25 listopada 2020

Polityka administracji Trumpa przyczyniła się do zamykania ośrodków aborcyjnych poza granicami USA

(Fot.Reuters/Forum)

Antyaborcyjna polityka administracji Trumpa przyczyniła się m.in. do zamknięcia w Etiopii ośrodków zdrowia dla nastolatków, niegdyś finansowanych w ramach amerykańskiej pomocy zagranicznej. W Kenii nie powiodły się wysiłki w zakresie koordynacji testów na obecność wirusa HIV i „planowania rodziny”. Z Nepalu zaś zniknęli pracownicy, którzy przemierzali Himalaje, by rozpowszechniać informacje o aborcji – podaje amerykański nadawca National Public Radio.

 

Medium sugeruje, że na całym świecie kraje zależne od pomocy zagranicznej rządu amerykańskiego zrezygnowały albo przynajmniej ograniczyły ambitne projekty w zakresie zdrowia publicznego, „przebudowując swoje systemy opieki zdrowotnej w ciągu ostatnich czterech lat, by sprostać szerokim restrykcjom antyaborcyjnym prezydenta Donalda Trumpa, który posunął się dalej niż jakikolwiek prezydent republikański przed nim”.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Skutki polityki obecnej administracji są głębokie, ponieważ – jak sugeruje nadawca radiowy –  amerykańskie organizacje świadczące usługi zdrowotne zagranicą musiały zerwać więzi z pracownikami służby zdrowia, którzy w jakikolwiek sposób poruszaliby kwestie aborcji. Grupy te musiały usunąć ze swoich storn internetowych jakiekolwiek odniesienia do aborcji. Kwestia ta także musiała zniknąć z lansowanych przez nie programów edukacji seksualnej. Wreszcie zaprzestano omawiania „nowoczesnej antykoncepcji”, by nie stracić dotacji rządowych.

Wraz z nadejściem administracji Joe Bidena wszystko to ma się zmienić. Polityk zapowiedział, że po objęciu urzędu natychmiast przystąpi do zagwarantowania „prawa do aborcji w prawie federalnym”. NPR sugeruje jednak, że dla wielu grup zmiany mogą być trwałe.

 

– Stany Zjednoczone utraciły pozycję lidera i wiarygodność – ubolewa Terry McGovern z Mailman School of Public Health na Uniwersytecie Columbia, który nadzorował badania polityki Trumpa w wielu krajach.

 

Od czasów Ronalda Reagana republikańscy prezydenci zabronili zagranicznym organizacjom pomocowym korzystania z funduszy USA w celu doradzania kobietom w sprawie aborcji lub kierowania ich do ośrodków świadczących usługi zabijania dzieci poczętych. Administracja Trumpa znacznie rozszerzyła ograniczenia antyaborcyjne.

 

Obecnie na pomoc zagraniczną przeznaczana jest kwota około 9 miliardów dolarów. Wcześniej, za George’a W. Busha było to około 500 mln dol. Środki przeznaczano na m.in. szerzenie aborcji i tzw. nowoczesnej antykoncepcji, która obejmuje także sterylizację. Odbywało się to za pośrednictwem organizacji oficjalnie walczących z HIV, malarią, gruźlicą i poprawiających jakość wody np. w Afryce.

 

Administracja Trumpa z dumą zachwalała wysiłki mające na celu ochronę „nienarodzonych za granicą”. To między innymi na tym tle doszło do poważnego spięcia z krajami europejskimi, które od dawna postrzegają dostęp do aborcji jako kluczowy dla „zdrowia i bezpieczeństwa kobiet”.

 

Niektóre główne organizacje zrezygnowały z amerykańskiej pomocy, by nie musieć przestrzegać nowych wymogów. Tak postąpiły m.in. Marie Stopes International i International Planned Parenthood Federation – jedni z największych dostawców usług w zakresie permisywnej edukacji seksualnej, aborcji i antykoncepcji w krajach rozwijających się.

 

Zmiana polityki USA bardzo rozczarowała wielu współpracowników amerykańskich organizacji proaborcyjnych zagranicą. I ten niepokój może nie zniknąć szybko nawet w przypadku objęcia urzędu w Białym Domu przez Demokratę.

 

– Biden i Trump mogą wydawać się radykalnie różni – mówi Jennifer Sherwood, kierownik ds. polityki w Amfar, Foundation for AIDS Research. – Ale jeśli jesteś małą organizacją w Afryce Subsaharyjskiej, możesz nie rozumieć, co oznacza ta nowa administracja [Bidena] i czy możesz ufać Stanom Zjednoczonym – tłumaczy.

 

Ograniczenia wprowadzone przez proliferów z ekipy Trumpa wyraźnie przyczyniły się do ograniczenia działalności zagranicznych podmiotów, z których wiele od dziesięcioleci ściśle współpracowało z amerykańskimi odpowiednikami. Organizacje korzystające z pomocy amerykańskiej nie mogły przyjmować pieniędzy od innych krajów, a nawet prywatnych fundacji na pokrycie kosztów usług związanych z aborcją. Nie mogły także zlecać podwykonawstwa innym grupom zaangażowanym w projekty aborcyjne.

 

Trump osobiście apelował do ewangelików na całym świecie, by walczyć z aborcja. Na początku października sekretarz stanu Mike Pompeo zachwalał tę politykę podczas przemówienia przed Florida Family Policy Council, wskazując, że pozwoliła ona na „bezprecedensową obroną nienarodzonych za granicą”.

 

Nasza administracja oparła się na naszych pierwszych zasadach, aby bronić życia w polityce zagranicznej, jak żadna inna administracja w całej historii – puentował szef amerykańskiej dyplomacji.

 

Naukowcy z Amfar i Johns Hopkins University ostrzegają w analizie opublikowanej w „Health Affairs”, że „polityka antyaborcyjna może mieć śmiertelne konsekwencje, szczególnie w zapobieganiu rozprzestrzenianiu się HIV / AIDS”. Wiele klinik afrykańskich łączyło testy na HIV i leczenie z usługami fałszywie nazywanymi „planowaniem rodziny” (aborcja i sterylizacja).

 

By nie utracić funduszy federalnych, kliniki ograniczyły „planowanie rodziny”, co miało przyczynić się do zmniejszenia liczby pacjentek.

 

 

Źródło: npr.org

AS

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(2)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 724 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram