Robert Fico, słowacki polityk z lewicowej partii SMER pełniący od roku 2012 funkcję premiera, podał się do dymisji. To pokłosie politycznego przesilenia związanego z zamordowaniem dziennikarza śledczego Jana Kuciaka i jego partnerki.
Ta śmierć wywołała na Słowacji największe od roku 1989 protesty społeczne. Kolejne manifestacje zapowiedziane są na jutro. Jak informowaliśmy niedawno na PCh24.pl, w sprawie politycznego przesilenia u naszych południowych sąsiadów można dostrzec cień George’a Sorosa, pochodzącego z Węgier amerykańskiego spekulanta finansowego żydowskiego pochodzenia, który chce zaprowadzenia na świecie porządków lewicowo-liberalnych i wydaje na ten cel znaczne kwoty.
Wesprzyj nas już teraz!
ABY PRZECZYTAĆ WIĘCEJ O WPŁYWIE SOROSA NA SŁOWACKI KRYZYS POLITYCZNY NALEŻY KLIKNĄĆ TUTAJ.
Rezygnacja z funkcji premiera przez Roberta Fico, mimo iż lewicowego, to wrogiego przyjmowaniu przez Słowację imigrantów w ramach unijnych „kwot”, może ucieszyć Sorosa. Zastąpi go najpewniej Peter Pellegrini, dotychczasowy wicepremier do spraw inwestycji. Spotkał się on już nawet z prezydentem Andrejem Kiską i przekazał 79 podpisów potrzebnych do uzyskania wotum zaufania.
Nie wiadomo w jakim kierunku pójdzie Słowacja pod nowymi, ale wciąż lewicowymi rządami. Fico odchodząc jednak z urzędu, zadbał o to, by dotychczas kierująca krajem koalicja pozostała u władzy. Istnieje więc szansa, że Bratysława pozostanie na twardym, antyimigranckim kursie, tak jak to miało miejsce za rządów Roberta Fico wspieranego przez rodzimą partię SMER (Kierunek – Socjalna Demokracja), Słowacką Partię Narodową i ugrupowanie licznej na Słowacji mniejszości węgierskiej.
Źródło: tvp.info
MWł