28 sierpnia 2014

„Nienawiść”. Znany reżyser kręci film o ludobójstwie na Kresach

(fot.iboff/sxc.hu)

Nie będzie to tylko film o ludobójstwie, choć ten wątek zostanie najbardziej rozbudowany, ale przede wszystkim film o rozpadzie świata, rozkładzie wartości, o wyrąbywaniu metafizyki z ludzkiego życia, o granicach wolności i upadku łacińskiej cywilizacji, a także o dyktaturze ideologii, wierności i przyjaźni, zdradzie i śmierci aniołów – mówi autor książki, na podstawie której powstaje fabularny obraz o wołyńskiej zagładzie Polaków.

 

„Nienawiść” to tytuł powstającego  w reżyserii Wojciecha Smarzowskiego filmu opartego na książce Stanisława Srokowskiego. „Scenariusz rzetelnie i wiernie opisuje wątki historyczne, odwołuje się do konkretnych postaci i autentycznych wydarzeń. Nie znaczy to wcale, że brakuje w nim miejsca dla gry wyobraźni i twórczej fantazji” – ocenia Srokowski w rozmowie z portalem wNas.pl.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Zdaniem pisarza, reżyser „zna i umie pokazać cały absurd zbrodni, świetnie prowadzi bohaterów przez rozliczne pułapki i zagrożenia, buduje mądrze i konsekwentnie atmosferę napięcia, lęku, cierpienia i przerażenia, i ujawnia cały bezsens rzezi i mordów, jako owocu obłędnej ideologii integralnego nacjonalizmu Dmytra Doncowa i Stepana Bandery, która utopiła w morzu krwi dwieście tysięcy naszych rodaków, a także dziesiątki tysięcy Żydów, Ormian, Czechów, Cyganów, Rosjan oraz samych Ukraińców, sprzeciwiających się zbrodniczemu terrorowi”. Zdaniem Stanisława Srokowskiego, film „zapewne odda inscenizacją całą grozę i bezsens tej zbrodni. Fabuła pełna jest gwałtownych zwrotów akcji, zaskakujących spotkań, zdumiewających niespodzianek. Zapowiada się ważny, barwny i wyjątkowy film o wielkiej dynamice i ogromnej sile ekspresji”.

 

Srokowski zwraca uwagę, iż zbrodnia ludobójstwa nie dotknęła tylko Wołynia: „Błędna historiografia została fałszywie narzucona przez kilku nierozważnych historyków, którym zdawało się, że rzezie rozpoczęły się i trwały tylko na Wołyniu. Dokładne badania wykazały jednak, że akcje ludobójcze zaczęły się w województwie tarnopolskim, a potem przeniosły się na inne województwa. Całe Kresy południowo-wschodnie (wołyńskie, tarnopolskie, lwowskie, stanisławowskie i po części poleskie i lubelskie) pogrążyły się w ogniu i krwi. I film to pokaże”.

 

 

Źródło:wNas.pl

luk

Zobacz również:



 

Strach to czytać!


Rok temu przez prawicowe media przetoczyła się rocznicowa fala wspomnień o zbrodni wołyńskiej. W tym roku już się nie przetoczy – bo i rocznica nie okrągła, i mainstreamowa prawica zdaje się podtrzymywać w odbiorcach uczucie zakochania w porewolucyjnej Ukrainie. Odtrutką na zapomnienie o Wołyniu mogą być takie książki jak „Strach” Stanisława Srokowskiego.

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 515 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram