10 lipca 2018

Konserwatywny publicysta miażdży modę na Karola Marksa – ulegają jej przywódcy mocarstw i media

(Karol Marks. By Karl Marx , thierry ehrmann ; edited by Eugenio Hansen, OFS [CC BY-SA 3.0 (https://creativecommons.org/licenses/by-sa/3.0)], via Wikimedia Commons )

Światowe liberalne media coraz częściej w pozytywnym świetle przedstawiają Karola Marksa. To jednak przejaw ignorancji – zauważa konserwatywny publicysta. Wszak filozof negował własność prywatną, rodzinę i religię. Zachęcał również do totalitaryzmu. Dlatego też odpowiada za zbrodnie komunistycznych państw.

 

Matthew Cullinan Hoffman analizuje modę na reaktywację myśli Karola Marksa. Zauważa, że wzrost zainteresowania filozofem nastąpił po kryzysie ekonomicznym 2008 roku. Kolejna fala wzrostu zainteresowania niemieckim myślicielem przypadła na 200. rocznicę jego urodzin (maj 2018) – zauważa komentator w tekście „Don’t be fooled – Karl Marx was a hate-filled totalitarian whose ideas killed millions” („Nie dajcie się ogłupić – Karol Marks był napędzanym przez nienawiść totalitarystą, którego idee zabiły miliony”) opublikowanym 9 lipca na LifeSiteNews.com. 

Wesprzyj nas już teraz!

 

Moda na Marksa dotarła między innymi na łamy „New York Timesa”. „Szczęśliwych urodzin, Karolu Marksie. Miałeś rację” – pisał tam Jason Barker  (30.04.2018). Chwalił on niemieckiego filozofa za stosowanie marksowskiej analizy do spraw rasy i gender.

 

W bardziej stonowanym, choć dalekim od potępienia tonie pisał o Marksie Stuart Jeffries na łamach brytyjskiego „The Guardian” (05.05.2018).

 

Ponadto niemiecki rząd wydał znaczek pocztowy z wizerunkiem Marska na czerwonym tle. Z kolei chińskie władze zapłaciły za pomnik Karola Marksa w jego rodzinnym Trewirze. Ponadto w kwietniu przewodniczący chińskiej Partii Komunistycznej określił Karola Marksa mianem „największego myśliciela nowych czasów”.  

 

Jak jednak zauważa Matthew Cullinan Hoffman, myśli Karola Marksa nie można oddzielić od totalitarnej ideologii głoszonej w jego dziełach. Autor „Kapitału” nie był bynajmniej robotniczym piewcą sprawiedliwości społecznej. Głosił moralny relatywizm, negował obiektywne istnienie prawdy i sprawiedliwości. Wierzył, że historia zmierza do stworzenia utopii społeczeństwa bezklasowego.

 

Nie istniałaby w nim ani własność, ani rodzina, ani religia. Osiągnięcie tego stanu wymaga zdaniem Karola Marksa przejścia przez etap rządów totalitarnych, dyktatury proletariatu. Ten etap przedłużał się w krajach bloku wschodniego, prowadząc do cierpień tamtejszych obywateli. Tymczasem kraje kapitalistyczne rozwijały się – wbrew ponurym wieszczbom Marksa.

 

Jak zauważa publicysta, Karola Marksa za zwolennika totalitaryzmu uznawano już w czasach mu współczesnych. Anarchista Michaił Bakunin twierdził, że autor „Kapitału” założył związek wyznaniowy. Przewidział on, że w państwie zorganizowanym według wytycznych twórcy marksizmu rząd będzie dysponował znaczącą władzą polityczną i religijną, a także wojskową – do utrzymywania ludzi w ryzach.

 

Historia przyznała mu pod tym względem rację. Liczbę ofiar Związku Radzieckiego szacuje się na 10 do 20 milionów. Z kolei wskutek działań komunistycznego rządu Chin podczas „wielkiego skoku” i „Wielkiej Proletariackiej Rewolucji Kulturowej” zginęło łącznie około 46 milionów osób. Do tego dochodzi rzeź wskutek (już nieobowiązującej) polityki jednego dziecka. Według LifeSiteNews w jej skutek zginęło 300 milionów nienarodzonych dzieci. Do dziś według szacunków 30 milionów Chińczyków nie może znaleźć żon. Do tego dochodzą między innymi działania Korei Północnej prowadzące do śmierci głodowej wielu obywateli.

 

Co więcej, jak twierdzi publicysta stan duszy Karola Marksa był „mroczny”. Znane są także jego wiersze z młodości o wymiarze satanistycznym lub bliskim satanizmowi.

 

Trudno nie zgodzić się z analizą publicysty Life Site News. Warto dodać, że Kościół stanowczo potępił marksizm, a także próbę pożenienia go z chrześcijaństwem – teologię wyzwolenia.

 

Jak czytamy w potępiającej tę ostatnią instrukcji Kongregacji Nauki Wiary Libertaris nunitus z 1984 roku „pozostaje dzisiaj w pełni aktualne ostrzeżenie Pawła VI: w marksizmie, takim, jaki jest wprowadzany w życie, można wyodrębnić różne aspekty i problemy, które podsuwa się refleksji i działaniu chrześcijan.

 

Jednak byłoby rzeczą iluzoryczną i niebezpieczną zapominać o bardzo ścisłej więzi, jaka je ze sobą łączy, czy też przyjmować poszczególne elementy analizy marksistowskiej z pominięciem ich związku z ideologią; włączać się w walkę klas w jej marksistowskiej interpretacji, nie dostrzegając, że taka metoda prowadzi do społeczeństwa opartego na przemocy i do ustroju totalitarnego”.

 

Czy dzisiejsi przywódcy polityczni, badacze i dziennikarze odgrzewający myśl Karola Marksa zechcą o tym pamiętać? 

 

Źródła: lifesitenews.com / opoka.org.pl

mjend

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 160 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram