23 października 2020

Po wyroku Trybunału Konstytucyjnego jest mi bardzo przykro [OPINIA]

Tak, po wysłuchaniu wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie tzw. przesłanki eugenicznej zrobiło mi się bardzo przykro.

 

Długo wyczekiwany werdykt w pewnym sensie przyjąłem ze spokojem, bo przecież specjaliści i znawcy prawa zapewniali, że to „oczywista oczywistość” co z zapisów prawa wynika, i że TK inaczej orzec nie może. Jednak zapewnienia zapewnieniami, a rzeczywistość rzeczywistością. Wymiar sprawiedliwości w Polsce już nieraz potrafił nas zaskoczyć. Dzięki Bogu i na szczęście dla wielu nienarodzonych, nie tym razem.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Odetchnąłem z ulgą, uśmiechnąłem się i… znowu poczułem smutek. Nie, nie dlatego, że teraz więcej nienarodzonych dzieci będzie miało szansę przeżyć. To oczywiście wspaniała wiadomość. Ale poczułem żal i przykrość, widząc reakcję tych, których wyrok TK rozwścieczył.

 

Pewnie niektórzy doradzą mi żeby się tym nie przejmować. Że życie zagrożonych aborcją dzieci jest ważniejsze. Jasne, to prawda. Jednak życie zwolenników aborcji też jest zagrożone, a chodzi mi o ich życie wieczne.

 

Od lat przyglądam się debacie zwolenników i przeciwników zabijania nienarodzonych. Wsłuchuję się w argumenty jednej i drugiej strony. Zastanawiam się jak mówić i czy to w ogóle możliwe, żeby ich przekonać. Może to zwolenników aborcji dotyczą słowa Ewangelii:

Bo stwardniało serce tego ludu,
ich uszy stępiały i oczy swe zamknęli,
żeby oczami nie widzieli ani uszami nie słyszeli,
ani swym sercem nie rozumieli: i nie nawrócili się, abym ich uzdrowił.
(Mt 13, 15)

 

W każdym razie smutno mi. Mam wrażenie, że żyjemy w światach o innych systemach wartości, innym języku, innej logice, innych celach i innych potrzebach. Nie wiem czy jesteśmy w stanie się porozumieć. Ale z drugiej strony, czy powinniśmy odpuścić? Pozwalać, żeby ich dusze szły na zatracenie? Czy nie powinniśmy siać ziarna Ewangelii? Tylko jak to robić skoro tak bardzo się różnimy?

 

No bo jak to jest, że ludzie, którzy na próby prawnego zakazania aborcji odpowiadają: „Nie chcesz aborcji, to jej nie rób”, równocześnie są za likwidacją hodowli zwierząt na futra. Przecież zgodnie z ich logiką jeśli nie chcą futer, to niech ich nie kupują.

 

Jak to jest, że są przeciwko jedzeniu jajek, mięsa i „gwałceniu” krów, bo to przecież forma wyzyskiwania zwierząt przez opresyjnego człowieka (sic!), a nie dostrzegają nic nieludzkiego w stosunku do dzieci nienarodzonych?

 

Jak to jest, że ludzie, którzy dla dobrego własnego samopoczucia są gotowi na ogrom wyrzeczeń (drakońskie diety, super specjalistyczne treningi, ekstra bolesne zabiegi kosmetyczno-estetyczne), nie są gotowi na poświecenie dla drugiego człowieka?

 

Takich nielogiczności można dostrzec w dzisiejszym świecie zdecydowanie więcej. Wiem, że zaraz pojawią się odpowiedzi: że to hedonizm, dobroludzizm, laicyzm, marksizm itp. itd. Tak naprawdę nie takich odpowiedzi szukam. Tyle mądrych słów lekarzy, prawników, psychologów i duchownych padło podczas w ostatnim czasie. Niestety nie wiem czy kogokolwiek nieprzekonanego przekonały. Także moje słowa, moje refleksje nikogo pewnie nie przekonają. Dzielę się po prostu z Państwem tym, że mi przykro…

 

Szymon Zamośny

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie