Minister Niedzielski najwidoczniej pozazdrościł swojemu poprzednikowi, ministrowi Szumowskiemu, który przeszedł do historii Polski jako ten, który zabronił Polakom świętować Zmartwychwstania Pańskiego po raz pierwszy w dziejach naszego kraju. Dziwne to marzenie, ale ten pseudo-prawicowy rząd przyzwyczaił nas już do śnienia snem ateistycznej lewicy, więc nie powinno nas to zaskakiwać. Polacy oczywiście stawią opór i pójdą do świątyń, a księża je otworzą.
To będzie martwy przepis. Polscy katolicy, świeccy i duchowni, nie dadzą się ponownie, za przeproszeniem, zrobić w konia. Rok temu rząd zamykał kościoły na święta, gdy zarażało się dziennie 350 osób! Potem łaskawie nam pozwolono do nich wrócić, choć zakażeń było kilkanaście razy więcej. Przecież to absurd! Wiedzą to i biskupi, i księża, i świeccy. Wierni coraz częściej wracają do kościołów. Dostrzegamy coraz częstszy powrót do komunii w tradycyjnej formie.
Wesprzyj nas już teraz!
Rok temu ta władza w Wielki Piątek czciła wspólnie pamięć zmarłych pod Smoleńskiem, a my nie mogliśmy pójść do kościoła uczcić śmierci Pana Jezusa. To było draństwo! Rozumiem, że tym razem 10 kwietnia wypada po Wielkanocy, dlatego minister chce byśmy „wytrzymali” tylko do świąt?
Skandalem jest też ciągłe nieodpowiadanie premiera na prośby arcybiskupa Gądeckiego, który przecież już dwukrotnie zwrócił się do rządu o zmniejszenie absurdalnego limitu wiernych w kościołach. Zwykłym chamstwem ze strony katolickiego ponoć premiera jest nieudzielanie odpowiedzi na te prośby.
Jeśli polski rząd bardziej niż opinii polskiego narodu boi się mediów, które tak czy inaczej, czy zamkną kościoły czy nie zrobi z nich sieczkę, to co to za rząd. Chyba że to nie rząd, ale panowie niewolników, którymi to niewolnikami jesteśmy w tym układzie my, a nasi właściciele z legitymacją ministra będą nam dawać czasem łaskawie marchewkę, a czasem kija – jak to niedawno zwiewnie określił zastępca pana Niedzielskiego.
W Wielkanoc idziemy do kościołów! Nie mam nic więcej do dodania!
Krystian Kratiuk