Znana na globalnym rynku marka Uncle Ben’s uległa dyktatowi kojarzonemy z ruchem „Black Lives Matter”. Producent dla zachowania politycznej poprawności gotów jest na zmianę wizerunku. A trzeba dodać, że chodzi nie tylko o logo z czarnoskórym miłym panem, ale też samą nazwę. Dlaczego? Bo się źle kojarzą!
Marka Uncle Ben’s kojarzona jest od lat z wizerunkiem starszego, czarnoskórego mężczyzny, uśmiechającego się do klientów z opakowań ryżu. Teraz to się zmieni, gdyż uznano, że taki wizerunek nie służy walce z rasizmem. Takie wnioski to efekt protestów i burd po śmierci George’a Floyda, jakie przechodzą przez USA pod szyldem „Black Lives Matter”.
Wesprzyj nas już teraz!
W imię politycznej poprawności istniejąca od 1946 roku marka Uncle Ben’s gotowa jest wyrzec się swej nazwy i logotypu z „ukochanym szefem kuchni i kelnerem z Chicago, Frankiem Brownem”.
W czym problem? Przede wszystkim Frank Brown jest… czarny, a określenie „wujek” jest w tym kontekście źle kojarzone. Zwroty „wujek” i „ciocia” (ang. uncle, aunt) używane były w czasach segregacji rasowej jako grzecznościowe wobec starszych czarnoskórych osób – jako zamienniki „pan” i „pani”, które zarezerwowane były dla białych.
Sprawę wizerunku przesądziło zabójstwo Floyda, bowiem w świat poszedł przekaz o systemowej segregacji i przyzwolenia na agresję policji wobec osób czarnoskórych. By przeciwdziałać rasizmowi wiele firm postanowiło „coś zrobić”, by tylko odciąć się od podejrzeń o dyskryminację. Czarnoskóry „wujek Ben” jao wizerunek marki przetrwać zatem nie mógł.
Póki co nie wiadomo jaką nazwę i logo obierze producent ryżu. Głos zabiorą konsumenci, a firma bierze pod rozwagę wszelkie możliwości.
Jeśli wygra polityczna poprawność, zapewne doczekamy się ryżu… w tęczowych pudełkach.
Źródło: polsatnews.pl
MA