu w strefie euro będzie odczuwalne również dla Niemiec, chociaż ich gospodarka do tej pory pozostawała względnie odporna na to, co działo się w eurostrefie. ”Istnieje duże ryzyko, że Niemcy także popadną w recesję” – poinformowano w raporcie.

 

Do pogłębienia europejskiego kryzysu mogą doprowadzić, skrytykowane przez niemieckich ekspertów, działania Europejskiego Banku Centralnego, który poprzez nieograniczony skup obligacji stwarza ryzyko inflacji. „Decyzja EBC może zachwiać podstawowym filarem unii walutowej, czyli stabilnością cen” – uważają przedstawiciele niemieckich ośrodków badawczych. Opowiedzieli się również za przeprowadzeniem drugiej redukcji zadłużenia Grecji, ponieważ „nic nie wskazuje na to, że Grecja kiedykolwiek będzie w stanie uregulować swoje długi”.

 

Nie od dziś wiadomo, że niskie podatki sprawiają, że gospodarka szybko się rozwija. Niemcy, siłą rzeczy, przez długi czas odgrywały rolę europejskiej lokomotywy, ciągnącej resztę państw o gorszej kondycji finansowej. Taki stan rzeczy nie może trwać bez końca i zdaje się, że niemiecka kanclerz w porę dostrzegła płynące stąd zagrożenie i podjęła słuszną decyzję w kierunku zdrowego stymulowania gospodarki.

 

Tomasz Tokarski

 

Źródło: www.bankier.pl, www.forsal.pl

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 515 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram