Gdzie wzmógł się grzech, tam jeszcze obficiej rozlała się łaska – uczy św. Paweł. Dla Kościoła we Francji tragedia rewolucji stanowiła moment odrodzenia. Krew tysięcy męczenników – zgodnie z myślą Tertuliana – stała się posiewem chrześcijaństwa.
W ostatnich latach na polskim rynku wydawniczym ukazało się sporo wartościowych książek traktujących o rewolucji francuskiej. Malują one prawdziwe oblicze tego tragicznego momentu historii. Jakkolwiek jednak opis ludobójstwa dokonanego w Wandei czy prześladowania Kościoła jest rzeczą ogromnej wagi, warta podkreślenia jest także ówczesna przemiana francuskiego katolicyzmu. Temat ten podejmuje najnowsza książka jednego z najwybitniejszych polskich historyków idei, Adama Wielomskiego.
U progu XIII wieku wybuchł konflikt Filipa IV Pięknego z Bonifacym VIII. Kiedy papież ogłosił stanowczą bullę Unam sanctam, król postanowił go aresztować i osądzić; doszło nawet do spoliczkowania Namiestnika Chrystusowego. Oto symboliczny początek doktryny gallikanizmu uznającej niezależność Królestwa Francji od papiestwa.
Wkrótce potem nastał okres niewoli awiniońskiej papieży oraz Wielkiej Schizmy Zachodniej. Wobec zmarginalizowania papieża urosły wpływy monarchy. We Francji to król mianował biskupów, którzy następnie umacniali pozycję gallikanizmu. Jakkolwiek więc Francja nigdy nie popadła w faktyczną schizmę (nawet kwestia inwestytury rozwiązana była za niechętną zgodą papiestwa), stała jednak o krok od niej.
Powyższy tekst jest tylko FRAGMENTEM artykułu opublikowanego w magazynie "Polonia Christiana".
Powiedzcie, ojcowie i matki, czy szukacie tak pilnie zbawienia swych dzieci, jak to czynił św. Jan? Czy porzuciliście wszystko i naraziliście się na śmierć, by ocalić i uratować ich dusze? Czy ze łzami w oczach błagaliście Boga, by odpuścił im grzechy? Powiadacie, że wasze dzieci nie chcą służyć Bogu. Gdzież wasze łzy, pokuty i jałmużny? Gdzie wasze wysiłki, by je ratować z toni?
1977 – zmarł Dietrich von Hildebrand, filozof i teolog katolicki. Pochodził z oziębłej religijnie rodziny protestanckiej. W 1914 roku, podczas studiów filozoficznych przeszedł na katolicyzm. Jako gorący katolik i przeciwnik nazizmu musiał po dojściu Hitlera do władzy uciekać do Austrii. Po jej aneksji przez III Rzeszę wyjechał do Szwajcarii, stamtąd do USA, gdzie spędził resztę życia.
Trwa genderowy blitzkrieg Joe Bidena. Nowy prezydent Stanów Zjednoczonych powrócił do polityki Baracka Obamy i pozwolił pełnić służbę wojskową ludziom nieutożsamiającym się z własną płcią biologiczną.
Ministerstwo Sprawiedliwości oczekuje na odpowiedzi władz brytyjskich oraz szpitala w Plymouth w sprawie pana Sławomira – naszego rodaka, który po uzyskaniu statusu dyplomatycznego ma powrócić do kraju na leczenie i rehabilitację. Zgodnie z niedzielną zapowiedzią, wiceminister Marcin Warchoł podjął w poniedziałek rano interwencję w Derriford Hospital – gdzie przetrzymywany jest pan Sławomir – oraz w brytyjskim resorcie spraw zagranicznych.
Świat po pandemii będzie zmierzał to zniszczenia niezależności, jaką cieszy się klasa średnia. Czeka nas coś na kształt "nowego komunizmu". Nadzieja jednak pozostaje: to Boża Opatrzność. Roman Kluska w rozmowie z Pawłem Chmielewski. Zobacz program "Jaka jest prawda?"
Copyright 2020 by
STOWARZYSZENIE KULTURY CHRZEŚCIJAŃSKIEJ
IM. KS. PIOTRA SKARGI