17 lutego 2016

Kolejna moskiewska pożyczka Frontu Narodowego? We Francji nikt nie chce wesprzeć partii Le Pen

(REUTERS / FORUM)

Pożyczka zaciągnięta kilka lat temu przez francuski Front Narodowy w rosyjskim banku wywołała oskarżenia tej partii o bliską współpracę z Putinem. Teraz wszystko wskazuje na to, że historia powtórzy się przed wyborami w roku 2017.


Kierownictwo FN tłumaczyło, że wszystkie francuskie i europejskie banki takiego wsparcia po prostu odmówiły. Obecnie historia się powtarza. Dobre wyniki wyborcze Frontu zapewniają tej partii subwencje budżetowe i powinna ona pozyskiwać środki na działalność, np. w bankach, bez większych problemów. Krajowe instytucje finansowe uparcie jednak takich pożyczek odmawiają. Nikt nie ma wątpliwości, że chodzi tu o pewien ostracyzm wobec partii oskarżanej o „antydemokratyczne” zapędy, ale oficjalnie banki tłumaczą się ryzykiem pożyczek dla partii politycznych, czego przykładem ma być… Nicolas Sarkozy. W 2012 odrzucono sprawozdanie finansowe jego komitetu wyborczego, co spowodowało kłopoty ze spłatą zaciągniętych na kampanię prezydencką pożyczek. Od tego czasu politycy niemal wszystkich partii skarżą się na problemy finansowe i relacje z bankami, ale większości jakimś trafem udaje się budżetowe „dziury” łatać. W przypadku prawicy odmowa jest jednak pewna.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Front Narodowy w 2014 roku skorzystał z pożyczki ze strony First Czech Russian Bank (FCRB) w Moskwie, zaciągając dług w wysokości 9 milionów euro. Teraz historią może się powtórzyć. W przyszłym roku odbywają się wybory prezydenckie, w których szefowa FN Marine Le Pen ma szansę nie tylko na drugą turę, ale też na historyczny dla tej partii wynik. Kampania jednak sporo kosztuje i potrzeby finansowe Frontu wzrosną co najmniej trzykrotnie. Tym razem chodzi o 27 milionów euro. Skarbnik FN Wallerand de Saint-Just potwierdził, że jego partia zwróciła się już banków zagranicznych o pożyczkę i dodał, że może to być także bank rosyjski.

 

Państwowe banki francuskie pożyczek partiom nie udzielają, a banki prywatne „mając swobodę wyboru klientów”, na narodową prawicę łożyć nie chcą. Front Narodowy zdaje sobie sprawę, że pośrednie finansowanie działalności politycznej przez banki obcych mocarstw budzi poważne wątpliwości. Padła tu m.in. propozycja wyznaczenia przez państwo jednego z banków (np. francuskiego banku pocztowego), który zająłby się kredytowaniem partii politycznych, by takich sytuacji uniknąć. Rząd jednak z pewnością takich działań nie podejmie.

 

Politykom Frontu pozostanie zaciąganie na kampanie wyborcze „moskiewskich pożyczek” i narażanie się na łatwą krytykę zarówno lewicy jak i centroprawicy. Zwłaszcza, że partia ta swoich prorosyjskich sympatii specjalnie nie ukrywa.

 

Bogdan Dobosz


Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 624 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram