20 stycznia 2020

Putin nie zamierza rządzić w nieskończoność. Chce zapewnić pokojową sukcesję

(Fot. Pixabay)

Rosyjski lider Władimir Putin zaprzecza, jakoby chciał zachować władzę po 2024 r., gdy skończy się jego kolejna kadencja prezydencka. Mówi, że dąży do zapewnienia pokojowej sukcesji.

 

67-letni lider odrzucił oskarżenia, jakoby miał „zamiłowanie do zmian konstytucyjnych” po tym, jak przedstawił w środowym przemówieniu propozycje, które pozwoliłyby mu utrzymać kontrolę nad krajem, rządzonym przez niego od dwudziestu lat. Przemawiając w sobotę, podczas wizyty w swoim rodzinnym mieście Sankt Petersburg, Putin zaznaczył, że rozumie niepokój ludzi, ale „nie chce, aby Rosja powróciła do praktyki sowieckiej, polegającej na śmierci przywódców bez planu sukcesji”. – Moim zdaniem bardzo niepokojący byłby powrót do sytuacji z połowy lat osiemdziesiątych, kiedy głowy państw jeden po drugim pozostali u władzy do końca swoich dni [i] odeszli z urzędu bez zapewnienia niezbędnych warunków do przejścia władzy – mówił prezydent, dodając, że „lepiej nie wracać do sytuacji z połowy lat osiemdziesiątych”.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Krytycy Putina są sceptycznie nastawieni do jego zapewnień. Martwią się ciągłymi zmianami wprowadzanymi od czasów przyjęcia konstytucji pod rządami Borysa Jelcyna w 1993 r. Kadencja obecnego prezydenta dobiegnie końca w 2024 r. i nie może on ponownie ubiegać się o ten urząd, ponieważ ustawa zasadnicza nie zezwala na więcej niż dwie kadencje. Proponowane zmiany konstytucyjne, które przedstawił w ogólnym zarysie szef Kremla w minioną środę, mogłyby mu pozwolić zachować władzę.

 

W orędziu do parlamentu Putin zaproponował wzmocnienie statusu Rady Państwowej – organu doradczego złożonego z szefów regionów, ograniczenie liczby kadencji prezydenckich do dwóch, nadanie niższej izbie parlamentu prawa do zatwierdzania kandydatury premiera. Krótko po orędziu poinformowano o podaniu się do dymisji premiera Dmitrija Miedwiediewa. Nowym szefem rządu został Michaił Miszustin, dotychczasowy przewodniczący Federalnej Służby Podatkowej.

 

Polityczni wrogowie nazwali proponowane zmiany „zamachem konstytucyjnym”, który ma sprawić utratę znaczenia prezydencji. Niektórzy byli doradcy Kremla twierdzą, że żadna z potężnych frakcji na Kremlu ani oligarchowie tego kraju nie chcą, by obecny przywódca odszedł, obawiając się wyniszczającej walki wewnętrznej. Jeden z byłych doradców prezydenta, Gleb Pawłowski stwierdził, że do pewnego stopnia przywódca Kremla jest uwięziony w stworzonym przez siebie systemie. – Putin nie może zrezygnować ze strachu, że wszystko się rozpadnie – komentował.

 

Podczas gdy propozycja głowy państwa wywołała oburzenie liberałów i  politycznych wrogów, mieszkańcy, nawet ci krytyczni wobec Putina, wydają się zrezygnowani, a wielu twierdzi, że nigdy nie spodziewali się, by Putin faktycznie odsunął się od rządów, gdy kadencja prezydencka dobiegnie końca. – Wszystko mi jedno – stwierdziła Jekaterina, 28-letnia doradczyni finansowa. – Większość moich znajomych żartuje sobie z tego, ponieważ czują się bezsilni – dodała.

 

W latach 2011-2012 dziesiątki tysięcy ludzi wyszły na ulice po powrocie Putina na trzecią kadencję prezydencką, Jekaterina i inni z jej grupy wiekowej wątpią, by tym razem miały miejsce masowe protesty. W sierpniu doszło do serii demonstracji przeciwko sfałszowanym wyborom do moskiewskiej rady miejskiej, ale nic to nie dało. Niektórzy politycy opozycji uważają, że propozycje Putina spowodowałyby, iż Rosja skłaniałaby się ku modelowi rządzenia charakterystycznego dla Azji Środkowej. Zarzucają liderowi Kremla, iż chce przedłużyć przywództwo, idąc za przykładem Kazachstanu, gdzie w ubiegłym roku Nursułtan Nazarbajew zakończył prezydenturę, ale utrzymał władze jako przewodniczący wszechmocnej Rady Bezpieczeństwa. – Jest to całkowita zmiana ideologiczna ze strony klasy rządzącej, odejście od ideologii zachodniej na rzecz czegoś innego, to jest wschodniej czy starożytnej rzymskiej koncepcji – komentuje Alexander Baunow z Carnegie Moscow Center.

 

Propozycje „reformy” rosyjskiego lidera obejmują również zniesienie prymatu prawa międzynarodowego zapisanego w obecnej konstytucji tego kraju. Ta możliwa zmiana niepokoi organizacje pozarządowe. „Jako członek Rady Europy i Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, Rosja jest związana międzynarodowymi standardami w zakresie praw człowieka, swobód obywatelskich i praworządności, w tym koniecznością zapewnienia demokratycznych wyborów, ochrony przed arbitralnym uwięzieniem i wolności mediów, zgromadzeń oraz stowarzyszeń” – napisał polityk i dziennikarz opozycji Vladimir Kara-Murza w piątek w „Washington Post”.

 

Zobowiązania te od dawna są ignorowane, „ale ustanawiając prymat krajowych ustaw, Kreml zamierza uwolnić się od pozostałych formalnych zobowiązań, wynikających z prawa międzynarodowego, sygnalizując kolejny kamień milowy na drodze do narastającej izolacji” – ocenił publicysta.  

 

Źródło: voanews.com

AS

 

Zapraszamy na wyjątkową konferencję pt. 

Rosja Putina fałszywą nadzieją dla chrześcijaństwa.

 

W debacie wezmą udział:

prof. Andrzej Nowak,

prof. Mieczysław Ryba,

prof. Henryk Głębocki,

red. Grzegorz Górny,

red. Piotr Doerre.

 

Prowadzenie red. Łukasz Karpiel. 

Termin: 21 stycznia 2020 roku, godz. 18.30 – 21.30. 

Miejsce: Centrum Prasowe Foksal, Dom Dziennikarza

Warszawa, ul. Foksal 3/5, Sala A. 

Wstęp wolny.

 

 

Polecamy również program Łukasza Karpiela pt. Prawy Prosty, w którym gościem był red. Piotr Doerre. Prawda się obroni? Polska kontra rosyjskie kłamstwa!

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 105 665 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram