3 grudnia 2019

Holendrzy 50 lat temu mieli swoją „Drogę Synodalną”.

(Zdjęcie ilustracyjne. Źródło: pixabay.com (Gerhard Bögner))

Zniesienie celibatu, nowe rozumienie i przeżywanie kapłaństwa, święcenia kobiet – między innymi te tematy podejmuje niemiecka Droga Synodalna, nieformalny proces reformy Kościoła katolickiego w Niemczech. Nihil novi sub sole: przed ponad 50 laty zajmowano się tymi samymi tematami także w Holandii na „Soborze Duszpasterski Niderlandzkiej Prowincji Kościelnej”.

 

O agendzie niderlandzkiego „soboru” w latach 1966-1970 pisze na łamach niemieckiego dziennika katolickiego „Die Tagespost” prof. Paul W. F. M. Hamans, historyk Kościoła z Holandii. Sobór Duszpasterski Niderlandzkiej Prowincji Kościelnej był zasadniczo próbą odpowiedzi na Sobór Watykański II, pisze uczony. Holendrzy postawili sobie za cel stworzenia nowego liberalnego Kościoła. W tym sensie, przekonuje prof. Hamans, niemiecka Droga Synodalna ma w niderlandzkim zgromadzeniu swojego poprzednika. Holender zwraca uwagę, że Niemcy próbują dziś uniknąć ram prawa kanonicznego, dlatego nie organizują zwykłego Synodu Biskupów, ale nieformalny proces o swoistej nazwie. Podobnie uczyniono 50 lat temu w Niderlandach, zamiast synodu tworząc specyficzne ciało „Soboru Duszpasterskiego”, co pozwoliło uniknąć nadzoru Stolicy Apostolskiej i realizować z góry założony liberalny plan.

Wesprzyj nas już teraz!

 

W Holandii za rzecz organizacyjnie odpowiadała nowa agenda: Instytut Duszpasterski Niderlandzkiej Prowincji Kościelnej (PINK). PINK w obrady „Soboru Duszpasterskiego” włączyło oprócz biskupów i teologów także chrześcijan niekatolickich oraz niechrześcijan w ogóle; krok ten tłumaczono rolą, jaką Kościół katolicki pełni w holenderskim społeczeństwie, przecież religijnie (i niereligijnie) zróżnicowanym.

 

Według prof. Hamansa w praktyce ustalono wówczas istnienia nowego źródła objawienia, a mianowicie – ducha czasu. Mówiono niezwykle wiele o „realiach życia” i uczyniono z nich punkt wyjścia dla stworzenia „Kościoła przyszłości”. Wiele miejsca pozostawiono naukom społecznym, zwłaszcza socjologii i psychologii.

 

Sekretarzem generalnym pseudo-soboru został kierownik PINK, franciszkanin o. Walter Goddijn, liberał, który twierdził, że jest określany mianem „papieża Niderlandów”. O. Goddijn współpracował dość blisko z ówczesnym prymasem Holandii, kard. Bernardem Alfrinkiem.

 

Holendrzy ustanowili 10 komisji, które miały przygotować posiedzenia „soboru”; ich pracą kierował PINK, nie pozwalając, by informacje wydostawały się na zewnątrz. Instytut zdołał w ten sposób – wbrew woli biskupów – przygotować do debaty dokument o kapłaństwie, w którym zaproponowano: zniesienie celibatu; wprowadzenie tymczasowego kapłaństwa; kapłaństwo jako dodatkowy zawód; święcenia dla kobiet.

 

Wielką rolę na „soborze” odgrywali socjologowie, którzy przedstawiali obraz wielkiego kryzysu wiary i Kościoła, forsując wprowadzanie daleko idących zmian mających w ich zamyśle „uratować” Kościół holenderski.

 

„Sobór” otwarto w pierwszą niedzielę Adwentu 1966 roku, a pierwsze posiedzenie zgromadzenia odbyło się po dwóch latach. Do roku 1970 uczestnicy „soboru” zbierali się dwukrotnie w roku w Noordwijkerhout. W skład 120 osobowego gremium wchodziło: siedmiu biskupów diecezjalnych, dwóch biskupów pomocniczych, 70 członków rad pastoralnych (21 księży i 49 świeckich), zakonnicy oraz członkowie specjalni. Bez prawa głosu uczestniczyli też w zgromadzeniu niekatolicy oraz jeden ateista. Podobnie dziś w Niemczech w Drodze Synodalnej świeccy uczestniczą w obradach na równej stopie z biskupami i duchownymi.

 

Jak pisze prof. Hamans, o. Walter Goddijn podczas obrad bardzo ostro krytykował zwykłych wiernych, twierdząc, że przeszkadzają reformom. „Mamy do czynienia z wielką tyranią wiernych. Przeciwstawiają się cholernie wielu sprawom. […] Idee pojawiają się w warstwach kierowniczych. Wierni tego nie rozumieją. Władzę w Kościele musi przejąć elita” – mówił.

 

„Sobór” nie przyniósł jednak niemal żadnych konkretów; liberalna agenda pozostała w sferze projektów i szkiców. Jak wskazuje prof. Hamans, już po zamknięciu obrad sytuacja zaczęła robić się powoli coraz zdrowsza. Watykan mianował wielu prawdziwie wierzących biskupów; „kamieniem milowym” był też specjalny synod holenderskich biskupów zwołany w 1980 roku do Rzymu przez św. Jana Pawła II. „Była to droga powrotna do prawdy objawienia i powszechnej wspólnoty Kościoła”, kończy uczony.

 

Źródło: die-tagespost.de

Pach

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 515 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram