8 listopada 2019

Koncepcja unii bankowej powraca. Na ratowanie gigantów zrzucimy się wszyscy

(źródło: pixabay.com)

Po raz kolejny powróciła na forum UE koncepcja budowy unii bankowej, by ochronić duże banki przed bankructwem. Europejscy decydenci z zadowoleniem przyjęli w środę (6 listopada) propozycje niemieckiego ministra finansów Olafa Scholza w sprawie zakończenia blokady pomysłu Europejskiego Systemu Gwarantowania Depozytów (EDIS).

 

Unia bankowa jest postrzegana jako najbardziej ambitna inicjatywa europejskiej integracji finansowej od czasów wprowadzenia wspólnej waluty. Propozycja unii od pięciu lat była blokowana przez Niemców. W tym tygodniu niemiecki minister finansów opowiedział się za zakończeniem blokady w sprawie programu EDIS, o ile spełnione zostaną pewne warunki.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Minister Scholz zaznaczył, że Berlin powinien wspierać wspólny system ubezpieczeń depozytów, aczkolwiek z pewnymi zastrzeżeniami. Mówił, że mając na uwadze brexit, nadszedł czas, by UE zwiększyła wysiłki na rzecz „pogłębienia i ukończenia unii bankowej”.

 

Wywodzący się z SPD polityk w ośmiostronicowym nieoficjalnym dokumencie na temat unii bankowej proponuje „Europejski system reasekuracji” dla depozytów bankowych, który ma zostać utworzony jako uzupełnienie krajowych systemów gwarancji depozytów z wkładami instytucji kredytowych. Straty przekraczające zarówno krajowy, jak i europejski fundusz gwarancyjny musiałyby zostać zrekompensowane przez dane państwo członkowskie. W listopadzie 2015 r. Komisja Europejska zaproponowała pełne ujednolicenie krajowych systemów gwarancji depozytów, aby rozłożyć ryzyko związane z upadłością banków na całą Europę.

 

Dokument przedstawiający stanowisko niemieckiego ministra finansów łączy europejską reasekurację depozytów z warunkami wstępnymi ograniczenia ryzyka. Scholz chce, by obligacje skarbowe przestały być traktowane jako instrumenty wolne od ryzyka w bilansach banków, a przepisy dotyczące niewypłacalności banków, powinny zostać zharmonizowane na poziomie europejskim. Scholz chce także położyć kres odpływowi zysków banków poprzez wprowadzenie wspólnej podstawy opodatkowania osób prawnych i minimalnej stawki podatku od zysków korporacji.

 

Eurodeputowany Sven Giegold, rzecznik grupy finansowej / EFA ds. polityki finansowej i gospodarczej, powiedział: – To bardzo mile widziane, że niemiecki minister finansów po długiej blokadzie przedstawił propozycję unii bankowej. Zakończenie niszczycielskiej blokady rządu niemieckiego w Europie jest już dawno spóźnione.

 

Propozycja Scholza wymaga zatwierdzenia przez polityków CDU / CSU, co jest wysoce wątpliwe.

 

Europejski system reasekuracji depozytów miałby zapobiec ucieczce kapitału i jednocześnie ochronić przed bankructwem duże banki. Scholz nie chce jednak – jak proponowali to inni przedstawiciele UE –  by europejska reasekuracja była zabezpieczona na poziomie europejskim. Niemiecki polityk wskazuje, że gwarancje depozytów muszą zapewnić podatnicy poszczególnych krajów. Innymi słowy, w razie  kolejnego poważnego krachu finansowego, to podatnicy w danym kraju będą musieli ratować ze swoich środków duże banki.  

 

Cały pakiet środków Scholza dotyczących unii bankowej sprzyja bankom niemieckim, co widać zwłaszcza w kwestii wymogów kapitałowych dot. emisji obligacji skarbowych zależnych od wiarygodności kredytowej państw. Scholz proponuje zharmonizowanie prawa upadłościowego banków. Niemiecki polityk chce też ograniczyć swobodny przepływ kapitału w ramach grup bankowych w przypadku kryzysu i wspólnej podstawy opodatkowania osób prawnych. Przedstawiając zarysy swojego planu na łamach „Financial Times” niemiecki minister zaznaczył, że z powodu brexitu nadszedł czas, aby blok promował lepszą integrację swoich banków, zwłaszcza po utracie Londynu, największego centrum finansowego UE. Dodał: „Potrzeba pogłębienia i uzupełnienia europejskiej unii bankowej jest niezaprzeczalna. Po latach dyskusji impas musi się skończyć”.

 

W dokumencie zatytułowanym „Stanowisko w sprawie docelowego obrazu unii bankowej” przedłożonym niemieckiemu magazynowi „Der Spiegel” Scholz napisał, że rynki finansowe w Europie pozostają podzielone, nadal istnieją bariery dla swobodnego przepływu kapitału i płynności finansowej. Ponadto jednolite opodatkowanie banków w Europie ma zasadnicze znaczenie dla dalszego rozwoju UE. Aby zakończyć tworzenie unii bankowej, musi istnieć między innymi „forma wspólnego europejskiego mechanizmu gwarancji depozytów”, kontynuował polityk SPD. „I to nie jest mały krok dla niemieckiego ministra finansów” – przyznał.

 

Scholz powiedział również, że uzależnienie od usług finansowych zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i Chinach nie jest opłacalne, zwłaszcza że UE znalazła się na rozdrożu w związku z brexitem na horyzoncie. Ryzyko polegania na wyżej wymienionych supermocarstwach jest wystarczającym powodem, aby blok poczynił postępy.

 

Do tej pory, zdaniem niemieckiego ministra finansów, dalsza poprawa ram instytucjonalnych i regulacyjnych w celu zmniejszenia ryzyka w europejskim sektorze bankowym, nie była możliwa. Nadszedł czas na zmianę, szczególnie w związku z brexitem i rozmachem nowej Komisji Europejskiej. Nowa szefowa KE Ursula von der Leyen uznała za priorytet utworzenie unii bankowej.

 

Niemiecki plan został z zadowoleniem przyjęty przez organy nadzorcze i regulacyjne podczas konferencji bankowej zorganizowanej przez Europejski Bank Centralny (EBC) we Frankfurcie w środę. Andrea Enria, przewodnicząca jednolitego mechanizmu nadzorczego EBC, powiedziała, że propozycja stanowi „pozytywny krok” i wyraziła nadzieję, że inicjatywa Scholza zapewni „impet polityczny” niezbędny do rozwiązania problemu braku integracji, która wciąż wpływa na europejski sektor finansowy. Olivier Guersent, dyrektor generalny Komisji Europejskiej ds. usług finansowych dodał, że plan jest „bardzo dobrym punktem wyjścia”.

 

Yves Mersch, członek zarządu EBC uznał, że „każdy kamień” prowadzący do ukończenia unii bankowej, przyjmuje z zadowoleniem i wyraził nadzieję, że niemiecka propozycja może przynieść nową „samowzmacniającą się dynamikę” w postępach w innych obszarach integracji strefy euro.

 

Inicjatywa Scholza wykracza poza budowę unii bankowej. Ma również na celu zwiększenie politycznego znaczenia Europy na arenie światowej. „Wzywam UE do podjęcia działań w celu wzmocnienia suwerenności Europy w coraz bardziej konkurencyjnym świecie” – napisał niemiecki minister finansów w artykule opublikowanym we wtorek w „Financial Times”.

 

Finansowanie gospodarki europejskiej nadal zależy w dużym stopniu od jej sektora bankowego, po tym jak wysiłki na rzecz utworzenia unii rynków kapitałowych, przyniosły jedynie ograniczone rezultaty. W porównaniu z amerykańskimi i azjatyckimi rywalami europejskie banki walczą o utrzymanie systemu niskich stóp procentowych. Wpływy banków w najbliższym czasie będą coraz bardziej kurczyć się z powodu spowolnienia gospodarczego.

 

W swojej propozycji Scholz sugeruje utworzenie programu reasekuracji opartego na pożyczkach zwrotnych. Zostałyby one uruchomione po wyczerpaniu krajowych gwarancji depozytów i miałyby zastosowanie do depozytów niższych niż 100 000 EUR, które są chronione prawem UE.

 

System jest częścią szerszego pakietu, mającego na celu rozwiązanie problemu rozdrobnienia na rynku bankowym, które osłabia banki strefy euro na kilku frontach. Plan odnosi się do zasad likwidacji mniejszych banków, emisji obligacji rządowych, a także kwestii podatkowych.

 

Plan Scholza zaskoczył partnerów koalicyjnych w rządzie niemieckim. Pakiet odzwierciedla jednak pracę, jaką wykonały w ostatnich miesiącach grupy robocze Rady UE. Pomimo poczucia „podekscytowania”, które udzieliło się wielu we Frankfurcie, Enria ostrzegła, że spodziewa się długich dyskusji na temat niemieckiego planu, i wykluczyła porozumienie w trakcie jego kadencji, która kończy się w 2024 r.

 

W zamian za zakończenie sprzeciwu wobec EDIS, Scholz zażądał zmiany sposobu traktowania długu państwowego, uważanego przez organy regulacyjne za aktywa wolne od ryzyka. Niemcy zakwestionowały takie stanowisko i wezwały do ​​spełnienia wymogów kapitałowych banków strefy euro. Scholz zaproponował harmonizację krajowych systemów upadłości. Ta propozycja jest postrzegana przez wielu we Frankfurcie i Brukseli jako niezbędne narzędzie do zakończenia rozdrobnienia na rynku bankowym, która pozwala niektórym bankom na ucieczkę od europejskiego systemu restrukturyzacji i uporządkowanej likwidacji, co powoduje straty dla posiadaczy obligacji i akcjonariuszy.

 

Ograniczenie liczby „złych” pożyczek w bankach strefy euro, redukcja ryzyka jest warunkiem koniecznym dla Berlina, aby posunąć naprzód unię bankową. Chociaż liczba „złych” pożyczek banków strefy euro spadła o połowę do 600 000 mln EUR w ciągu ostatnich pięciu lat (około 3 proc. wszystkich kredytów), wolumen jest nadal wysoki w krajach takich jak Włochy czy Cypr.

 

Monopolizacja i centralizacja sytemu bankowego w UE ma wzmocnić zaufanie do sektora dotkniętego kryzysem zadłużenia w strefie euro. Europejscy politycy wskazują, że europejski sektor bankowy jest bardzo rozdrobniony i ma niski poziom rentowności. Z tego względu trudno mu jest konkurować z amerykańskimi gigantami bankowymi. Poza tym banki europejskie są zbyt zadłużone (ryzykowne obligacje rządowe), co stanowi poważne ryzyko dla stabilności finansowej dla całej strefy euro w czasach kryzysu.

 

Wezwanie, by banki nie traktowały już długu państwowego jako inwestycji wolnej od ryzyka do celów regulacyjnych, odnosi się przede wszystkim do Francji, Włoch i innych krajów południowych.

 

Scholz choć jest otwarty na pomysł europejskiego systemu reasekuracji depozytów, aby zrównoważyć ochronę oszczędzających, proponuje, aby zapewnić jedynie „ograniczoną dodatkową płynność” systemom krajowym po wyczerpaniu ich zasobów własnych. Scholz chce także ogólnounijnych procedur restrukturyzacji i uporządkowanej likwidacji mniejszych banków, by rządy powstrzymały się od naginania przepisów, tak jak zrobiły to Włochy w 2017 r., aby ratować małych i nierentownych pożyczkodawców.

 

Tworzenie unii bankowej podyktowane jest strachem przed kolejnymi kryzysami zadłużeniowym. Wcześniej przedstawiciele UE proponowali unię bankową, opierającą się na wspólnym nadzorze nad największymi bankami strefy euro, paneuropejskim funduszu gwarantowania depozytów, by nie uciekały one do krajów bardziej bezpiecznych oraz funduszu naprawczym dla banków przeżywających kłopoty. Wskazywano także na potrzebę opracowania takiego systemu, który w sytuacji, gdy nie da się już uratować banku, pozwoliłby tej instytucji ogłosić bankructwo, nie pociągając za sobą innych. Unia bankowa z założenia miałaby uchronić system bankowy UE przed efektem domina, czyli bankructwem kolejnych banków.

 

Projekt unii bankowej po raz pierwszy zgłosił Charles Goodhart uważany za jednego z ojców wspólnej waluty.

 

Źródło: euractiv.com, forbes.com, sven-giegold.de, dw.com

AS

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 132 773 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram