W niedzielę 23 sierpnia w białoruskim radiu nie nadano cotygodniowej transmisji Mszy świętej z mińskiej katedry. Niezależne media mówią o karze dla Kościoła katolickiego za stanowisko wobec wydarzeń w kraju.
Z doniesień Polskiego Radia wynika, że kościół katedralny w Mińsku był przygotowany do transmisji, jednak białoruskie radio drogą telefoniczną poinformowało, że „z powodów technicznych” transmisja się nie odbędzie.
Wesprzyj nas już teraz!
Portal gazety „Nasza Niwa” zauważa, że przewodniczący Konferencji Episkopatu Białorusi arcybiskup metropolita mińsko-mohylewski Tadeusz Kondrusiewicz wielokrotnie wzywał władze do dialogu ze społeczeństwem i opozycją oraz apelował o rezygnację ze stosowania przemocy. Z kolei w sobotę podczas uroczystości w Brasławiu mówił, że różnice poglądów są we współczesnych, demokratycznych społeczeństwach sprawą normalną.
Natomiast w sobotę w Grodnie Alaksandr Łukaszenka stwierdził, że dziwi go postawa związków wyznaniowych na Białorusi. Jego zdaniem Kościół i Cerkiew powinny pozostać poza polityką.
Oto bowiem nie tylko Kościół katolicki, ale także prawosławny biskup grodzieński Artemiij skrytykował stosowanie przemocy wobec demonstrantów mówiąc, że jest do działanie sprzeczne z Ewangelią. Z kolei, jak podawaliśmy w sobotę, Cerkiew Prawosławna na Białorusi wezwała duchowieństwo do powstrzymania się od uczestnictwa w życiu politycznym i zaapelował do wiernych, by nie szli za prowokacjami w związku z wydarzeniami w kraju.
Źródło: polskieradio24.pl
MWł