Saulius Skvernelis w rozmowie z „Gazetą Polską” stwierdził, że Polska to ważny partner jego kraju. Polityk nie obiecał jednak rozwiązania spraw problematycznych, takich jak pisownia nazwisk Polaków żyjących na Wileńszczyźnie. Premier Litwy odniósł się również do katastrofy smoleńskiej i wyraził poparcie dla polskich dążeń do wyjaśnienia okoliczności tragedii z 10 kwietnia 2010 roku.
– Uważam, że takie dążenia należy jednoznacznie popierać, zwłaszcza że naprawdę pozostaje wiele niewyjaśnionych kwestii. Osobiście nie mogę zrozumieć, dlaczego Rosja nadal nie zwróciła Polsce wraku samolotu – powiedział „Gazecie Polskiej” polityk.
Wesprzyj nas już teraz!
– Uważam, że Polska ma prawo do wyjaśnienia sprawy na forum międzynarodowym, podobnie jak było to w sprawie samolotu zestrzelonego na Ukrainie. Poznanie prawdy jest bardzo ważne, niezależnie od tego, jak ta prawda miałaby być bolesna – dodał Saulius Skvernelis.
Litewski premier w sposób optymistyczny wypowiedział się o stosunkach między swoim krajem a naszą Ojczyzną. Zwrócił uwagę m.in. na współpracę energetyczną. Mimo tego nie spodziewa się rychłego rozwiązania problematycznych kwestii.
– Jeśli chodzi o oryginalną pisownię nazwisk, w sejmie są w tej chwili złożone trzy projekty, które zostały poddane gruntownej ocenie ekspertów. Jestem przekonany, że nie będzie problemów z dopuszczeniem do zapisu w litewskich dokumentach wszystkich liter obecnych w łacińskim alfabecie. Jestem jednak realistą i nie chcę obiecywać rzeczy niemożliwych. Uważam, że w dzisiejszej sytuacji nie ma możliwości dopuszczenia do użycia wszystkich polskich znaków diakrytycznych na pierwszej stronie dokumentu. Jeden z projektów dopuszcza jedynie możliwość takiego zapisu na drugiej stronie paszportu – stwierdził.
Źródło: niezalezna.pl
MWł