12 listopada 2020

Argentyna: kolejna parlamentarna próba zalegalizowania aborcji. Feministki wywierają presję czasu

(Zdjęcie ilustracyjne. Źródło: pixabay.com (PublicDomainPictures))

Jeszcze w tym miesiącu do argentyńskiego Kongresu trafi projekt ustawy w sprawie legalizacji aborcji. Sekretarz ds. prawnych i technicznych Vilma Ibarra potwierdziła, że ​​projekt ustawy zostanie przesłany w listopadzie, a debata nad nim odbędzie się podczas sesji nadzwyczajnych.

 

Gorącym orędownikiem legalizacji procederu zabijania dzieci poczętych jest prezydent Alberto Fernández, a także sekretarz Ibarra.

Wesprzyj nas już teraz!

 

– To oficjalne, prezydent ma zamiar przesłać projekt ustawy w listopadzie i zostanie on włączony do porządku obrad [sesji] nadzwyczajnych – poinformowała Ibarra w wywiadzie dla kanału informacyjnego C5N.

 

Wraz z projektem ustawy aborcyjnej ma pojawić się projekt ustawy dotyczącej udzielenia pomocy kobietom w ciąży znajdującym się w trudnej sytuacji. Pomoc miałaby być świadczona przez „pierwsze 1000 dni” życia dziecka. Ta druga ustawa miałaby odwodzić kobiety od decyzji o aborcji ze względów ekonomicznych.

 

– Nie chcemy, aby jakakolwiek kobieta myślała o aborcji z powodu jej niezdolności do opieki finansowej nad dzieckiem, które chce mieć – przekonywała Ibarra w radiu El Uncover.

 

Jednocześnie w całym kraju nasila się kampania w sprawie aborcji. W ostatnich tygodniach działacze z grupy Campaña por el Aborto Legal, Seguro y Gratuito („Kampania na rzecz legalnej, bezpiecznej i bezpłatnej aborcji”) wywierali presję na rząd, by jak najszybciej dotrzymał obietnicy wyborczej.

 

Prezydent Fernández zobowiązał się w kampanii do legalizacji procederu uśmiercania dzieci poczętych i potwierdził to zobowiązanie podczas zaprzysiężenia przed Zgromadzeniem Ustawodawczym 1 marca br.

 

Opóźnienie w tym zakresie sekretarz tłumaczyła tym, że Argentyna „przeżywa bardzo trudny rok” z powodu globalnej pandemii koronawirusa.

 

Zwolennicy aborcji zabiegali o jej legalizację od wielu lat. Mają nadzieję, że obecny rok będzie kulminacyjny. – Projekt ustawy zbiega się z konsensusem i ma związek z decyzją polityczną dotyczącą zajęcia się tym ogromnym problemem zdrowia publicznego – oceniła Ibarra.

 

– Spodziewamy się poważnej, odpowiedzialnej debaty [w Kongresie]. Mamy bardzo poważny problem z nielegalnymi aborcjami. Są one wykonywane każdego dnia każdego roku – dodała Ibarra.

 

Przeciwko aborcji występują hierarchowie Kościoła katolickiego i pastorzy protestanccy. Aktywiści proaborcyjni, posługując się sloganem „Es urgente, aborto legal 2020”, wzywają swoich zwolenników do „nasycenia sieci” tekstami proaborcyjnymi i  „wyjścia na ulice”. Mają pokazać, że są wszędzie, „pomalować Argentynę na zielono w ciągu najbliższych kilku tygodni”. Wzywa się do organizacji licznych happeningów artystycznych.

 

Zielone chusty, symbol walki o legalizację aborcji, mają pojawić się w każdej dostępnej przestrzeni, by zmobilizować posłów do podjęcia decyzji korzystnej dla aborcjonistów.

 

Wszystkie oczy obecnie są skierowane na Fernándeza – lewicowego prezydenta-peronistę, który obiecał 1 marca, że dotrzyma słowa w sprawie legalizacji aborcji.

 

Prezydent zadeklarował, że trwają ostatnie prace nad projektem ustawy aborcyjnej. Zastrzegł, że „nie chciałby, aby ta kwestia stała się nowym sporem między Argentyńczykami”.

 

– Bardzo pozytywnie oceniamy intencje polityczne, ale do tej pory odraczanie było ciągłe. Wciąż czekamy – komentowała psychoanalityk Martha Rosenberg, pionierka ruchu Campaña Nacional.

 

Grupa forsuje własny projekt ustawy zezwalającej na aborcję do 14 tygodnia ciąży. Argentyńskie prawo z 1921 roku zezwala na „przerwanie ciąży”, gdy jest wynikiem gwałtu lub gdy zagraża zdrowiu kobiety.

 

Według Ministerstwa Zdrowia około 39 tys. kobiet co roku trafia do szpitali z powodu powikłań po aborcjach.

 

Legalna aborcja z lekami i leczeniem ambulatoryjnym jest znacznie tańsza niż komplikacje, które stanowią kosztowne obciążenie dla systemu opieki zdrowotnej – przekonuje Rosenberg.

 

W ciągu 15-letniej działalności jej organizacja przedstawiła osiem projektów ustaw legalizujących aborcję. Mobilizacja feministek wspieranych przez amerykańskie organizacje i uczelnie umożliwiła poddanie pod głosowanie projektu w sprawie aborcji w 2018 roku. Mimo poparcia posłów z izby niższej, projekt został odrzucony przez bardziej konserwatywny Senat.

 

Projekt ponownie wniesiono w zeszłym roku z podpisami ponad 70 posłów. By nie przepadł, musi trafić na sesje zwyczajne do 20 listopada lub na sesje nadzwyczajne.

 

Feministki naciskają, by zmiana ustawodawstwa nastąpiła jeszcze przed 2021 rokiem, w którym odbędą się wybory parlamentarne, co nie będzie sprzyjało debacie o aborcji w kraju o silnych wpływach katolickich. Przeciwnicy legalizacji procederu zabijania dzieci poczętych argumentują, że „to nie jest czas na dyskusje o aborcji w środku pandemii”.

 

 

Źródło: batimes.com.ar

AS

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 784 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram