Niedawne obchody 600-lecia wiktorii grunwaldzkiej niech będą pretekstem do przypomnienia innej wojny wówczas podjętej i bodaj do dziś toczonej – nie orężem, a słowem: wojny propagandowej o zniszczenie dobrego imienia Polski, o podkopanie zewnętrznej reputacji i wewnętrznego morale Polaków.
Działający dwa i pół stulecia później Jan Amos Komeński nie będąc pierwszym z kolei, jest jednak zdecydowanie najpierwszym co do rangi pośród klasyków antypolonizmu. Przypomnijmy: Komeniusz – siedemnastowieczny myśliciel, prekursor pedagogiki, jeden z czołowych przywódców protestanckich, patron „postępowych intelektualistów” – do dziś szerzy się jego świecki kult (patrz: europejski program edukacji młodzieży „Commenius”), a w Czechach, skąd pochodził, uznaje się go za „ojca narodu” (patrz: wizerunek na banknocie 200-koronowym). Jako „senior generalny” tzw. braci czeskich w czasie wojny trzydziestoletniej, znalazłszy schronienie w wielkopolskim Lesznie – zrewanżował się wkrótce rozległą aktywnością na rzecz rozbioru Polski (nawiązywał nici spisku w obozie protestanckim – m.in. między szwedzkim Karolem Gustawem a siedmiogrodzkim Jerzym Rakoczym) i propagandą wymierzoną w katolicką Rzeczpospolitą (rozgłoszona na Zachodzie utrata cennego księgozbioru – w wyniku pacyfikacji Leszna w odwet za sprzyjanie Szwedom). Nic dziwnego – na ogarniającą kontynent wojnę z Kościołem rzymskim, której jednym z frontów był „potop” w Polsce, patrzył Komeniusz z nadzieją, jako na upragnioną uwerturę straszliwego dzieła zreformowania świata („terribile opus reformationis mundi”). Zniszczenie katolickiej Polski byłoby dlań ze wszech miar pożądanym, jak to dosadnie wyraził jeden z konfratrów Komeniusza, wyrwaniem jednego rogu papieżowi. Ale to są sformułowania z poufnej korespondencji – bo na użytek publiczny „reformatorzy świata” wypracowali język nieco mniej otwarcie artykułujący ich rzeczywiste cele i aspiracje.
Powyższy tekst jest tylko FRAGMENTEM artykułu opublikowanego w magazynie "Polonia Christiana".
Amerykański przywódca – w przeciwieństwie do poprzedniej administracji – zakazał łączenia kryzysu i choroby COVID-19 z Chinami. Dlaczego? By przeciwdziałać „uprzedzeniom rasistowskim” w stosunku do Amerykanów pochodzenia azjatyckiego. W przestrzeni publicznej nie można mówić o „chińskim wirusie”, „wirusie z Wuhan” itp.
Na grzywnę w wysokości 4,3 tys. zł i zapłatę kosztów postępowania skazany został asesor komorniczy, który w październiku ubiegłego roku nawoływał do spalenia siedziby Ordo Iuris. Komisja Dyscyplinarna nakazała też mężczyźnie przeproszenie Instytutu i przekazanie przeprosin do Ministerstwa Sprawiedliwości i Krajowej Rady Komorniczej celem opublikowania na stronie internetowej KRK. Wpis jaki mężczyzna umieścił na Twitterze był komentarzem do nielegalnego protestu środowisk proaborcyjnych, jaki odbył się przed siedzibą Instytutu.
Posłowie Lewicy oraz aktywiści objęci patronatem Rzecznika Praw Obywatelskich usiłują wprowadzić do polskiego systemu prawnego niechrześcijańskie pochówki ekologiczne. Chodzi na przykład o mieszanie prochów zmarłych z nasionami drzew. To modna na Zachodzie alternatywa dla chrześcijańskiego grzebania zmarłych.
Czterdziestu pięciu z pięćdziesięciu senatorów zasiadających w wyższej Izbie kongresu poparło wniosek, by nie poddawać byłego prezydenta Donalda Trumpa po raz kolejny procedurze impeachmentu. Chociaż inicjatywa nie powiodła się, komentatorzy wskazują, że to wyraźny znak, iż były szef Białego Domu nie zostanie skazany za domniemane podżeganie do szarży na Kapitol, w wyniku której śmierć poniosło pięć osób.
Czy Polak, leżący w szpitalu w Plymouth, musiał umrzeć? Dlaczego do tego doszło? I co mówi nam to o współczesnej cywilizacji? Dziennikarz i publicysta, Roman Motoła w rozmowie z Piotrem Relichem.
Copyright 2020 by
STOWARZYSZENIE KULTURY CHRZEŚCIJAŃSKIEJ
IM. KS. PIOTRA SKARGI