Justin Trudeau ogłosił 6 lipca, że stanowisko kanadyjskiego ambasadora przy ONZ obejmie Bob Rae, dawni lider Partii Liberalnej i premier prowincji Ontario. Decyzja ta ma przykryć dotkliwą porażkę poniesioną przez Trudeau, który starał się dla Kanady o miejsce w Radzie Bezpieczeństwa. Dotychczasowy ambasador zrezygnował ze stanowiska tłumacząc, że chciałby się skupić na życiu rodzinnym.
Rae zapowiedział, że służba dyplomatyczna Kanadzie będzie dla niego „olbrzymim zaszczytem” i że stanowi ona spełnienie jego nadziei. To samo stanowisko zajmował także jego ojciec, Saul, w latach 1972 – 1976. Bob Rae jest typowym przedstawicielem progresywnej klasy politycznej, taką też politykę będzie realizował w strukturach międzynarodowych.
Wesprzyj nas już teraz!
– To kolejna, okropna nominacja dokonana przez Trudeau. Bob Rae jest radykałem popierającym śmierć, który nigdy nie napotkał praktyki aborcyjnej, której odmówiłby poparcia. Jest także otwartym marksistą, kiedyś przewodniczył Nowej Partii Demokratycznej Ontario – komentuje Jack Fonseca z Campaign Life Coalition w rozmowie z portalem LifeSiteNews. – Pod względem polityki rodzinnej jego historia głosowań jest godna ubolewania. Głosował za zniesieniem prawdziwej definicji małżeństwa i rodziny. Głosował za radykalnymi projektami wynikającymi z ideologii transgenderowej, które zapisami prawnymi zmuszałyby Kanadyjczyków do stosowania zmyślonych zaimków osobowych – tłumaczy. Rae znany jest także poparcia dla stronnictwa LGBT w Kanadzie i chęci eksportu „prawa do aborcji” pod przykrywką edukacji seksualnej i planowania rodziny.
Kanadyjskie media zauważają, że teraz przed politykiem stoi poważne wyzwanie. Będzie musiał stawić czoła bardziej doświadczonym partnerom, w tym także reprezentantom krajów krytycznie nastawionych wobec kanadyjskiej polityki, a równocześnie skutecznie wpływać na kierunek zmian zachodzących w strukturach ONZ. W tym kontekście Rae zadeklarował, że będzie służył i reprezentował „tradycyjne”, to jest progresywne kanadyjskie wartości i tradycje. – Podstawowe zasady, ma których opiera się nasze podejście do życia, podejście do polityki i do stosunków międzynarodowych, są silne – podkreślał. Dodawał także, że pośród dostrzeganych przez niego wyzwań znajduje się dostosowanie do sytuacji związanej z zagrożeniem epidemicznym oraz reakcja na „powrót autorytaryzmu i nacjonalizmu”.
Tymczasem partnerami rozmów 72-letniego polityka będą m.in. Nicolas de Rivière, ambasador Francji, która całe swoje życie zawodowe związała z dyplomacją. Dwukrotnie pełniła także funkcje starszego doradcy ministra spraw zagranicznych Republiki Francuskiej. Przedstawicielka Włoch Mariangela Zappia zdobywała pierwsze dyplomatyczne szlify zanim Rae objął stanowisko premiera Ontario. Taka ścieżka kariery jest normą w przypadku przedstawicielstw przy ONZ, zawodowym dyplomatą był także ojciec Boba Rae, tymczasem on może się pochwalić jedynie piastowaniem stanowiska specjalnego wysłannika rządu Kanady do Birmy oraz specjalnego wysłannika ds. humanitarnych i imigracyjnych.
Źródło: lifesitenews.com, ctvnews.ca, cbc.ca
mat