Kilkanaście tysięcy wiernych uczestniczyło w Krakowie w dorocznych uroczystościach ku czci świętego Stanisława. Tradycyjna procesja z udziałem duchownych i świeckich przeszła pomiędzy katedrą wawelską a kościołem na Skałce, gdzie główny patron Polski poniósł w 1079 roku męczeńską śmierć.
Uroczystości rozpoczęły się tradycyjną procesją, która przy biciu dzwonu Zygmunta przeszła z katedry na Wawelu do bazyliki św. Michała Archanioła i św. Stanisława Biskupa na Skałce. W procesji niesione były relikwie wielu świętych i błogosławionych archidiecezji krakowskiej, a wśród nich – po raz pierwszy – relikwie bł. Hanny Chrzanowskiej, beatyfikowanej dwa tygodnie temu w krakowskich Łagiewnikach.
Wesprzyj nas już teraz!
W procesji szli biskupi, kapłani, członkowie kapituł, przedstawiciele zakonów, wyższych uczelni, duszpasterstw i stowarzyszeń katolickich, bractwa i ruchy, przedstawiciele władz państwowych i samorządowych, a także wierni w strojach regionalnych.
Msza święta odprawiana była przy Ołtarzu Trzech Tysiącleci, ozdobionym mapą Polski na tle biało-czerwonej flagi, w którą wkomponowany został napis: „Ojczyznę wolną pobłogosław, Panie”. Przewodniczył jej kard. Giuseppe Versaldi, prefekt Kongregacji Edukacji Katolickiej. Ojca Świętego reprezentował nuncjusz apostolski, abp Salvatore Pennacchio. W uroczystościach uczestniczył również prezydent RP Andrzej Duda.
W homilii metropolita poznański arcybiskup Stanisław Gądecki podkreślał, że Kościół popiera koncepcję państwa prawnego i przestrzegał przed lekceważeniem formalnych reguł. – Za doraźne poprawienie efektywności działań poprzez przyjęcie zasady „cel uświęca środki” trzeba bowiem zawsze, w ogólnym rozrachunku, zapłacić sporą cenę, jaką jest osłabienie poszanowania dla instytucji państwa i stanowionych praw – mówił hierarcha.
Arcybiskup Gądecki zauważył, że dziś jesteśmy pozbawieni wspólnego fundamentu wartości powszechnych, przez co społeczeństwa „kruszą się w sensie duchowym” i coraz mniej jest wartości, które łączą, a coraz więcej takich, które dzielą.
Przestrzegał ponadto, że jeśli pozbawi się demokrację aksjologicznych fundamentów, istnieje niebezpieczeństwo, że „państwo cieszące się wolnością z czasem przyjmie charakter totalitarny, w którym całkowitą władzę sprawować będzie wąska grupa wybranych przez naród oligarchów”.
– Demokratyczne państwo nie może być zawieszone w aksjologicznej próżni, ponieważ zakłada ono konkretne fundamenty etyczne. Dotyczy to każdego państwa, którego istnienie nie opiera się na przymusie wobec obywateli – podkreślił arcybiskup Gądecki.
Hierarcha akcentował ponadto, że zdrowa demokracja zakłada zgodność porządku prawnego z prawem moralnym. Przestrzegał przed przecenianiem demokracji i czynieniem z niej namiastki moralności lub cudownego środka na niemoralność, bo nie jest ona celem, ale środkiem do celu. – Podstawą wartości nie mogą być tymczasowe i zmienne większości opinii publicznej, ale wyłącznie uznanie obiektywnego prawa moralnego, które jako prawo naturalne, wpisane w serce człowieka, jest normatywnym punktem odniesienia także dla prawa cywilnego – podkreślał.
Mówiąc o prawach człowieka w państwie demokratycznym, metropolita poznański stwierdził, że „narody, które reformują swoje systemy, muszą demokracji zapewnić autentyczne i mocne fundamenty poprzez wyraźne uznanie tych praw”. Wśród zasadniczych praw człowieka wymienił: prawo do życia od chwili poczęcia aż do naturalnej śmierci, prawo do życia w rodzinie i w środowisku moralnym sprzyjającym rozwojowi osobowości, prawo do rozwijania własnej inteligencji i wolności w poszukiwaniu i poznawaniu prawdy, prawo do pracy, do swobodnego założenia rodziny oraz przyjęcia i wychowania dzieci, dzięki odpowiedzialnemu realizowaniu własnej płciowości. Dodał ponadto, że źródłem i syntezą tych praw jest wolność religijna, rozumiana jako prawo do życia w prawdzie własnej wiary.
– Prawa człowieka są powszechne nie dlatego, że są zaakceptowane i uznane przez większość parlamentarną albo przez opinię publiczną, ale dlatego, że opierają się na naturze istoty ludzkiej, która nie zmienia się wraz z uwarunkowaniami społecznymi czy historycznymi – przypomniał hierarcha.
Tradycja krakowskiej procesji z relikwiami św. Stanisława sięga średniowiecza. Pierwsza procesja odbyła się po kanonizacji męczennika w 1253 r. W ciągu wieków utrwalił się zwyczaj przejścia z relikwiami Świętego w niedzielę po 8 maja, czyli w oktawę uroczystości patronalnej św. Stanisława.
Święty Stanisław ze Szczepanowa był biskupem krakowskim w latach 1072-1079. Zginął śmiercią męczeńską, zabity przez króla Bolesława Śmiałego. Został kanonizowany przez papieża Innocentego IV. Papież Jan XXIII ustanowił św. Stanisława wraz ze św. Wojciechem i Najświętszą Maryją Panną Królową Polski pierwszorzędnymi patronami Polski w 1963 roku.
Źródło: KAI
RoM
Fot. Joanna Adamik / Archidiecezja Krakowska