14 maja 2014

Indie: chrześcijanie obawiają się nowych napięć w razie zwycięstwa nacjonalistów w wyborach

Jeśli Narendra Modi i jego Bharatiya Janata Party (BJP) zwyciężą w trwających obecnie wyborach powszechnych, „będzie to oznaczało duże zagrożenie dla mniejszości religijnych i Dalitów (bezkastowców) w Indiach”. Taki pogląd wyraził w rozmowie z włoską agencją misyjną AsiaNews przewodniczący Ogólnoindyjskiej Rady Chrześcijan (GCIC) Sajan K. George.

 

Wyjaśnił, że Modi w toku kampanii wyborczej dał „wiele powodów do dużego zaniepokojenia” chrześcijan. Przede wszystkim kampania ta przebiegała pod hasłami skrajnie nacjonalistycznymi, z obietnicami wypędzenia z kraju wszystkich imigrantów, głównie z Bangladeszu (muzułmanów), odniesieniami do tzw. „rewolucji różowej” (chodzi o zakończenie eksportu mięsa wołowego – KAI), demonizowanie zamieszkanego głównie przez muzułmanów miasta Azamgarh w stanie Uttar Pradeś jako „kolebki terroryzmu” itp.

Wesprzyj nas już teraz!

 

„W swej kampanii wyborczej Modi nie ukrywał silnego przywiązania do najwyższych kast” – zaznaczył przewodniczący GCIC. Wyraził w związku z tym zaniepokojenie o los 200 mln mieszkających w kraju Dalitów oraz bezkastowych chrześcijan i muzułmanów, którzy na mocy ustawy z 1950 pozbawieni są praw politycznych, ekonomicznych i społecznych.

 

Jednocześnie rozmówca agencji podkreślił, że wprawdzie wszystkie badania wśród wyborców, którzy oddali głosy (exit poll), wskazują na zwycięstwo BJP i N. Modiego, to GCIC „nie podziela tych przewidywań i nie wierzy, aby rząd, w którym większość będzie miała BJP, mógł kierować Indiami świeckimi i demokratycznymi”. Oficjalne wyniki wyborów mają być znane 16 maja.

 

Tymczasem środki przekazu przywiązują wielką wagę do wyników „exit poll”, a wspierają je w tym reakcje rynków i wielkich udziałowców. Mukesh Ambani – najbogatszy człowiek Indii, prezes drugiej co do wielkości spółki naftowej RIL, działającej również na rynku medialnym – dołożył 800 mln dolarów do swego kapitału akcyjnego na wieść o możliwym zwycięstwie Modiego. Z drugiej strony to właśnie jego kampania na rzecz inwestycji w kraju złagodziła nieco krytykę pod jego adresem za jego odpowiedzialność w starciach między wyznawcami hinduizmu a muzułmanami w stanie Gudżarat w 2002 r.

 

 

Źródło: KAI

ged

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 132 183 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram