Jeden z imigrantów podejrzanych do zabójstwo Niemca w Chemnitz miał w 2016 roku nakaz deportacji do Bułgarii. Ostatecznie do niego nie doszło ze względu na przekroczenie „okresu przekazania”. W podobnej sytuacji znalazło się prawie 5 tys. imigrantów, którzy w świetle prawa powinni zostać przewiezieni do Bułgarii, choć ostatecznie do tego nie doszło.
Sytuacja w niemieckim Chemnitz, po tym jak w niedzielę jeden z imigrantów zabił 35-letniego Niemca, nadal jest poważna. We czwartek doszło do kolejnej licznej manifestacji, w której wzięło udział blisko 2 tys. osób. W antyimigranckich protestach biorą udział przedstawiciele skrajnej prawicy, ale także zwolennicy partii AFD i innych formacji. „Die Welt” opublikował informację, która może nasilić protesty.
Wesprzyj nas już teraz!
Okazuje się, że jeden z podejrzanych o zabójstwo mężczyzny w Chemnitz miał zostać w 2016 roku deportowany do Bułgarii. Imigrant trafił do Niemiec właśnie przez Bułgarię, która była miejscem złożenia przez niego wniosku o azyl. Zgodę na deportację Irakijczyka wydał zarówno sąd w Chemnitz jak i władze w Sofii. Do przewiezienia mężczyzny jednak nie doszło ze względu na przekroczenie tzw. „okresu przekazania”, który wynosi sześć miesięcy.
W związku z tym, że służby niemieckie nie deportowały Irakijczyka we wskazanym czasie, decyzję o prawie do azylu miał podjąć niemiecki Urząd ds. Migracji. Wniosek imigranta został odrzucony, ale sprawa trafiła do sądu. Ten ostatecznie zgodził się na pobyt Irakijczyka w Niemczech. Warto podkreślić, że tylko w 2016 roku z Niemiec do Bułgarii deportowanych powinno być 4899 imigrantów, ale ze względu na przekroczenie „okresu przekazania”, przybysze z Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej pozostali w Niemczech.
Przypomnijmy, że protesty w Chemnitz (Saksonia) rozpoczęły się, kiedy świętowano 875. rocznicę lokacji miasta. Podczas jednej z bójek zamordowany został 35-letni Niemiec, a policja zatrzymała podejrzanych. Są nimi 23-letni Syryjczyk i 22-letni Irakijczyk. Na ulicę wyszło zaprotestować ok. 800 przeciwników przyjmowania imigrantów. Byli wśród nich także zwolennicy radykalnej prawicy i neonaziści. Pomimo upływu kilku dni, manifestacje stale przybierają na sile. W czwartek na ulicach Chemnitz manifestowało między 1,5 a 2 tys. mieszkańców.
Źródło: tvp.info, dw.com, PCh24.pl
WMa
