Liczymy na wiernych z Kanady oraz wszystkich ludzi dobrej woli, że dadzą znać członkom parlamentu, iż nie popierają takiego rozwiązania – powiedział arcybiskup Richard Gagnon o rządowym planie drastycznego w skutkach rozszerzenia dopuszczalności tak zwanej eutanazji.
Władze starają się zmodyfikować prawo, które obowiązuje w tym kraju od czterech lat. Jeśli poprawki wejdą w życie, Kanada stanie się najbardziej „postępowym” państwem pod tym względem na świecie. Do tej pory śmiertelny zastrzyk mógł być podany tylko osobie terminalnie chorej, której śmierć w najbliższym czasie była nieunikniona. Nowe prawo przewiduje nie tylko eutanazję na życzenie, ale nawet dla osób, które nie są w stanie wyrazić na nią zgody.
Wesprzyj nas już teraz!
Kanadyjscy biskupi opublikowali oświadczenie, w którym sprzeciwiają się projektowi nowego prawa. Zdaniem abp. Richarda Gagnona, przewodniczącego kanadyjskiego episkopatu, rząd nie przeprowadził w tej sprawie wystarczających konsultacji społecznych. Nie wziął też pod uwagę promocji opieki paliatywnej.
– Liczymy na wiernych z Kanady oraz wszystkich ludzi dobrej woli, że dadzą znać członkom parlamentu, iż nie popierają takiego rozwiązania. Wiele osób wspiera oczywiste dla nas rozwiązanie, to znaczy promowanie opieki paliatywnej, która jest jedynym kompleksowym, etycznym i dopuszczalnym rozwiązaniem tych problemów – uważa abp Gagnon.
Hierarcha podkreśla, że „zabicie osoby lub uczestniczenie w jej samobójstwie, to czyny, które nie mogą być usprawiedliwione”. – Bardzo wielu Kanadyjczyków podziela to zdanie. Obawiają się też, że po wprowadzeniu nowego prawa pojawią się nadużycia, takie jak eutanazja przygnębionych nastolatków czy dzieci. Uważam, że jeżeli rząd pozna odczucia mieszkańców Kanady na temat eutanazji, będzie skłonny jeszcze raz rozważyć zasadność wprowadzenia nowego prawa i przeanalizować kolejny raz, szerzej, głębiej i w bardziej bezstronny sposób, kwestie związane z eutanazją i opieką paliatywną – mówi przewodniczący episkopatu Kanady.
Źródło: vaticannews.va/KAI
RoM