Mimo wycofania się z podwyżek cen biletów metra sytuacja w Chile pozostaje napięta. To skutek reakcji na rosnące koszty życia w różnych dziedzinach. Największe niepokoje od kilku dziesięcioleci wiążą się z ofiarami śmiertelnymi i masowymi zniszczeniami.
W niedzielę 5 osób zginęło wskutek pożaru fabryki garderoby na północy Santiago. Również w niedzielę, choć w godzinach wcześniejszych 2 osoby zginęły w pożarze w sklepie należącym do amerykańskiego koncernu Wal Mart. Trzecia osoba umarła zaś w szpitalu.
Wesprzyj nas już teraz!
Protesty rozpoczęły się od podwyżek cen biletów metra. Wskutek zamieszek ponad 1400 osób trafiło do aresztu. Policja użyła gazu łzawiącego i armatek wodnych przeciwko protestującym. Ci dopuszczali się podpalania autobusów, stacji metro czy plądrowania sklepów. Prezydent Sebastian Pinera wprowadził w Chile stan wyjątkowy. Podkreślił, że należy bronić demokracji i rządów prawa. Jego zdaniem można już mówić o wojnie.
W Chile wprowadzono też godzinę policyjną w godzinach wieczornych i nocnych. W niedzielę chilijski system transportu publicznego został sparaliżowany. Protesty doprowadziły także do zniszczenia stacji metra. Odwołano także niektóre loty do Santiago.
Oprócz stacji metra protestujący niszczyli także autobusy, biurowce i witryny sklepowe. Sama podwyżka cen biletów metra wzrosła o równowartość około 10 groszy. W sobotę prezydent Pinera cofnął te podwyżki. Jednak nie uspokoiło to protestujących. Jak zauważa Deutsche Welle z chodzi tu o ogólny wzrost cen życia – nie tylko o metro.
Chile to kraj bardzo bogaty, lecz jednocześnie zmagający się z nierównościami społecznymi. Santiago zamieszkałe przez około 7 milionów osób znajduje się w centralnej części kraju. Na północy znajdują się największe rezerwy miedzi. Chile stanowi także centrum handlu między Ameryką Łacińską a Azją. Umożliwia to jego ulokowanie na wybrzeżu Pacyfiku.
Oprócz Santiago ogromnych zniszczeń dokonano także w miastach takich jak Valparaiso i Concepcion. 10 tysięcy policjantów wysłano na ulice.
W 1973 roku wojsko pod przewodnictwem Augusto Pinocheta przejęło władzę w zubożałym przez socjalizm kraju. Wojskowa dyktatura pomogła wyprowadzić kraj na prostą pod względem gospodarczym i ustabilizowała sytuację polityczną. Jednak dyktatura wojskowa wiązała się także z ofiarami śmiertelnymi. W 1990 roku już po śmierci Pinocheta Chile stało się demokracją liberalną. Obecne zamieszki są największe od tego okresu.
Źródła: dw.com / stratfor.com / bbc.com / rmf24.pl
mjend