11 września 2020

Na koronawirusa – rozsądek. Doktor Zbigniew Martyka o „drugiej fali” Covid-19

(Źródło: youtube.com/NaZdrowie!)

W sezonie jesienno –zimowym można spodziewać się większej ilości zakażeń, także koronawirusem. Nie można jednak panikować i sięgać po drastyczne środki, które mogą spowodować wiele szkód. Liczy się rozsądek. A ten podpowiada, by już teraz budować odporność. Jak jeszcze nie dać się panice? O tym na antenie radia RDN Małopolska mówił dr Zbigniew Martyka, ordynator Oddziału Zakaźnego szpitala w Dąbrowie Tarnowskiej.

 

Lekarz wskazał, że w podejściu do koronawirusa nade wszystko trzeba kierować się rozsądkiem. Nie mamy się bać, ale być ostrożni. – Zwykle w sezonie jesienno-zimowym mamy więcej infekcji. Przypomnę, że spośród wielu grup wirusów – koronawirusy to od 5 do 15 proc. wszystkich infekcji wirusowych. Mieliśmy z nimi do czynienia już od dawna, nie tylko teraz. A wirusy są różne, mutują, zmieniają swoją strukturę antygenową, mogąc powodować odmienne dolegliwości i w różnym nasileniu, zależnie od tego, na jaki organizm natrafią – powiedział.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Jak zauważył rozwój wirusa może mieć różną dynamiką na poszczególnych obszarach. Zaś trzeba pamiętać, że nowa fala zachorowań to „zwykle zmieniony, zmutowany wirus, którego nasz układ odpornościowy nie zna, nawet jeśli przeszliśmy infekcję (bo poprzedni wirus, którym się zakaziliśmy był trochę inny)”.

 

Dr Martyka odniósł się do stosowania kwarantanny wskazując, że „powinniśmy traktować pacjentów z objawami infekcji tak jak to robiliśmy we wszystkich infekcjach przez minione lata”. – Czy wówczas ktoś ich odsyłał na kwarantannę, choćby 10-dniową? Dopóki człowiek czuł się chory, to zostawał w domu. Jak minęły objawy chorobowe to wstawał z łóżka i stopniowo zaczynał normalną aktywność. Gdy był po chorobie osłabiony, to zostawał dłużej na zwolnieniu. Więc jeśli osoby, które będą miały objawy infekcyjne będą tak traktowane przez lekarzy pierwszego kontaktu, to nie powinno być żadnych problemów z niewydolnością służby zdrowia – dodał.

 

Jak mówił, że Covid-19 trzeba traktować „zdroworozsądkowo, to nie znaczy lekceważąco”. – Zdroworozsądkowo to znaczy, że powinniśmy stosować zasady bezpieczeństwa proporcjonalnie do stopnia zagrożenia. Brak tego rozsądku daje w efekcie nadmierne ograniczenia, wzbudzanie lęku, paniki w stosunku do choroby, która tak naprawdę nie zwiększyła ogólnej śmiertelności na świecie podczas gdy w stosunku do innych chorób – podobnych lub bardziej groźnych nie stosuje się już tak restrykcyjnych zaostrzeń – zauważył.

 

W tym kontekście nie należy np. rezygnować z udziału w weselach osób zdrowych. – Myślę, że zdecydowana większość osób, która nie uległa ogólnej panice i zachowała zdrowy rozsądek – obawia się większych zgromadzeń (w tym wesel) nie dlatego, że boją się zainfekowania tylko właśnie kwarantanny. Takie informacje uzyskałem w indywidualnych rozmowach, kiedy pytano mnie, czy można się wybrać na taką lub inną imprezę towarzyską – wskazał. I takie podejście rodzi niepotrzebny strach.

 

Także seniorzy (dziś wykluczeni) powinni prowadzić życie towarzyskie. – Jeszcze przed ogłoszeniem epidemii Covid naukowcy szacowali, że w domach opieki ok. 1/4 osób cierpi z powodu braku kontaktów społecznych. Brak takich kontaktów zwiększa ryzyko demencji o ok. 50 proc., ryzyko wystąpienia choroby wieńcowej lub udaru mózgu o ok. 30 proc. Istnieje bardzo silny związek między izolacją społeczną a depresją, lękiem, myślami samobójczymi i nagłym zgonem sercowym. Gorzej funkcjonuje także układ odpornościowy. Zapobieganie COVID-19 na pewno nie powinno polegać na odcięciu seniorów od świata zewnętrznego i pozbawieniu ich bezpośredniego kontaktu z bliskimi, zabronieniu spacerów na świeżym powietrzu, czy na tworzeniu atmosfery strachu – powiedział.

 

Jak dodał dr Martyka, to co możemy i powinniśmy zrobić w walce z koronawirusem, to zbudowanie odporności organizmu. Tu ważną rolę gra właściwe odżywianie i dbanie o florę bakteryjną jelit. Nie można też zapominać o aktywności fizycznej „ruchu na świeżym powietrzu (kwarantanna i maseczki działają odwrotnie), unikaniu szkodliwych czynników, niezdrowych używek itp.” Ważny jest też komfort psychiczny, bo stres zwiększa podatność na infekcje.

Całą rozmowę można przeczytać TUTAJ

 

Źródło: rdn.pl, Facebook

MA

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 125 884 zł cel: 300 000 zł
42%
wybierz kwotę:
Wspieram