Lewackie pismo „Krytyka Polityczna” nie może żyć bez państwowych dotacji. Najwidoczniej trudno znaleźć odbiorców prezentowanych w nim treści, którzy sami chcieliby go po prostu kupić.
Dlatego włodarze pisma postanowili zorganizować akcję pod dziwnym hasłem: „#pozdrowGlinskiego”. Najwidoczniej, w przypadku „Krytyki Politycznej” nawet wezwanie do zbiórki pieniędzy jej ratowanie może okazać się nieskuteczne. Dlatego zdecydowano o wymierzeniu propagandowego ostrza w rząd.
Wesprzyj nas już teraz!
A ten naraził się nieprzyznaniem dotacji promującemu lewackie poglądy pismu. I to po raz kolejny, bo „Krytyka Polityczna” złożyła już odwołanie od niedawnej decyzji ministra kultury i wicepremiera Piotra Glińskiego. Ten rozpatrzywszy je, potwierdził jednak pierwotną decyzję o odmowie dofinansowania.
Przedstawiciele lewackiego pisma postanowili w związku z tym zmobilizować czytelników nie treścią na wysokim poziomie, ale… hasłami politycznymi, wymierzonymi we władzę.
„Uznaniem ministerstwa od pewnego czasu nie cieszą się już ani nasze projekty działań kulturalnych, ani projekty książkowe, ani też wydawanie czasopisma. Dziwnym trafem zbiegło się to z wygraną w wyborach 2015 roku Zjednoczonej Prawicy i przejęciem Ministerstwa Kultury przez jej nominata. Ale nie poddajemy się, bo mamy Was. Prosimy o wsparcie” – napisała redakcja w komunikacie do social mediów.
Na szczęście taka presja nie robi wrażenia na ministerstwie. Celem programu Ministerstwa Kultury – jak podaje resort – jest „wspieranie najbardziej znaczących ogólnopolskich czasopism kulturalnych, zarówno tych o wieloletnim dorobku i ugruntowanej pozycji, jak i tych, które uzyskały status opiniotwórczych w ostatnich latach”.
Źródło: wirtualnemedia.pl
ged