Na naszych oczach ginie chrześcijaństwo na Bliskim Wschodzie – uważa ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski. Podkreślił, że Armenia jest w trudnej sytuacji, ponieważ jest otoczona „morzem muzułmanów” i jako kraj może zniknąć. Jego zdaniem, świat muzułmański może zagarnąć te tereny.
Kapłan wyraźnie podkreślił, że przyszłość Armenii jest bardzo niepewna. – Rząd ormiański robi wszystko, by zatrzymać tamtejszych ludzi, jednak trzeba sobie powiedzieć szczerze: na naszych oczach ginie chrześcijaństwo na Bliskim Wschodzie – mówił ks. Isakowicz-Zaleski. – Armenia jako kraj może zniknąć, a świat muzułmański może zagarnąć tamtejsze tereny – dodał.
Wesprzyj nas już teraz!
– Naród ormiański może wrócić do swoich korzeni jedynie dzięki odrodzeniu młodego pokolenia – kontynuował ks. Isakowicz-Zaleski. – Dzisiaj Armenia jest w kiepskiej sytuacji, bo jest otoczona morzem muzułmanów. Nie ma stosunków dyplomatycznych, dodatkowo zamknięta jest granica z Azerbejdżanem, a jedyny pas, jaki jest otwarty, to droga do Iranu – mówił. Jak podkreślił, właśnie w Iranie Ormianie stanowią wielką wspólnotę i mogą się tam czuć bezpiecznie.
Nie obyło się także bez odniesień do ludobójstwa Ormian z początku XX wieku. – Ormianie przeżyli dokładnie to samo, co Żydzi podczas Holokaustu. To była świadoma zagłada, w której zginęło 3/4 narodu. Burzono kościoły, klasztory, mordowano kapłanów, siostry zakonne, a dzieci porywano i oddawano na sturczenie – opisywał kapłan. – Dzisiaj Ormian w wielkiej Armenii nie ma. Jej serce jest w diasporze. Nie wiem, jakie będą dalsze losy tego kraju – zakończył.
Źródło: KAI, PCh24.pl
WMa