14 września 2013

Filmowy hołd dla powstańców

(Fot. Przemysław Grela)

„Sierpniowe niebo. 63 dni chwały” to film, jakiego prawdopodobnie jeszcze nie było. Łączy ze sobą archiwalne i zarazem autentyczne nagrania pochodzące z okresu Powstania Warszawskiego ze współczesną rzeczywistością odzwierciedloną w fabule. Nowy obraz Ireneusza Dobrowolskiego wszedł właśnie na ekrany kin.

 

W ostatnich miesiącach temat Powstania Warszawskiego gościł praktycznie we wszystkich poważnych tygodnikach opinii, prasie codziennej i telewizji. Oczywiście, w głównej mierze ze względu na kolejną rocznicę „Godziny W”, którą obchodziliśmy 1 sierpnia. Należy jednak pamiętać, że bardzo dużo do publicznej dyskusji na temat Powstania Warszawskiego wniosła książka Piotra Zychowicza pt. „Obłęd ‘44” oraz zapowiedź niezwykłego filmu, jakim będzie „Powstanie Warszawskie” – autentyczny dokument zrealizowany w 1944 r. przez filmowców z Biura Informacji i Propagandy Zarządu Głównego AK. Swej wyjątkowości nabierze dzięki koloryzacji, odtworzeniu głosów powstańców oraz nadaniu zwięzłej fabuły.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Debata wokół książki Zychowicza i koloryzowanych nagrań z Powstania Warszawskiego, zdecydowanie przyćmiła „Sierpniowe niebo. 63 dni chwały”, dlatego tym bardziej zachęcam aby przyjrzeć się uważniej najnowszej produkcji Dobrowolskiego. Przypomnijmy, że poprzedni jego film – „Portrecista” otrzymał 8 nagród na polskich i międzynarodowych festiwalach filmowych. „Sierpniowe niebo” ma być hołdem złożonym młodym warszawiakom walczącym w 1944 r.

 

Fabuła filmu pozwala na wyróżnienie kilku głównych wątków, które jednocześnie możemy obserwować na różnych płaszczyznach czasowych, począwszy od lata 1944 r., a na czasach współczesnych zakończywszy.

Na jeden z wątków wybijających się na pierwszy plan składają się losy nastoletniej Basi Rudzkiej, która przepełniona romantycznym zrywem, miłością do Ojczyzny i młodego oficera AK – Staszka, postanawia dołączyć do grupy swych przyjaciół walczących na ulicach Warszawy. W rolę Basi wcieliła się młoda, debiutująca na dużym ekranie – Kaja Grabowska.

 

Fabuła filmu rozpoczyna się w czasach nam współczesnych. Podczas prac budowlanych na warszawskiej Woli robotnicy odnajdują ludzkie szczątki, a przy nich pamiętnik i powstańczą opaskę. Inżynier nadzorujący budowę, natychmiast ją przerywa i zagłębia się w lekturę zapisków. Moment ten staje się punktem wyjścia do opowiedzenia całej opowieści. W następnych scenach, płynnie przenosimy się do historii z 1944 r., przeplatanej współczesnymi wydarzeniami. Film skupia się na postawach i losach młodych warszawiaków, którzy z wielką radością w sercu stawili czoła dużo silniejszej, zawodowej armii niemieckiej, a także na współczesnych mieszkańcach Warszawy, podzielonych na dwie zasadnicze grupy. Jedną z nich są młodzi ludzie, którzy z wielkim szacunkiem zwracają się do starszych, uczestników powstania, a także starają się przywrócić pamięć temu wydarzeniu i jego bohaterom. Drugą grupę tworzą pozbawieni skrupułów warszawscy biznesmeni, rozpoczynający kolejną ważną inwestycję, która musi zakończyć się powodzeniem. Przeszkodą stają się znalezione ludzkie szczątki. Deweloper, prowadzący inwestycję, nakazuje swojemu inżynierowi, aby przeniósł je w inne miejsce, gdyż powiadomienie prokuratury i przeprowadzenie ekshumacji spowodują zastój w budowie, straty finansowe i nadmierne zainteresowanie mediów. Inżynier przeżywa poważne dylematy moralne. Nie chce bezcześcić szczątków, ale wie, że sprzeciwienie się swojemu pracodawcy może spowodować, iż nie otrzyma istotnych dla niego zaświadczeń, potrzebnych do uzyskania kredytu, a nawet wyrzucenie z pracy. W rolę młodych ludzi, chcących przywrócić należny szacunek powstańcom, wcielili się muzycy z hip-hopowej formacji HempGru, którzy zadbali również o oprawę muzyczną filmu.

 

Sceny odzwierciedlające losy powstańców zostały przedstawione w głównej mierze na warszawskich barykadach oraz w tajnej piwnicy, w której ukrywają się krewni i sąsiedzi Basi, a także prof. Szapiro, autor pamiętnika wydobytego podczas prac budowlanych prowadzonych we współczesnych czasach.

Filmowej fabule, niestety, daleko do doskonałości, a jej wielowątkowość naraża widza na zagubienie, jednakże należy przyznać, że świetnie nakręcone sceny batalistyczne pozwalają przymknąć oko na różne niedociągnięcia. Dodatkową zaletą „Sierpniowego nieba” są bardzo dobrze wkomponowane autentyczne, dotąd nigdzie nie publikowane, nagrania zrealizowane w 1944 roku. Wartością filmu jest również udział w nim Krzysztofa Kolbergera (ostatnia rola filmowa w życiu) oraz Jerzego Romanowskiego ps. „Drań”, żołnierza walczącego podczas „warszawskiego zrywu” w Batalionie Gozdawa.

 

Trudno dopatrzeć się, by reżyser zdecydowanie opowiedział się po stronie zwolenników lub przeciwników wybuchu Powstania. Dobrowolski stara się być neutralny. Jego celem jest natomiast, zwrócenie przez widza uwagi na fakt, że powstańcy byli takimi samymi ludźmi jak wielu z nas. Chcieli cieszyć się życiem i planować swoją przyszłość. Ich młodość została nagle przerwana przez wybuch II wojny światowej. Istotnym jest również niepokojący fakt zapominania przez współczesnych mieszkańców stolicy losów jej nastoletnich obrońców. W filmie znajdziemy jednak głos rozsądku, płynący z ust Aleksandra Rudzkiego, ukrywającego się w piwnicy krewnego Basi, który prosi ją aby uważała na siebie, gdyż „Polska nie może się ponownie wykrwawić i stracić przyszłej elity narodu.”

 

„Sierpniowe niebo. 63 dni chwały” bardzo dobrze podsumowuje fragment „Hymnu do miłości Ojczyzny” Ignacego Krasickiego, który także został przedstawiony w filmie:

 

Święta miłości kochanej Ojczyzny,

Czują Cię tylko umysły poczciwe, […]

Kształcisz kalectwo przez chwalebne blizny,

Gnieździsz w umyśle rozkoszy prawdziwe!

Byle Cię można wspomóc, byle wspierać,

Nie żal żyć w nędzy, nie żal i umierać!

 

Paweł Ozdoba

 

 

Sierpniowe niebo, 2013, reż. Ireneusz Dobrowolski, wyk. Krzysztof Kolberger, Anna Nehrebecka, Anna Romantowska, Justyna Sieńczyłło, Kaja Grabowska, Michał Sękiewicz, Maciej Bilka.

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 675 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram