15 lipca 2016

Zamach w Nicei jest na czołówkach wszystkich francuskich ogólnokrajowych i regionalnych dzienników. Wskazują one, że ten atak terrorystyczny nie był przypadkowy, gdyż doszło do niego w znanym na całym świecie mieście, w stolicy Lazurowego Wybrzeża, słynącego z luksusowych hoteli i cennych zabytków. Według policji zamachowiec wynajął ciężarówkę kilka dni temu w południowo-wschodniej Francji i w dniu ataku przynajmniej dwa raz zmieniał kierunek jazdy na dwukilometrowej trasie.

 

Prezydent Francji, François Hollande, w wystąpieniu do narodu po nicejskiej tragedii, powiedział: „Cała Francja jest zagrożona terroryzmem islamskim i musimy zrobić wszystko na rzecz walki z tą falą terroryzmu (…), zwiększyć poziom bezpieczeństwa”.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Prezydent zapewniał, że wszystkie środki są użyte, by przyjść na pomoc ofiarom oraz że uruchomiono tzw. „Bały Plan”, który mobilizuje szpitale regionu.

 

Musimy wykazać demonstrację absolutnej ostrożności i bezwzględnej determinacji – deklarował François Hollande. Głowa państwa zapewniała, że podjęto odpowiednie, dodatkowe decyzje, wzmacniając arsenał legislacyjny i utrzymując na najwyższym poziomie operację Sentinelle (Warta), która umożliwia mobilizację 10 tys. żołnierzy, plus żandarmów i policjantów.

 

Możemy ich użyć wszędzie gdzie tego potrzebujemy, w szczególności w kontroli granic – deklarował Hollande.

 

Nic nie powstrzyma naszej woli walki przeciw terroryzmowi i wzmocnimy nasze akcje w Syrii i Iraku. Będziemy kontynuować uderzanie w tych, którzy nas atakują na naszej własnej ziemi – mówił prezydent, informując, że stan wyjątkowy zostanie przedłużony o trzy miesiące.

 

Zamach w Nicei wykazał nieskuteczność socjalistycznej walki z terroryzmem i islamskim ekstremizmem. Pierwszy politykę rządu skrytykował Chistian Estrosi, były mer Nicei, pełniący obecnie obowiązki wicemera, przewodniczącego Rady Regionalnej Prowansja Alpy-Lazurowe Wybrzeże i szefa regionalnej struktury centro-prawicowych Republikanów.

 

Trzeba porywu. Tego domagam się od rządu. To nie jest czas na polemikę, ale zadaję sobie pytanie: dlaczego państwo zapowiedziało wczoraj w południe [w czwartek-red.], zniesienie stanu wyjątkowego i zdecydowało wieczorem o jego przedłużeniu? To wszystko wskazuje na bezład – stwierdził deputowany Alpes-Maritime.

 

Jak to jest możliwe, że ten człowiek mógł dotrzeć do promenady Anglików [ulicy w Nicei na której doszło do zamachu-red.], która jest zamknięta dla pojazdów? Ilu policjantów ochraniało tą imprezę w sytuacji gdy od miesięcy domagamy się zwiększenia ich obecności, która jest niewystarczająca? – pytał Estrosi.

 

Zdaniem Alaina Juppé, kandydata do fotela prezydenta w 2017 r., „gdyby wszystkie środki były użyte, to zamach nie miałby miejsca”.

 

Dobrze wiemy, że są jeszcze błędy i niedociągnięcia, co wykazała parlamentarna komisja po zamachach w listopadzie ubiegłego roku. Trzeba, by rząd interweniował w tej sprawie na rzecz lepszej koordynacji naszych służb wywiadowczych, rozwoju wywiady terytorialnego, który powinien lepiej współpracować z wywiadem krajowym – twierdził Juppé.

 

Trzeba przede wszystkim ukazać okoliczności: jak to możliwe, że do tego doszło. Nie chcę nikogo obwiniać, śledztwo jest otwarte, ale trzeba znać szczegółową prawdę. To jest jednocześnie konieczne, by uspokoić złość Francuzek i Francuzów – mówił deputowany.

 

Socjalistyczna mer Lille, Martin Aubry stwierdziła z kolei, że „w obliczu zagrożenia terrorystycznego, które nie maleje, powinniśmy być gotowi i nie abdykować. Po 14 lipca nasz kraj musi zostać zjednoczony i zespolony wokół wartości Republiki: wolności, równości i braterstwa”.

 

François Bayrou, przewodniczący centrowego Modemu deklarował zaś: „Nie można zadowolić się stwierdzeniami, że uczyniono wszystko co można było zrobić (…). Wydaje się, że trzeba wprowadzić nowe elementy w organizacji wywiadu i koordynacji tej służby. Trzeba bez wątpienia zespolenia wszystkich służb wraz z nową wspólną ich organizacją” –  twierdził.

 

Z kolei Francuska Partia Socjalistyczna oznajmiła: „Francja jeszcze raz musi stawić czoła terroryzmowi. Po śmieci i dramatach Francja w żałobie nie ustąpi” – deklarowano.

 

Marine Le Pen, przewodnicząca prawicowego Frontu Narodowego powiedziała, że „po raz kolejny Francja pogrążona jest w okropnościach. Myślimy o ofiarach. Walka przeciw islamskiemu fundamentalizmowi powinna się rozpocząć”.

 

Bruno Retailleau (Republikanie) przekonuje z kolei, że „dotychczasowa metoda ukazuje, że terroryzm islamski może uderzać wszędzie i w każdej chwili. Po czasie żałoby i szoku, nadejdzie czas, w którym trzeba wspólnie odpowiedzieć na wszystkie pytania i dać na nie odpwiedź”.

 

Franciszek L. Ćwik

PCh24.pl

  

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 132 183 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram