Emocje rządzą Stanami Zjednoczonymi – zauważa John Horvat II. Wynika to z impulsywności społeczeństwa. Ludzie nie są skłonni do zmierzenia się z rzeczywistością świata i jej trudnościami i cierpieniem. W efekcie ulegają emocjom.
To one właśnie decydują o kształcie „debaty” publicznej. Dowodzi tego choćby debata imigracyjna. Media głównego nurtu roją się od wizerunków rozdzielonych rodzin, płaczących dzieci czy brutali z rządu. Nie ma w tym jednak miejsca na debatę o problemach suwerenności czy bezpieczeństwa narodowego.
Wesprzyj nas już teraz!
Jak zauważa John Horvat II, emocje nie są złe jako takie. Bez nich życie staje się zimne i bezduszne. Jednak powinny być kontrolowane przez rozum. Gdy emocje stają się jedynym moralnym kryterium, nie zostaje miejsca na decyzje etyczne. Te bowiem wymagają kierowania się rozsądkiem. Nowoczesne społeczeństwo opiera się na emocjach. Jego przedstawiciele nie mogą wniknąć głębiej w rzeczywistość, nie umieją jej analizować.
Symbolem współczesnego społeczeństwa jest emotikon, niewyrażający głębi osoby. Społeczeństwo emotikonu tworzy ludzi przeciętnych i pozbawionych osobowości.
John Horvat II wzywa do odrzucenia dyktatury emocji i postawieniu na rozum i logikę. Niezbędne są także silne zasady moralne. Niestety tych właśnie zasad oraz mądrości brakuje współczesnemu społeczeństwu.
Na marginesie tekstu Johna Horvata należy zauważyć, że Katechizm Kościoła Katolickiego, opierając się między innymi na nauce świętego Tomasza, podkreśla konieczność kierowania uczuciami przez rozum. Jak czytamy w Katechizmie „Uczucia same w sobie nie są ani dobre, ani złe. Nabierają one wartości moralnej w takiej mierze, w jakiej faktycznie zależą od rozumu i od woli. Uczucia nazywane są dobrowolnymi albo dlatego, że nakazuje je wola, albo dlatego, że ich nie zabrania. […] Doskonałość dobra moralnego lub ludzkiego wymaga, by rozum kierował uczuciami”.
Zgodnie z Katechizmem wzniosłe uczucia nie są decydujące w sprawach moralnych. Jest to sprzeczne z mentalnością romantyczną, skutkującą rozpadem rodzin i brakiem rozsądnych decyzji politycznych. Kult emocji prowadzi także do plagi depresji, samobójstw, a także nałogów. W uniknięciu go niezbędny jest powrót do prymatu rozumu nad emocjami.
Źródła: tfp.org / teologia.pl / komentarz własny pch24.pl
mjend