„Nie po to Bóg z nicości nas wydobył, abyśmy do nicości samowolnie wrócili, żyjąc w przekonaniu, że człowiek duszy nieśmiertelnej nie ma, a liczy się tylko to, co cielesne. Służąc Bogu cała swoją istotą, duszą i ciałem osiągamy pełnię szczęścia w miłości wiecznej”, pisze na łamach tygodnika „Warszawska Gazeta” ks. Stanisław Małkowski.
„Każdy ochrzczony mocą chrztu wody albo chrztu krwi powołany jest do świętości i udziału we wspólnocie świętych w wiecznej ojczyźnie nieba. Najświętszy Bóg pragnie podarować ludziom udział w swojej świętości”, podkreśla legendarny kapelan „Solidarności”, po czym dodaje, że „odnowienie świętości w sobie wymaga współpracy z Bogiem” oraz „naśladowania świętych” na co niejednokrotnie zwracał uwagę ks. prymas Stefan Wyszyński.
Wesprzyj nas już teraz!
Ks. Małkowski przypomina, że Pan Bóg dał nam wolność przez co możemy powiedzieć mu „Tak” albo „Nie” i przyjąć skutki tego wyboru. „W czasach doczesnych rozstrzyga się wieczność. Ci wszyscy, którzy radość wieczną osiągnęli, modlą się za nas i zachęcają do dobrego wyboru, ważniejszego od wyborów tymczasowych”, podkreśla.
Na koniec kapłan zwraca uwagę, że stan piekła oznacza utrwalenie się w nienawiści, zaś stanu nieba – życie na zawsze w szczęściu miłości. „Pośmiertna nicość jest wątpliwym pocieszeniem. Nie po to Bóg z nicości nas wydobył, abyśmy do nicości samowolnie wrócili, żyjąc w przekonaniu, że człowiek duszy nieśmiertelnej nie ma, a liczy się tylko to, co cielesne. Służąc Bogu cała swoją istotą, duszą i ciałem osiągamy pełnię szczęścia w miłości wieczne”, podsumowuje.
Źródło: tygodnik „Warszawska Gazeta”
TK