Place i ulice Warszawy, Krakowa, Wrocławia, Katowic, Trójmiasta oraz Bydgoszczy były dziś świadkami festiwalu feministycznych sloganów. Doroczne manify z okazji socjalistycznego święta zgromadziły grupy lewicowych aktywistek starających się godzić obronę klimatu i Matki Ziemi z odmawianiem najmłodszym rodakom powszechnego prawa do życia.
Warszawa: „Feminizm dla Klimatu. Klimat na antykapitalizm”; Kraków: „Cześć i chwała bohaterkom!”; Katowice: „XII Śląska Manifa – wierzymy kobietom!”; Bydgoszcz: „Manifa jest dla wszystkich!”; Wrocław: „Matka Ziemia, nie ojciec kapitalizm”; Trójmiasto: „Kobiety i Ziemia mają za dużo do zniesienia”. To hasła, które głosiły dzisiaj feministki i feminiści z okazji 8 marca.
Wesprzyj nas już teraz!
Stołeczny marsz rozpoczął się na placu Defilad i dotarł do ronda Dmowskiego. Uczestniczki domagały się „wolności, równości, aborcji na żądanie”, „praw kobiet”, „równości istot, a nie rynków”, „edukacji w szkołach, religii w kościołach”. Wyszukane hasła mówiły też o „waszych kaplicach, naszych macicach”.
Feministki wystąpiły też przeciwko systemowi kapitalistycznemu jako takiemu, z powodu globalnych koncernów, które w ich przekonaniu, niszczą Ziemię. „(…) korporacje zawłaszczają dobra wspólne, jednocześnie prowadząc narrację, która spycha odpowiedzialność na jednostki, a władze państw, pod wpływem właścicieli i prezesów tych korporacji, nie podejmują zmian systemowych, które są główną drogą na ratunek dla naszego gatunku”.
Wymyślne slogany znalazły się również na XII Śląskiej Manifie. Feministki połączyły tam kwestie socjalne, antyklerykalizm, walkę z przemocą i roszczenia proaborcyjne. „Chcemy lekarzy, nie misjonarzy”, „Moje ciało moja sprawa!”, „Dwa etaty, pół wypłaty, nie załatwią tego kwiaty” – można było przeczytać i usłyszeć.
– Bycie kobietą w Polsce to prawdziwy survival. To nasz ból i nasze choroby traktuje się jak wymysł – nawet w placówkach służby zdrowia – powiedziała. To nam wymachuje się przed nosem klauzulą sumienia, ogranicza dostęp do antykoncepcji i opieki ginekologicznej. To nam nakazuje się być w ciąży i odmawia badań diagnozujących wady płodu – mówiły działaczki lewicy.
– To my musimy walczyć o godny i bezpieczny poród. To naszymi lekarzami stają się powoli księża i biskupi. To wobec nas zawiesza się prawa człowieka. Koniec z tym! Nie pozwolimy nikomu decydować za nas o naszym ciele – to kolejny przykład retoryki uczestniczek Manify.
Źródła: wPolityce.pl, rmf24.pl, tvn24.pl.
RoM