28 maja 2019

Koalicja rozpadu? Przed wyborami parlamentarnymi opozycyjną formułę czeka remont

(Koalicja Europejska, fot. Aleksiej Witwicki/FORUM)

Po ogłoszeniu wyników wyborów do Parlamentu Europejskiego w Koalicji Europejskiej pojawiają się głosy sugerujące, że taka formuła się nie sprawdziła i należy poważnie przemyśleć czy sklejony na potrzeby eurowyborów twór ma sens dalej funkcjonować. Myśli idą ku jeszcze szerszej koalicji. Ale skoro nie udało pokonać się PiS razem, to może liderzy opozycji spróbują działać osobno?

 

Koalicja Europejska nie może być zadowolona z uzyskanych 22 mandatów. Platforma Obywatelska, jako siła napędowa formacji, nie może przyznać się do porażki i sugeruje, że to pozycja wyjściowa do rozprawy z PiS w wyborach jesiennych. To jednak PO poniosła największe straty, jeśli idzie o liczbę mandatów w PE.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Katarzyna Lubnauer z .Nowoczesnej nie kryła, że „trzeba przemyśleć czy ta formuła koalicji zadziałała”. Podkreślała, że kandydaci .N mieli dalsze miejsca na listach wyborczych i nie liczyli na wprowadzenie europosłów. – Wychodziliśmy z założenia, że musimy dołożyć swoją cegiełkę do całego wyboru Koalicji Europejskiej – wmówił w programie „Graffiti”. Przewodnicząca .N przyznała też, że lepszą pozycję miało PSL czy SLD. – Mieli wyższe miejsca na listach. Nowoczesna nie miała żadnych kandydatów w pierwszej trójce – mówiła.

 

I to sukces SLD (wprowadził dzięki KE pięciu posłów do PE) może być osią niezgody w anytrządowej koalicji. Leszek Miller w jednym z wywiadów radiowych już zapowiedział, że w Parlamencie Europejskim nie zamierza współpracować w ramach tej samej grupy, co PO, bo jego naturalnym sojusznikiem są partie socjalistyczne – Grupa S&D (Grupa Postępowego Sojuszu Socjalistów i Demokratów).  Czy SLD chciałoby współpracować w ramach antyrządowej koalicji w polskim parlamencie?

 

Ponadto Miller krytycznie wypowiedział się o Wiośnie Roberta Biedronia, który mógłby w wyborach jesiennych dołączyć do sił opozycyjnych w ramach „szerszej koalicji” i wskazał, że poniósł on „największą klęskę, jaka go do tej pory spotkała”. Lider Wiosny poszedł mocno w narracją antykościelaną i ideologiczną – i taka formuła może nie spodobać się wszystkim ugrupowaniom ruchu.

 

Już bowiem wiadomo, że z funkcjonowania Koalicji Europejskiej nie jest zadowolony szef ludowców. Władysław Kosiniak-Kamysz wskazał, że w wyborach jesiennych „nie można powtarzać tego co się nie sprawdziło”, a jeśli model KE miałby się sprawdzić w wyborach krajowych, to „musi być zupełnie inaczej prowadzony”. Jak? To pokaże czas i rozmowy koalicjantów. O porozumienie łatwo nie będzie, bo ludowcy zauważyli, że wojna religijna i ideologiczna się nie opłaca. – Za dużo ideologii, spraw światopoglądowych. My przed tym przestrzegaliśmy, że wyborca w Polsce jest wyborcą raczej konserwatywnym niż skrajnie lewicowym – wyliczył lider nominalnej „kotwicy cywilizacyjnej” w KE.

 

Ludowcy woleliby, aby kampania do wyborów jesiennych bardziej chwytała za serce i proponują, by wśród wiodących była tematyka zdrowotna. Czy to zapowiedź kolejnych protestów, tym razem w służbie zdrowia, czy może sygnał, że ludowcy chcą wrócić do swojej narracji o PSL jako partii porozumienia, zgody, równowagi i walczyć o swoją tożsamość polityczną decydując się na samodzielny start?

 

Mimo przegranej, szef klubu PO-KO Sławomir Neumann jest dobrej myśli, jeśli chodzi o przyszłość Koalicji Europejskiej. Uważa, że koalicja przetrwa, bo jej mniejsze ugrupowania członkowskie zyskały na porozumieniu z PO. Zdaniem Neumanna Koalicja wymaga teraz „ściślejszej integracji, większej współpracy i być może poszerzenia o nowe środowiska”. Mowa tu o samorządowcach, w tym o wsparciu przez popularnych prezydentów miast.

 

Tylko czy PO będzie chciała ponownie podzielić się mandatami poselskimi – bo właśnie taka będzie cena szerokiego porozumienia. Trzeba przecież mieć świadomość, że w razie braku porozumienia – chęci pójścia w przyszłym Sejmie własną drogą przez którąś z „sił składowych” obecnej KE, opozycję może czekać dezintegracja. Może też zdarzyć się tak, że PO przestanie być liderem tego ruchu. Czy Grzegorz Schetyna jest i na to gotowy?

 

MA

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 132 283 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram