14 października 2020

Świąt nie będzie? Hiszpańska lewica może wykorzystać epidemię do antykatolickich działań

(Zdjęcie ilustracyjne. Źródło: Alexas_Fotos(Pixabay) + Lisa Bresler(Unsplash))

Rok 2020 jest w pewny sposób anomalią. Rozprzestrzenianie się koronawirusa oznaczonego jako SARS-CoV-2 poskutkowało wynikającą z ekonomicznego paraliżu i „zawieszenia” społeczeństwa poprzez lockdowny utratą stabilności. Czy hiszpańska lewica wykorzysta obecną sytuację do realizacji dobrze już znanego programu?

 

Zgodnie z kryteriami przedstawionymi przez Gramsciego, lewica prowadzi od lat walkę w przestrzeni kulturowej. Nie jest to oczywiście niczym nowym. Pod pozorami troski i odpowiedzialności za ludzi rządy zaaplikowały ostry interwencjonizm gospodarczy i polityczny. Inżynierowie społeczni uważają, że przeszli do szybkiego marszu, bo – o czym należy pamiętać – nalegają na ograniczenie swobód religijnych. Jedną z głównych przyczyn prześladowań chrześcijan, zwłaszcza w krajach Zachodu, jest laicka nietolerancja. W krajach takich jak moja ojczysta Hiszpania radykalna lewica zwyczajowo dążyła do zniesienia bądź zerodowania obchodów Wielkiego Tygodnia i Wielkanocy. Od 2015 roku komuniści rządzący wieloma miastami i miasteczkami podejmowali wysiłki w celu dechrystianizacji Bożego Narodzenia.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Hiszpańscy progresiści odnaleźli teraz swoją szansę walki z Bożym Narodzeniem. Już poprzednio realizowano taką antychrześcijańską „strategię”, miała ona też swoich głównych heroldów. Do tego grona należy Manuela Carmena, była burmistrz Madrytu (o dość sowieckiej mentalności), a także Ada Colau, burmistrz Barcelony związana z ruchem nielegalnych lokatorów. W tym ostatnim przypadku Colau pracowała nad „odnowieniem” obchodów… przesilenia zimowego, łącząc to z wątkami ekologicznymi: zrównoważonym rozwojem i odpowiedzialnością konsumencką. W Madrycie Carmena „wzbogaciła” tradycyjne procesje z okazji święta Trzech Królów o wątki feministyczne i nihilistyczne, do tego usunięto tradycyjne oświetlenie ulic i szopki, dodano za to nowość: pogańskie kartki okolicznościowe…

 

Ograniczanie kultu

Wskutek ograniczeń rządowych wprowadzonych w czasie Wielkiego Tygodnia i Triduum nie odbyły się tradycyjne w Hiszpanii procesje. Co więcej, już od połowy miesiąca poprzedzającego ten okres kraj znajdował się w „stanie wyjątkowym”. Nie przestrzegano także nieznacznych wyjątków dotyczących np. uczestnictwa we Mszy. Policja arbitralnie uniemożliwiała celebracje i rozsyłała wiernych do domów. W wielu przypadkach niemożliwe były także i katolickie pogrzeby, co stanowiło kolejną traumę dla rodzin, którym nie zezwolono na ostatnie pożegnanie bliskich. Kolejne ograniczenia przeciwepidemiczne raz za razem ograniczały liczbę osób, która mogła gromadzić się w kościołach – liczba ta była mniejsza od limitów nałożonych np. na kasyna.

 

Boże Narodzenie – z ograniczeniami

Władze regionalne Katalonii już teraz oficjalnie badają kwestię ograniczeń możliwych na czas Adwentu i Bożego Narodzenia. W przypadku północno-wschodniej Katalonii regionalna ekspert ds. zdrowotnych Alba Vergés zapowiedziała, że obecne restrykcje (dozwolone są zgromadzenia maksymalnie 6 osób) raczej nie zostaną zmienione na czas Bożego Narodzenia, nie będzie też od nich wyjątków.

 

Doroczne procesje nie będą celebrowane w ich tradycyjnej formie. Choć na razie nie ma pod tym względem żadnych oficjalnych wypowiedzi, można już sobie wyrobić zdanie co do linii, jaką zaprezentują politycy. Nie ogranicza się ona wyłącznie do Katalonii. Wiceburmistrz Madrytu Begoña Villacís ostrzegła już, że w roku 2020 Boże Narodzenie będzie nietypowe z powodu nieobecności niektórych krewnych i ograniczeń dotyczących zgromadzeń. Jak przewidywała, procesje nie odbędą się w ogóle.

 

W trakcie Bożego Narodzenia świętujemy narodziny Dzieciątka Jezus, nadejście Mesjasza, zapowiadanego Odkupiciela. To równocześnie święta szczególnie związane z wartością rodziny, dobroci, wielkoduszności, miłości bliźniego. Pod tym względami chrześcijaństwo stanowi barierę dla państwowej hipertrofii, a chrześcijańska moralność nie ma żadnego związku z sztuczną rewolucyjną ideologią. Jako chrześcijanie, nie możemy być bezczynni, nie powinniśmy się też lękać: lewicy, poprawności politycznej, ani też ambicji centralistycznych rządów. Każda sytuacja, także i obecna, stanowi okazję do afirmacji chrześcijaństwa, stawiania Boga w samym centrum naszego życia.

 

 

Ángel Manuel García Carmona – programista, publicysta i komentator. Twitter: @GarciaCarmonaAM

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 132 283 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram