Urzędnicy Jegendamtu – niemieckiego urzędu ds. nieletnich oddali co najmniej dwóch kilkuletnich chłopców pod opiekę osób, które okazały się pedofilami. Informacje na temat tej sprawy podała Ann-Katrin Mueller na łamach tygodnika „Der Spiegel”.
Skandaliczne i przerażające przypadki oddania dwóch chłopców pod opiekę pedofilów miały miejsce na przełomie lat 80. i 90. XX wieku, jednak ich praprzyczyny należy szukać w latach 60., kiedy to wybuchła światowa rewolucja seksualna. Pojawiło się wówczas powtarzane przez tzw. autorytety moralne przeświadczenie, iż stosunek płciowy z dziećmi to w gruncie rzeczy coś dobrego, pod warunkiem, że odbywa się on za ich zgodą.
Wesprzyj nas już teraz!
Mueller podkreśla, że dwóch chłopców, którzy stali się ofiarami takiego „myślenia”, to jedynie kropla w morzu patologii, jakie wówczas uznano za „normy społeczne”. Decyzja Jugendamtu skazała ich bowiem na wieloletnie cierpienie, jakie zgotowali im „dobrze sytuowani nowi rodzice”.
Według niemieckiego tygodnika opisana historia to jeden z wielu podobnych przypadków. Istnieje bowiem ogromne prawdopodobieństwo, że podobny los spotkał inne dzieci, które oddano w ręce opisanych w artykule dwóch pedofilów.
Co gorsza pedofile całkowicie uzależnili od siebie wykorzystywane dzieci, zapewniając im „życie na dobrym poziomie” w zamian za spełnienie ich szatańskich żądań. „Dopiero po latach zrozumiały, że padły ofiarą straszliwego przestępstwa”, pisze Mueller.
„Chłopcy nie mieli odwagi, aby o tym powiedzieć. Czuli się całkowicie uzależnieni od swoich oprawców, do tego stopnia, że kiedy jeden z nich zmarł, jeden z chłopców opowiadał, że płakał po tym wydarzeniu, ponieważ w jakiś sposób był z tym człowiekiem związany”, podaje „Der Spiegel”.
Źródło: TVP Info, „Der Spiegel”
TK