Według nieoficjalnych informacji, jakie mieli otrzymać właściciele zamkniętych w związku z tzw. pandemią koronawirusa branż „kwarantanna narodowa” może obowiązywać nawet do kwietnia.
Na początku tygodnia minister zdrowia Adam Niedzielski poinformował, że obowiązujące restrykcje zostają przedłużone co najmniej do 31 stycznia. Zamknięte pozostaną m.in. siłownie i galerie handlowe. Restauracje mogą jedynie przygotowywać dania na wynos.
Wesprzyj nas już teraz!
Lockdown, mimo że rządzący nie chcą używać tego słowa, bo źle kojarzy się wyborcom (stąd „kwarantanna narodowa”), ogranicza też działanie hoteli, które mogą przyjmować tylko m.in medyków czy przedstawicieli służb mundurowych. W górach zamknięte pozostaną też stoki narciarskie, czemu przeciwni są tamtejsi przedsiębiorcy, którzy ogłosili inicjatywę „Góralskie Veto” i zapowiedzieli, że niezależnie od wszystkiego ponownie otworzą swoje działalności.
O rozmowach z rządem w sprawie kolejnych przedłużeń „narodowej kwarantanny” poinformował Adam Ringer, prezes Green Caffe Nero, który udzielił wywiadu serwisowi money.pl. O planie odmrożenia gospodarki dopiero wiosną przedsiębiorcy mieli usłyszeć od Olgi Semeniuk, wiceminister w resorcie rozwoju, pracy i technologii. Dlatego też wydłużenie lockdownu ogłoszone przez ministra Niedzielskiego nie było niczym niespodziewanym.
– Nie byłem tym zaskoczony, bo już byliśmy informowani na rozmowach z wiceminister Semeniuk, że raczej przed marcem, czy nawet przed końcem marca wielkiego odmrożenia nie będzie. To nie było nawet „raczej”, tylko na zasadzie, że nie ma na co liczyć, że „raczej nie oczekujcie” – powiedział Ringer.
Źródło: Polsat News, money.pl
TK