Angela Merkel stwierdziła, że kraje nieprzyjmujące imigrantów powinny rekompensować swoją postawę w inny sposób. Na słowa niemieckiej kanclerz odpowiedział premier Czech Andrej Babisz.
Polityk pełniący u naszych południowych sąsiadów od grudnia 2017 roku funkcję szafa rządu stwierdził, że tylko Czesi będą decydować o tym, kto może mieszkać i pracować w tym kraju. W ten sposób odpowiedział uznawanej za winną kryzysu migracyjnego w Europie Angeli Merkel na słowa, jakie padły w rozmowie z „Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung”.
Wesprzyj nas już teraz!
Niemiecka polityk uznała, że w UE powinien funkcjonować elastyczny system azylowy i każdy kraj mógłby decydować o swoim wkładzie w rozwiązywanie kryzysu, jednak musiałby być on porównywalny z wkładem innych państw. W ten sposób kraje niechętne przyjmowaniu imigrantów musiałyby uczestniczyć w walce z kryzysem w inny sposób. Merkel dodała jednak, że nie chodzi o narzucanie porozumienia, ale znalezienie rozwiązania możliwego do zaakceptowania przez wszystkie kraje UE.
Jednak premier Babisz odrzucił możliwość płacenia przez jego kraj na unijne rozwiązywanie kryzysu. Zamiast tego uznał za konieczne zatrzymanie migrantów zmierzających na Stary Kontynent i udzielenie im pomocy w ojczyznach – w Afryce i Syrii. Unia powinna ponadto zlikwidować organizacje przemycające ludzi do Europy i zarabiające na tym potężne kwoty. Jednak, zdaniem premiera Czech, z zadaniem ochrony granic UE nie poradzi sobie unijny Frontex – to zadanie powinny wypełniać państwa członkowskie.
Źródło: tvp.info
MWł