Antychrześcijańska rewolucja francuska, Komuna Paryska, rewolucja bolszewicka i inne podobne rewolty zawsze miały swoich mocodawców, tych, którzy kierowali, opłacali i pilnowali skuteczności. Kto stoi za tym, co obecnie dzieje się w naszej ojczyźnie? Komu zależy na nieustannej polaryzacji i podsycaniu konfliktu także w Kościele? – pytał ks. prof. Waldemar Chrostowski.
Ks. prof. Waldemar Chrostowski wygłosił homilię w warszawskiej archikatedrze 10 lutego, w obecności władz państwowych. Była to msza święta w intencji ofiar tragedii smoleńskiej. Duchowny wspominał deportacje Polaków na Wschód, męczarnię, jaką naszym rodakom zgotował Związek Sowiecki. Apelował o to, by pamięć o tym była w narodzie żywa, by polska młodzież była karmiona historią polskiego męczeństwa, tak, jak młodzież żydowska karmiona jest pamięcią o Holokauście.
Wesprzyj nas już teraz!
Ksiądz profesor odniósł się do największych patologii współczesnej Polski – fali nienawiści wobec Kościoła i manifestacji poparcia dla legalnego zabijania nienarodzonych.
– Kiedy rozeszły się drogi soboru Ojców i soboru mediów, środków przekazu, Kościół, wiara w Boga, który objawił siebie w Jezusie Chrystusie, nie dla wszystkich są wygodne. Posłuszeństwo Bożej woli, Bożym przykazaniom wielu ludziom uwiera. Słyszeliśmy niedawno głośne nawoływania: „Dym w kościołach!” Doświadczaliśmy wdzierania się do kościołów, ich oszpecania, profanowania, szyderczej pogardy wobec kapłanów, braku poszanowania dla świętości i szykanowania pobożności, kpiny z pojęcia grzechu i z potrzeby zbawienia. Doświadczyliśmy kpiny i szyderstwa z ukrzyżowanego i zmartwychwstałego Jezusa Chrystusa – powiedział. – Patrzyliśmy na to, jakby bezradnie, zszokowani, że coś takiego jest możliwe. Każdy bunt przeciw Bogu, przeciw świętości obraca się przeciw człowiekowi – dodał ks. profesor.
Według duchownego mamy dziś do czynienia z przewrotem teologicznym i antropologicznym. Chodzi o wołanie o „zmianę natury człowieka w tym, co dotyczy płciowości, cielesności, macierzyństwa, ojcostwa”. – Chce się wypaczyć człowieka tak, żeby był skoncentrowany wyłącznie na doczesności, na seksie i na używaniu. Na usługach propagandy stoi pycha, arogancja, bezwstyd i rozwiązłość. Widać dobrze, że aby ludzi zmienić, trzeba ich zepsuć i zerwać z przeszłością i tradycją, zerwać z tym, czego uczyli ojciec i matka, czego uczyła dobra szkoła i Kościół – wskazał.
– Stąd na naszych ulicach wulgarność, przekleństwa, nawoływanie do przemocy, wypaczanie wizerunku kobiety i kobiecości, pogarda wobec czystości życia, skromności, wierności wobec życia małżeńskiego i wobec rodziny – dodał kapłan.
Ks. prof. Chrostowski wskazał, że obecne wydarzenie należy rozumieć w szerokim kontekście historycznym. – Antychrześcijańska rewolucja francuska, Komuna Paryska, rewolucja bolszewicka i inne podobne rewolty zawsze miały swoich mocodawców, tych, którzy kierowali, opłacali i pilnowali skuteczności – powiedział.
I pytał następnie: – Kto stoi za tym, co obecnie dzieje się w naszej ojczyźnie? Komu zależy na nieustannej polaryzacji i podsycaniu konfliktu także w Kościele? Kto zajmuje się ustawicznym oszpecaniem wizerunku kapłanów? Skąd się biorą i kim są progresiści, także tzw. kościelni, którzy tworzą w Polsce i w Kościele mętne siatki wpływów, fundacje, organizują sympozja, narady we własnym gronie, rozdają swoim nagrody i w kółkach wzajemnej adoracji wygłaszają pompatyczne laudacje nagłaśniane przez swoje agencje i przez swoje media?
Duchowny wskazał też na głęboki kryzys w samym Kościele, na pojawiające się tak skrajnie opinie jak ta, że nie wiadomo, czego uczył Pan Jezus, bo w Jego czasach nie było magnetofonów…
Dalej ks. prof. Chrostowski podkreślił fundamentalną różnicę między obecną rewoltą a poprzednimi krwawymi rewolucjami. – Tamte zabijały ciało, ale duch pozostał nietknięty i w sytuacji prześladowań utrwalali się, rodzili się, dojrzewali bohaterowie wiary, umacniali się w heroizmie swojej wiary. Obecna rewolta chce pozostawić ludzi przy życiu, przy używaniu, ale zatruwa i zabija ducha. Dlatego zamiast symboli i znaków religijnych są: tatuaże, bzdurne gadżety, zabobony, zaklęcia, wisiorki, a na końcu licznik apostazji. W tym procederze nie brakuje takich, którzy lokują się na obrzeżach Kościoła – powiedział.
Na koniec kapłan zaznaczył, że Kościół przeżył już wiele, odstępstwa, podziały, apostazje i prześladowania. Katolicy jednak, ci, któzy ufają Bogu, szanują ojczyznę, mają ideały oparte na prawdzie Ewangelii, są bardzo potrzebni współczesnemu światu.
Źródło: radiomaryja.pl
Pach