18 grudnia 2016

Kolejna demonstracja Komitetu Obrony Demokracji. Tym razem to wiec poparcia dla prezesa TK

(Fot. Michal Dyjuk / FORUM )

W ostatnich dniach mamy do czynienia z falą demonstracji w Warszawie. Wszystko zaczęło się od protestów w sejmie i zablokowania mównicy na sali plenarnej. Następnie opozycja zorganizowała demonstrację pod sejmem, gdzie do późnych godzin nocnych utrudniała opuszczanie budynku parlamentu przez posłów partii rządzącej. W sobotę demonstranci zjawili się pod Pałacem Prezydenckim, skąd przeszli na ul. Wiejską. Niedziela to dla zwolenników KOD czas „pożegnania” ustępującego prezesa Trybunału Konstytucyjnego prof. Andrzeja Rzeplińskiego.

W samo południe w okolicach siedziby Trybunały Konstytucyjnego zaczęli gromadzić się zwolennicy Komitetu Obrony Demokracji i partii opozycyjnych. Niedzielna manifestacja miała jak dotychczas charakter antyrządowy, ale tym razem była także wiecem poparcia dla prof. Andrzeja Rzeplińskiego, który na skutek wygaśnięcia kadencji, ustępuje z fotelu prezesa Trybunału Konstytucyjnego.

Wesprzyj nas już teraz!

Manifestanci zebrani w Al. Szucha w Warszawie zabrali ze sobą flagi Unii Europejskiej i bannery z podobizną prezesa TK. W tłumie zebranych można było znaleźć także antyrządowe hasła, a także nawiązujące do praworządności jak np. „Kto z prawem wojuje, tego sprawiedliwość dosięgnie” lub „Praworządność ostoją Rzeczypospolitej”. Zgromadzeni wielokrotnie skandowali również: „Wolność, równość, demokracja” oraz „Precz z pisowską agenturą”.

Podczas zgromadzenia głos zabierali przedstawiciele partii opozycyjnych, a także były prezydent Bronisław Komorowski, który dziękował Rzeplińskiemu za jego kadencje w Trybunale Konstytucyjnym oraz komentował działania KOD oraz partii rządzącej.

– Między pychą, arogancją, poczuciem siły, możliwością decydowania, wolą lekceważenia wszystkich innych a lękiem jest niewielka przestrzeń. W moim przekonaniu już wczoraj można było zobaczyć oznaki lęku wśród rządzących, i niech tak zostanie – mówił Komorowski.

Z kolei przewodniczący Nowoczesnej Ryszard Petru wyrażał swe wątpliwości co do obecności kworum podczas kontynuowanego w sali kolumnowej posiedzenia sejmu.

– Jeżeli będziemy konsekwentni i stanowczy, oni będą musieli ustąpić. Mają tego pełną świadomość, że posiedzenie klubu PiS, które przekształciło się w obrony parlamentarne, jest nielegalne. Nie wiadomo, czy była liczba posłów do kworum. Dwa – nie wszyscy posłowie mogli wejść na salę. Oni nie uchwalili budżetu. Wiecie, co to znaczy? Że prezydent może „rozwiązać parlament”  – mówił Petru.

Warto dodać, że wspomniane przez Petru przesłanki, w rzeczywistości nie pozwalają prezydentowi na skrócenia kadencji parlamentu, a sam termin „rozwiązanie parlamentu”, zgodnie z zapisami Konstytucji RP z 1997 roku, w rzeczywistości nie istnieje.

 

Źródło: wprost.pl, dorzeczy.pl

POz

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 784 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram