22 października 2020

Kurator Nowak i prof. Nalaskowski ostro i wprost o kłamstwach ideologii gender

Choćby nie wiadomo jakim imieniem żeńskim mówiono do mężczyzn, nie zmienia to faktu, że żaden z mężczyzn nie wyląduje na porodówce jako matka. To jest ostateczna weryfikacja. Dziecka nie rodzi osoba, której się wydaje, że jest kobietą, tylko która fatycznie jest kobietą – mówił prof. Aleksander Nalakowski na konferencji „Utopia tęczowej rewolucji”. 

 

W czwartek odbyła się konferencja online „Utopia tęczowej rewolucji”. Zorganizowało ją Centrum Życia i Rodziny. W konferencji udział wzięli: psycholog Agnieszka Szczygieł-Marianowicz, małopolska kurator oświaty Barbara Nowak, prof. Aleksander Nalaskowski, prof. Grzegorz Kucharczyk, redaktor naczelny PCh24.pl Krystian Kratiuk oraz red. Jan Pospieszalski.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Konferencja, po wstępie prezesa CŻiR, Pawła Ozdoby, rozpoczęła się od wprowadzenia Agnieszki Szczygieł-Marianowicz. Psycholog mówiła o publikacji „Utopia tęczowej rewolucji” wydanej przez CŻiR, która pokazuje kłamstwa i fałsz ideologii LGBT. Podkreśliła, że nie jest bynajmniej przesadą mówienie o rewolucji, bo to, co czynią aktywiści LGBT stanowi właśnie rewolucję. Jak wskazała, ideolodzy gender nie proponują nam debaty naukowej i merytorycznej, ale jedynie debatę emocjonalną i uzurpowanie praw. Zauważyła, że gdy skonfrontować homolobby z faktami, to okazuje się, że nie ma ono racji. Szczygieł-Marianowicz wskazała też na kwestię utopijności; ideologia gender przecież w samej swojej istocie odrzuca związek między osądem a rzeczywistością . – Jeżeli powiem, że jestem Napoleonem, to jednak się nim nie staje – wskazała obrazowo.

 

Następnie głos zabrała małopolska kurator oświaty Barbara Nowak, która mówiła o tym, jak naprawić polską edukację. – Jesteśmy w stanie naprawić polską edukację – zapewniła na wstępie kurator Nowak. Do tego trzeba spełnić jednak dwa warunki: pierwszym jest dobry pomysł, drugim – wola polityczna. – Mam nadzieję, że po zmianach w ministerstwie edukacji narodowej, kiedy pojawia się nowy minister, znany z jasnego przekazu, zapewniający, że będzie pilnował szkół przed ideologią LGBT i przed niszczeniem dzieci – to jest to dla mnie wielka nadzieja – powiedziała.

 

Kurator podkreśliła wartość reformy systemu szkolnictwa, jaką przeprowadziła Zjednoczona Prawica. Ogromną jej zaletą, zaznaczyła, jest powrót czteroletniego liceum ogólnokształcącego; wcześniej bowiem trzyletnie liceum było tylko swoistym pozorem. Trzeba jednak jeszcze dalszych zmian, bo dziś liceum ogólnokształcące jest wciąż profilowane, a lepiej, gdyby było autentycznie ogólnokształcące. Specjalizacja powinna dokonywać się w jej ocenie dopiero na studiach. Kurator Nowak uważa też za dobre, że pojawiły się pięcioletnie technika oraz szkoły branżowe I i II stopnia. – Brakuje jednak prawdziwej reformy, która zmieniłaby oblicze polskiej szkoły, w wielu obszarach, także w aspekcie zapewnienia bezpieczeństwa dzieci – wskazała.

 

Kurator zaznaczyła, że podstawy programowe są dziś dobre, ale kompletnie niedostosowane są do tego podręczniki. Na szczęście prof. Przemysław Czarnek w pierwszym dniu swojego urzędowania zmienił osobę odpowiedzialną za kształtowanie podręczników.

 

Funkcjonowanie szkół według Barbry Nowak psuje też dwuwładza nad szkołami – jest władza samorządu jako organu prowadzącego oraz władza pedagogiczna, kuratorium i ministerstwo edukacji narodowej. – Niedobre jest to, że dyrektor jest zależny od władzy samorządowej, przede wszystkim finansowo. To różnego rodzaju dodatki funkcyjne i motywacyjne, nagrody i tak dalej. Wójtowie, burmistrzowie i prezydenci miast mają wpływ na to, jak funkcjonuje szkoła, kto jest dyrektorem, kto jest nauczycielem, a nawet kto jest w obsłudze i administracji. To często skutkuje nepotyzmem; jest to problem przede wszystkim mniejszych miejscowości, ale nie tylko – oceniła.  

Następnie wskazała na problem obecności ideologii gender w szkołach.

 

Samorządy wkraczają w sposób niedozwolony do szkół, wkraczają z pomysłem [seks]edukowania dzieci. To samorządy w Warszawie, Słupsku, Poznaniu i w wielu innych miejscach; wydaje im się, że mogą wprowadzać do szkół treści niezgodne z prawem, treści ideologiczne, ideologii gender i LGBT. […] W polskich szkołach jest wychowanie seksualne – to jest wychowanie seksualne typu A, czyli takie, kiedy dzieci wychowuje się do odpowiedzialnego wzięcia na siebie obowiązków rodzinnych, do wzajemnej miłości, do odpowiedzialności za drugiego człowieka, do trwałego związku, do wychowywania dzieci, ponoszenia ciężarów rodziny, narodu i państwa. To jest w naszych szkołach. Zupełnie czym innym jest program seksualizcji dzieci. To wychowanie seksualne typu B oparte na standardach WHO. W tych standardach są rzeczy, które deprawują nasze dzieci od przedszkola. Mówi się tam, że należy eksperymentować – i to jak najszybciej, że miłość to tak naprawdę techniczne pozycje i nic więcej. To jest wychowanie, które niszczy psychikę młodego człowieka – wskazywała.

 

Dzieci po takim wychowaniu są rozchwiane. Wiedzą jedno: że najważniejszy jest seks, że najważniejsza jest przyjemność, że muszą się temu poddać, bo to jest najważniejszy wyznacznik człowieczeństwa – oceniła kurator Nowak. – Mamy dzisiaj wyniki badań z całego świata, które mówią, że poprzez taką ingerencję w życie młodego człowieka, tworzy się ludzi kompletnie zagubionych, niepewnych swojej tożsamości płciowej, nieszczęśliwych – dodała.

 

Wszyscy pamiętamy o podpisanej deklaracji LGBT+ przez prezydenta Rafała Trzaskowskiego, gdzie zobowiązał się do seksualizacji dzieci w Warszawie. Ostatnio słyszymy, że to nieprawda, że nie jest to realizowane. A jednak. Pod przykrywką programu „Szkoła przyjazna prawom człowieka:, te wszystkie treści seksualizujące trafiają do szkół w Warszawie – wskazała.

 

Dalej kurator Nowak podkreśliła wagę projektu „Stop Pedofilii”, który uważa za bardzo dobry, a który, niestety, w Sejmie utknął. – Widziałam dyskusję na tym projektem, widziałam szał lewicy – i niestety niemoc prawej strony. Trzeba do tego wrócić. Projekt Stop pedofilii pomoże w walce o niewinność naszych dzieci, o zachowanie tego, co powinno być, czyli spokojnego, normalnego rozwoju psychicznego naszych dzieci. To trzeba zrobić – powiedziała.

 

Po kurator Nowak głos zabrał prof. Aleksander Nalaskowski, pedagog z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.

 

Profesor nakreślił szeroką perspektywę, wskazując na różnicę między prawami natury a prawami kultury. Wskazał, że prawa natury są bezwzględnie obowiązywalne, nie ma od nich wyjątków. – Prawa natury odkrywamy, natomiast prawa kultury tworzymy. Jeżeli chcielibyśmy wpływać na prawa natury, walczyć z nimi, to jesteśmy absolutnie przegrani, nie jesteśmy w stanie z nimi wygrać ani ich zmieniać. Na przykład gdybyśmy chcieli szynę kolejową spławić rzeką – nie da rady, chyba, że wykorzystamy inne prawo natury i podłożymy pod tę szynę coś spławnego – powiedział.

 

Nie da się stworzyć życia za pomocą kultury – podkreślił. – Zaczynem życia jest nieuchronnie w przyrodzie połączenie pierwiastka męskiego i żeńskiego. Nie da się tego obejść w żaden sposób. Nie ma nauki, która nawet podejmowałaby się próby podejmowania obejścia tego. Prawa natury są jednoznaczne i niezwykle ostre – dodał.

 

Następnie mówił prof. Nalaskowski o tym, czym jest ideologia. – Ideologia to jest zespół przekonań, nieudowadnialnych, najczęściej bardzo emocjonalnych […]. Ideologie są o siebie zazdrosne. Ideologie ze sobą nie dyskutują, ale się nawzajem niszczą, a właściwie zabijają. […]. Tak się stało na obecnym Placu Zgody w Paryżu, gdzie postawiono gilotynę. Ideologia może być zgodna z prawami natury, czyli im nie przeszkadzać. […] Jest też ideologia bezwzględna, która idzie w poprzek praw natury i próbuje wmówić, że są one niesłuszne, czyli dyskutuje z czymś, z czym w ogóle nie można dyskutować. Tutaj docieramy do filozofii gender czy też LGBT. Najkrócej rzecz ujmując, jest to próba oderwania ornatu praw natury przez prawa kultury – wskazał.

 

Ideologia gender dała sygnał do powstania kolejnego monstrum, oderwania całkowicie od praw natury. Orientację seksualną, która może być hetero- albo homoseksualna, utożsamiono z upodobaniami – powiedział. Podkreślił, że nie ma 100 orientacji – nekrofilia, na przykład, nie jest orientacją, tylko jest – dość szczególnym – upodobaniem seksualnym.

 

Oderwano mówienie o sobie, czyli własny obraz, od prawdy, od natury, od życia. Stworzono taki obraz, w którym ta grupa żyje, funkcjonuje, rojąc, że to się dzieje naprawdę. To jest taki automatrix. Choćby nie wiadomo jakim imieniem żeńskim mówiąono do mężczyzn i odwrotnie, nie zmienia to faktu, że żaden z mężczyzn z tamtej grupy nie wyląduje na porodówce jako matka. To jest ostateczna weryfikacja – stwierdził dalej. – Dziecka nie rodzi osoba, której się wydaje, że jest kobietą, tylko która jest kobietą. To jest właśnie utopia – dodał.

 

Zwrócił też uwagę na bezkarność tych, którzy dziś atakują Polskę, oczerniają ją – choćby aktywisty odpowiedzialnego za fake newsa o „Strefach wolnych od LGBT” czy europosłów szykanujących nasz kraj.

 

Pytany o to, co robić, powiedział, że trzeba walczyć na każdym roku z każdym przejawem ideologii gender – i przede wszystkim trzeba mieć dużo dzieci i dobrze je wychowywać.

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 515 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram