Aborcyjny aktywista zaangażowany w czarne marsze opisał w mediach społecznościowych przebieg swojej nieudanej prowokacji w warszawskiej katedrze. Według relacji, ubrany w maskę z charakterystycznym znakiem rozpoznawczym zwolenników zabijania nienarodzonych podczas Pasterki próbował przyjąć Komunię świętą. Spotkał się jednak z odmową ze strony księdza, który udzielał jej wiernym.
Wesprzyj nas już teraz!
Duchowny powiedział Bartoniowi, że go zna, spytał, dlaczego prowokuje i kazał odejść sprzed ołtarza.
Sprawę opisała w charakterystycznym dla siebie stylu „Gazeta Wyborcza”. Na portalu gazety z czerwonym logiem czytamy między innymi:
„Gleb Bartoń szerzej znany jest jako Jednorożec ze Strajku Kobiet. W protestach brał udział w pluszowym przebraniu. Na pasterkę do katedry pw. św. Jana Chrzciciela przyszedł jednak normalnie ubrany. Pomimo tego, że na msze nie przychodzi zbyt często – m.in. ze względu na nagonkę, jaką polski Kościół uprawia w stosunku do osób LGBT+ – to na pasterce jest zawsze”.
Z tekstu GW wynika, że autor jest zaskoczony tym, iż popieranie selekcji ludzi może spotkać się z tak zdecydowaną (chociaż w istocie jedyną właściwą) reakcją szafarza Najświętszego Sakramentu.
„Co ksiądz miał wziąć za prowokację? Najprawdopodobniej chodziło o maseczkę z błyskawicą Strajku Kobiet. Błyskawica musiała być zresztą niewielka, bo w swoim wpisie nazywa ją zdrobniale piorunkiem”.
Prowokator żali się dalej „Wyborczej”: – Zawsze kiedy chciałem porozmawiać o sprawach duchowych, szedłem do niego. Zdarzało nam się, że spacerowaliśmy, rozmawiając. Zawsze mu ufałem. I zawsze to od niego przyjmowałem komunię.
Gazeta, rzecz jasna nie wyjaśnia swoim czytelnikom, na jakich zasadach ksiądz może odmówić udzielenia sakramentu. Ustawia za to proboszcza parafii katedralnej w pozycji osoby, która rzekomo musi tłumaczyć się ze zdarzenia antykościelnym prowokatorom.
Jak zazwyczaj w takich przypadkach pod artykułem „Wyborczej” znaleźć można cały ściek komentarzy ludzi nastawionych w skrajnie wrogi sposób przeciwko katolicyzmowi, zwłaszcza duchowieństwu. Roi się tam również od bluźnierstw.
Na tekst zareagowali także katoliccy komentatorzy aktywni w mediach społecznościowych.
„Komunia Święta to nie opłateczek, albo rodzaj chrupka. To nie jest gadżet z okazji pójścia do kościoła. To CIAŁO CHRYSTUSA. Gdy nie uznaje się słów Jezusa, nie można Go przyjmować w Eucharystii. Parafianin samym faktem pójścia na skargę do GW, udowodnił, że ksiądz ma rację” – przypomniał ksiądz Daniel Wachowiak.
„Bardzo słusznie, Komunia św. nie jest dla popierających zabijanie dzieci” – podkreślił publicysta Cezary Krysztopa.
„Gazeta Wyborcza z przerażeniem odkrywa, co to jest rzymski katolicyzm. Nawiasem mówiąc trochę się im nie dziwię. W dobie fajnych księży i Komunii Świętej dla każdego jak leci, rzeczywiście można się zdziwić” – napisała Marta Smolańska.
Źródła: wyborcza.pl, Twitter
RoM