3 września 2020

Kolumbia: debata akademicka w okowach politpoprawności. Naukowcy mówią „nie”

(Fot. Pixabay)

Kto by się spodziewał, że internetowy kurs kolumbijskiej uczelni wywoła tak wiele emocji? A jednak! Wszystko za sprawą próby podjęcia naukowej debaty nie wpisującej się w poprawnie polityczny nurt. Okazało się bowiem, że dziś w Kolumbii nie można dyskutować o ateizmie pytając o jego ewentualne związki z przemocą czy o jego odejście od moralności. Naukowcy biją na alarm.

 

Sprawa dotyczy internetowego kursu dyplomowego formowanego przez Wyższą Szkołę Administracji Publicznej (ESAP) oraz Biuro Wysokiego Komisarza ds. Pokoju. W materiale „Pokój, współistnienie i kultura legalności” znalazła się teza, że ​​progresywizm ideologiczny i jego „filary”, takie jak ateizm, są przyczyną przemocy i moralnego zamieszania. Autorem materiału jest Camilo Noguera Pardo, prawnik i filozof, który pracuje też jako doradca Wysokiego Komisarza, odpowiadającego za m.in. „promowanie wartości obywatelskich” i wykorzenianie występków przeciw prawu.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Tymczasem, jak uznano, w materiałach znalazły się stwierdzenia obraźliwe i sprzeczne z tematyką kursu (pokój). Zaś wskazanie na ateizm jako generator przemocy oceniono jako próbę uderzenia w wolność.

 

Naukowe ujęcie ateizmu w świetle negatywnym? Cóż, tak śmiała teza nie mogła zaistnieć w „świeckim państwie”. Postępowe media przystąpiły do ataku. „Na dywanik” wzięty został Wysoki Komisarz, który ostatecznie odciął się od publikacji i poglądów autora, wskazując na swego współpracownika jako jedyne źródło „problemu”.

 

Szczęśliwie znaleźli się naukowcy, którzy mieli odwagę stanąć w obronie wolności prowadzenia debaty akademickiej. Zauważyli oni, że powszechna deklaracja praw człowieka w artykule 18 ustanawia wolność myśli. Tak samo czyni Konstytucja Kolumbii, która w artykule 27 wskazuje, że państwo gwarantuje wolność nauczania, uczenia się, badań i profesury.

 

„W związku z tym fakt, że jakiś uczony ustnie lub pisemnie podtrzymuje przekonania teoretyczne, jakiekolwiek by one były, albo że pewni ludzie i instytucje wyrażają swoją niezgodę lub sprzeciw wobec takich idei, nie powinien być cenzurowany, dopóki realizowane jest to w ramach języka pełnego szacunku i w duchu otwartym na wzajemną krytykę i racjonalną dyskusję. Jest to nie tylko uzasadnione, ale także pożądane i konieczne w społecznych rządach prawa” – napisali w liście otwartym. Jak zauważyli, na Zachodzie zarówno entuzjazm dla wolności akademickiej, jak i dla wolności poglądów stanowił „niekwestionowane filary wolności politycznej, niezależnie od tego, czy jest to słowo urzędnika publicznego, czy obywatela, instytucji prywatnej czy publicznej, czy też mieszanej”.

 

Naukowcy zwrócili uwagę, że czym innym jest naukowa debata nad tezami podniesionymi w materiale, a czym innym kwestionowanie tych zapisów. Zaś odmawianie prawa do wolnej naukowej debaty jest cenzurą, a „zakaz lub cenzura wyrażania pewnych idei czy stanowisk filozoficznych to posunięcie wymierzone w społeczną praworządność i społeczeństwo otwarte”.

 

Jak dodali, pluralizm buduje się debatą. Dlatego nie można powiedzieć, że w materiałach dochodzi do „prześladowania ideologii i systemów myśli”, bo mamy do czynienia z wolnym wyrażaniem idei, racjonalnie wspartych, popartych bibliografią, których dyskutowanie jest zasadne.

 

Naukowcy sprzeciwili się całkowitemu odrzucaniu teoretycznych poglądów głoszonych w zgodzie z obowiązującymi zasadami i prawem. Podobnie negatywnie ocenili wycofywanie dokumentu akademickiego przez władze rządowe z tego powodu, że nie odpowiada on gustom pewnych ludzi lub pewnych grup. „To właśnie byłoby de facto ucieleśnieniem tego, co zamierza się krytykować jako możliwość, to znaczy cenzurowania jakiegoś teoretycznego poglądu i koncepcji świata”.

 

Na koniec naukowcy zwrócili się do władz kolumbijskich o „zagwarantowanie wolności myśli i nauczania ze względu na budowę autentycznie demokratycznej przestrzeni akademickiej, w której debata i dyskusja są możliwe w celu promowania wspólnego poszukiwania prawdy, z dala od ideologicznych namiętności i w ramach poszanowania prawa”.

 

Źródło: lasillavacia.com

MA, tłum. listu JJF

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 160 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram